Rozdział 2
Ach, ta Planica... Piękne miasto... I jak widzę chłopacy też niczego sobie...
Tak, zgadza się... Jak coś przykuje moją uwagę to zamieniam się w gapę i wpadam na wszystko i na wszystkich. Dosłownie.
Dwa lata temu podczas konkursu w Zakopanem, gdy uczyłam się jeździć na nartach, tak się zapatrzyłam na rozmawiajych z moim bratem Thomasa Morgensterna i Adama Małysza, że wjechałam w wielką choinkę. Za dużo legend w zasięgu mojego wzroku...
No dobra, ale co ja to ja, ale ja nie wiem, jakim trzeba być idiotą, żeby postawić choinkę na środku stoku narciarskiego.
Ech... Nie mam już słów do tych wszystkich ludzi...
Wracając na ziemię zobaczyłam, jak chłopaki wyciągają walizki z samolotu, więc od razu do nich podbiegłam i zabrałam tą zieloną ze złotymi paskami po bokach należącą do mnie. A co? Niech patrzą i podziwiają.
Z miną dumną jak paw truptałam krok w krok za Kamilem i Ewcią jednocześnie wdając się w długą i zawziętą rozmowę z Piotrkiem i Andrzejem.
Na ploteczki z psiapsiółkami nigdy nie jest za późno.
I tak oto po około dwudziestu minutach doszliśmy do hotelu, gdzie ja i Ewcia dzieliłyśmy wspólnie pokój, podobnie jak chłopaki, ale oni to już z góry mają ustalone kto z kim dzięki pokój.
My dostałyśmy pokój 482, który znajdował się na trzecim piętrze. Dobrze, że tutaj windę mają, bo Kamil mówił, że w którymś to hotelu zagranicą nie ma windy i zawsze muszą się wdrapywać po schodach.
Gdy byłyśmy już na odpowiednim piętrze, zobaczyłam stojącą w kółku drużynę norweską rozmawiającą o czymś z ich trenerem - Alexandrem Stöecklem. Wśród skoczków była młoda dziewczyna, która co chwila przekomażała się z Halvorem Egner'em Granerudem i wyraźnie podirytowana wyzwała go, po czym wskoczyła na ręce Danielowi André Tandemu, na co blondyn zaśmiał się i ją przytulił. Zastanawiałam się kim jest ta dziewczyna, jednak po podobieństwie w wyglądzie wnioskuję, że są rodzeństwem.
Jak się okazało, oboje z Halvorem weszli do pokoju obok mojego i Ewy, a na zrobiłam to samo. Zostało nam kilka godzin snu, zanim wstaniemy na śniadanie, a potem oficjalnie rozpoczną się.treningi.
Położyłam walizkę obok łóżka, po czym wskoczyłam na nie. Odpaliłam na telefonie social media, umieściłam na nich zdjęcia z lotniska oraz pokoju hotelowego, a następnie przejrzałam posty innych.
Tak jak podejrzewałam, ta dziewczyna z pokoju obok to Alex - młodsza siostra Halvora. Co ciekawe, dziewczyna z pochodzenia jest Polką, bo ich dziadkowie są Polakami, jednak tylko Ola się do tego przyznaje, bo przecież księciuniowi Granulatowi korona by z głowy spadła, gdyby wspomniał o tym komukolwiek chociażby słówko.
Właśnie miałam się położyć spać, kiedy usłyszałam kłótnię dziewczyny i jej brata.
Z całej rozmowy udało mi się wyłapać pojedyńcze zdania.
- HALVOR!!! TY GAMONIU CHOLERNY!!! TO MOJE ŁÓŻKO!!!
- Teraz już nie
Odpowiedział Norweg, a ja chcąc nie chcąc wyobraziłam sobie ten jego ironiczny uśmieszek. Oczywiście słowa dwudziesto- cztero latka wkurzyły ją.
- ZŁAŹ STĄD TY WIEPRZU PIEPRZONY ALBO CIĘ NA PASZTET PRZEROBIĘ!!!
Krzyknęła ciemnoblond-włosa Norweżka, po czym zrzuciła brata z łóżka, po czym sama je zajęła.
- Mówiłam, żebyś zeszedł...
Na to, Halvor jedynie rzucił wiązanką przekleństw, po czym ostatecznie wyszedł z pokoju, a ja mogłam w spokoju odpocząć. Włączyłam na telefonie moją ulubioną playlistę i z lecącą przez słuchawki piosenką "Lake of fire" Nirvany odpłynęłam w objęcia Morfeusza.
//Oto drugi rozdział "Gwiazdy tańczą w twoich oczach". Opowiadanie to jest dedykowane cudownej WorldCup18.
Zapraszam również do jej nowego fanfika "Kochaj tylko mnie" gdyż są one ze sobą powiązane, gdyż "połączyłyśmy nasze fanfiki ♥️♥️♥️
WorldCup18 mam nadzieję, że rozdział ci się podoba ♥️😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro