Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wybór Czary


Mijały dni..w końcu nadszedł czas na wybór reprezentantów turnieju.
No,jestem ciekawa .Lecz mam nadzieję że nie będzie to osoba z którą jestem na tyle blisko że w razie czego ,jak sie coś stanie,to wpadnę w depresję.

Siedzieliśmy w Wielkiej Sali.Usiadłam wyjątkowo przy stole Gryfonów.. Zaraz Dumbledore miał ogłosić uczestników turnieju.

Przeleciał wzrokiem po uczniach siedzących na Sali.Kiedy mój wzrok padł na stół Puchonów,spojrzałam na pewną osobę,która tam siedziała.A tą osobą był Cedrik Diggory.Nasze spojrzenia się spotkały.Zarumieniłam się lekko.Cedrik także,lecz po chwili posłał mi swój charakterystyczny uśmiech i mi pomachał.Nieśmiało odmachałam z niewinnym uśmieszkiem.

Potem spojrzałam na siedzących obok mnie.Z jednej strony bliźniaki a z drugiej Harry
Naprzeciwko Ron i Hermiona.

-Fred,co ci jest?-spytałam zauważając zaciśnięte usta Freda oraz zaciśnięte pięści .Widać że był ciut poddenerwowany

-Mi ?Ee..mi? Nic,nic...-odpowiedział drapiąc się po karku

Co chwilę bacznie na niego spoglądałam żeby móc dostrzec co sprawiło że Fred taki był.

-A więc...reprezentant Durmstrangu..Wiktor Krum!!-wyrwał mnie z rozmyśleń głos dyrektora

Rozległy się brawa.

-Reprezentantka Beuxbaton ..Fleur Delacour !-oznajmił dyrektor

Znów brawa

-I reprezentant Hogwartu...Cedrik Diggory!!-krzyknął dyrektor z uśmiechem

Zatkało mnie.No tak..chłopak pełnoletni to najlepiej do turnieju sie "zapisać" i patrzeć czy przeżyje! Uh..

Nagle Czara Ognia  "zwariowała"
Wyleciała z niej karteczka
Dumbledore ją złapał po czym na nią spojrzał

-Harry Potter..-szepnął

Serce podeszło mi do gardła

-HARRY POTTER!!-wrzasnął zdenerwowany dyrektor

-Idź Harry..-szepnęła Hermiona

Harry niepewnie wstał od stołu

Nie wiem po co i dlaczego,ale go przytuliłam
Najwidoczniej miałam taką potrzebę.

Harry poszedł do dyrektora a później w stronę reprezentantów.

Po uczcie poszłam do dormitorium
Moje współlokatorki przed chwilą się pojawiły,lecz powiedziały że wrócą za parę godzin

Na dworze było już trochę ciemno.Godzina 19:56
Pomyślałam o Harrym
Byłam totalnie załamana.Wierzę,że to nie on wrzucił swoje nazwisko do Czary Ognia.To by było niemożliwe-w końcu jest niepełnoletni.
Kiedy dotarło do mnie że to Harry,mój przyjaciel i osoba w której jestem skrycie zakochana ,bierze udział w turnieju w którym ludzie giną,to się rozpłakałam.Płakałam wtulona w poduszkę

Otarłam łzy i wyszłam się przejść
Wychodząc z salonu Ślizgonów wpadłam na osobę która właśnie wchodziła
A to był Draco Malfoy
-Hej..-zaczęłam

-Słuchaj..ja dalej cie przepraszam za to kiedyś i chodzi mi o to że..

-Ja już ci wybaczyłam.I dziękuję za pomoc wtedy..no przed rozpoczęciem roku..-przerwałam mu mówiąc co czuję

Draco się lekko uśmiechnął i mnie przytulił

Nie wiedziałam co robić więc instynktownie oddałam uścisk.

-Czy ty płakałaś?-spytał

-Nie.-szybko odpowiedziałam przecierając rękawem twarz

-Oj ..kłamać nie umiesz,księżniczko..-zaśmiał się cicho

-Od kiedy jestem księżniczką?-spytałam rozbawiona

-Od kiedy ja jestem księciem Slytherinu-odparł Draco dumnie sztucznie wypinając pierś na pokaz.Sam się po chwili roześmiał i usiadł koło mnie na kanapie

-Ech..Draco,Draco...-westchnęłam-Oj znaczy..książe-dodałam śmiejąc się

-Księżniczko..jesteśmy przyjaciółmi?-spytał mnie "książe"

Pytanie mnie zdziwiło .

-A chciałbyś..?-spytałam

-Oczywiście,panno Black -odpowiedział Draco z uśmiechem

Przegryzłam wargę

-No to tak.Jesteśmy,drogi książe-powiedziałam i oparłam na jego ramieniu głowę

Zrobiłam się senna
Chciałam spać

-Ja już idę,jestem zmęczona-odezwałam się do Malfoy'a

-Ja w sumie też-powiedział Draco wstając z kanapy

-Czekaj,czekaj..jak to one robią..em..-mruknęłam próbując dygnąć jak księżniczka

Draco się roześmiał cicho i podszedł do mnie i popatrzył mi w oczy

Nie wiedziałam czy też spojrzeć.No i sie stało
Gdy spojrzałam mu w oczy ,zatraciłam się i zapomniałam że jestem zmęczona
Wyrwałam się z transu i przytuliłam na pożegnanie Dracona

-Pa,księżniczko

-Dobranoc,mój książe

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro