Rozdział 10
Kolejny dzień konkursu i ostrych treningów. Wracając z Olą z kawiarni, zobaczyłyśmy, jak Halvor i Andi się o coś kłócą i omal nie doszło do rękoczynów.
- Co tu się, dzieje?
Zapytałam zirytowana,.jednak chłopaki nie zwrócili na nas żadnej uwagi. Nosz w mordę jeża...
- Trzymaj łapy przy sobie ty cholerny zboczeńcu! Nie będziesz się tu do mojej siostry przystawiać!
Zaczął drzeć się Granerud, za którego zachowanie było mi okropnie wstyd.
- Gościu, ile razy mam ci jeszcze powtarzać, że pomiędzy mną, a Olą do niczego nie doszło? Jesteśmy razem od niedawna.
Zaczął bronić się Wellinger, jednak nie zaprzestał tym chorym zagrywkom Granulata.
- Ale zabierasz ją chuj wie gdzie, bez mojej wiedzy i zgody.
Jezuuu, to było żałosne, Granerud, wstyd mi przynosisz...
- Nie musisz wiedzieć o wszystkim, co nie dotyczy ciebie, panie mądraliński. Ola jest już dorosła i potrafi decydować sama o sobie. Poza tym mogę ją zabierać gdzie chcę, a twoja zgoda jest tu najmniej istotna.
Halvor oczywiście poczerwieniał na gębie ze złości i już miał atakować Wellinger'a łapami, gdyby nagle wkroczyłyśmy z Olą do akcji i rozdzieliliśmy Graneruda od Andi'ego. Oczywiście Alex była tak wkurzona, że wyjebała bratu z pięści i dała solodnego kopniaka w jaja, że mój chłopak aż zgiął się z bólu i głośno zawył. Na ten widok szczerze chciało mi się śmiać. Zatkałam ręką usta i ze wszystkich sił starałam się nie wybuchnąć głośnym, niepochamowanym śmiechem.
Skąd w takiej istocie tyle siły
- Halvor! Ty idioto cholerny! Wstyd mi za ciebie! Zapierdalaj na treningi bo od nadmiaru czasu wolnego ci się we łbie przewraca!
No już idź, idź. Odświeżysz sobie nie tylko głowę z nadmiaru emocji ale też dupę jak w 2013.
Spojrzałam na przyjaciółkę, która z miną seryjnego mordercy - psychopaty ciągnęła go z prawą nogę w stronę, a ja i Welliś nie mogliśmy powstrzymać śmiechu i chwilę potem wyliśmy w niebo głosy zwracając tym samym na siebie uwagę wszystkich dookoła.
*********
Rozpoczął się konkurs. Chłopakom warunki sprzyjały i to bardzo. Po pierwszej serii jak zawsze najlepszy okazał się Granerud, tuż po nim był Welliś, a trzeci Tande.
No właśnie, dalej Ola była na niego wściekła i unikała jak ognia.
Tak było i dzisiaj.
Czekając na drugą serię, przez chwilę rozmawiałyśmy z Olą z naszymi chłopakami, a widząc idącego w naszą stronę Tande dwudziesto-jedno latka zwiała tak szybko, jak tylko mogła.
Halvor oczywiście wygarnął mu prosto w twarz, że jak zachował się jak świnia, to niech teraz nie ma do nikogo pretensji.
Chłopak westchnął cicho i zrezygnowany poszedł z Halvorem i Andi'm na drugą serię zawodów.
*******
Po zawodach o godzinie szesnastej wróciliśmy do hotelu, gdzie szykowałyśmy się na imprezę w klubie, na którą zostałyśmy zaproszone. W trakcie robienia makijażu Oka powiedziała mi, że po konkursie złapał ją Daniel chcąc z nią porozmawiać. Na początku chciała uciec, jednak chłopak szybko zamknął ją w swoim uścisku tak, aby została i dała mu się wytłumaczyć. No i słuchała go z wielką niechęcią i żalem.
Daniel twierdzi, że przemyślał swoje zachowanie. Przeprosił Olę i wytłumaczył jej, że nie chciał jej urazić. Po prostu wydawało mu się, że po alkoholu jest nieświadoma tego co mówi, tym bardziej, że na trzeźwo nigdy mu tego nie powiedziała. Ola mu wybaczyła i wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że Norweg próbował nakłonić ją do zerwania z Wellim, a kiedy mu odmówiła, ten się wkurzył. Niby noc nie powiedział, ale widać było po nim, że był wkurwiony.
Jednak Ola zdążyła na tyle pokochać Andreasa, że nie widzi sobie teraz życia bez niego. Jasne, z Tande dalej mogą się kolegować, ale na pewno nie zerwie z Wellisiem na jego widzimisie.
Gdy byłyśmy gotowe spojrzałyśmy ostatni raz w lustro, aby ocenić nasze starania.
Ola miała na sobie śliczną, białą sukienkę na cienkich ramiączkach, z niebieską od cekinów górą, krótkim, sięgającym połowy uda, białym dołem oraz zaczynającą się od pasa białą narzutką, która zasłaniała tyłoi j nóg. Górę sukienki od dołu dzielił cieniutki złoty paseczek. Do tego białe buty na szpilkach i złota biżuteria, oraz delikatny makijaż składający się z podkładu i pudru, brązera i rozwietlacza oraz odrobiny różu, którymi wykonturowała twarz częściowo maskując jej kompleksy, jakimi była okrągła twarz i nieco szeroki nos, delikatnego, złotego cienia do powiek i tuszu do rzęs, kredki i tuszu do brwi oraz pomadki w odcieniu nude, który doskonale dopełniał i podkreślał jej delikatną, dziewczęcą urodę. Jej delikatnie falowane, gęste włosy, dzisiejszego dnia wydobyły z siebie pełny skręt, dlatego mogła upiąć włosy w śliczną fryzurę, bez używania lokówki. Wyglądała ślicznie.
Ja z kolei ubrałam się w czerwoną sukienkę przed kolano z rozcięciami na ramionach oraz cienkim, złotym paskiem podobnym do tego w sukience Oli, pasujące do sukienki czerwone szpilki oraz złotą biżuterię. Makijaż był w podobnym stylu co Oli, z tą różnicą że ja nie musiałam aż tak bardzo konturować twarzy, dlatego też jeśli chodzi o kosmetyki do konturowania, to zatrzymałam się na samym bronzerze. Swoje kasztanowe włosy zostawiłam rozpuszczone, a usta przejechałam czerwoną szminką.
Zabrałyśmy swoje telefony, w których miałyśmy również pieniądze i gotowe ruszyłyśmy do klubu, gdzie większości skoczków opadły "kopary" na nasz widok.
Nasi chłopacy i bracia wcale lepsi nie byli - nie mogli wyjść z podziwu. A Daniel? Tande to na widok Oli omal się nie posikał z szoku i zazdrości, gdy Wellinger od razu się nią zajął i po krótkiej rozmowie i kolejce alkoholu poszli szaleć na parkiecie, a ja z Halvorem poszliśmy w ich ślady.
Jak się okazało, ta impreza podobnie jak poprzednia nie mogła się odbyć bez przeszkód, gdyż nikt z nas nie spodziewał się, że wściekły Daniel w ramach zemsty zacznie kombinować i stopniowo rozwalać związek Andreasa i Oli, który został wystawiony na ciężką próbę.
// No i jest rozdział 10! ♥️
Jak obiecałam, tak dodaję jeszcze dzisiaj!
Winter_-_Falcon i WorldCup18 ♥️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro