Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wróżbiarstwo,OPCM

Wstałam o godzinie 6:56 i poszłam na śniadanie.Lekcje zaczynały sie o 9:00 ale chciałam w spokoju zjeść i jeszcze pospacerować
Długo sie szykowałam na śniadanie,zresztą jak zawsze,więc do Wielkiej Sali doszłam o godzinie 7:30
Usiadłam z westchnieniem przy stole Ślizgonów
Cała sala tętniła życiem.
Wypatrywałam Hermionę,Rona i przede wszystkim Harry'ego .Pomachałam im z uśmiechem,a oni odmachali z równie dużym entuzjazmem
-Hej.Jestem Blaise Zabini-powiedział ciemnoskóry chłopak przysiadając sie obok mnie
-Hej.Ja Chanell Audrey Winehouse -powiedziałam z przyjaznym uśmiechem
-O ,witamy szanowną Chanell Audrey Winehouse!-krzyknął idący w naszą stronę Malfoy
Przewróciłam oczami
-Daruj sobie-syknęłam
-Widze ze poznałaś Blaise'a -mruknął lustrując mnie wzrokiem od góry do dołu
-Ładny sweterek-powiedział Malfoy po chwili
-Serio?Och,naprawdę..dzięki..mam jeszcze taki w kolorze amarantowym i ..EJ CZY TY SIE PODLIZUJESZ?!-ryknęłam .Komplementy to zawsze dla mnie trudność.Nawet jak komplementuje mnie osoba,której nie lubie to zapominam o tym i zaczynam moje wylewne rozmowy...musze sie nauczyć opamiętywać !
-Nie denerwuj sie kotku...-mruknął zbliżając sie do mnie niebezpiecznie
Wyminęłam go zaczepiając go ramieniem.Poszłam na moment na dwór
-Chanell!-usłyszałam wołającą z oddali Hermione
Pobiegłam do niej.Przy niej stał Ron i Harry
-Hej..co u was słychać?-spytałam
-Dobrze...teraz mamy razem wróżbiarstwo?-odezwała sie Miona
-Tak-kiwnęłam głową
Chwilę porozmawialiśmy i udaliśmy sie na wróżbiarstwo

-Jak sie czuje brat?-spytała nauczycielka wróżbiarstwa przechadzając się po klasie
-Em...no....chyba dobrze?-odparłam troche zaskoczona pytaniem
-Oj..nie byłabym tego pewna..-powiedziała smutnym głosem
Zrobiło mi sie słabo na myśl brata w kłopotach lub że jest z nim coś nie tak
Siedziałam przy jednym stole z Harrym ,Seamusem  i Mioną
-A co jest u niej w filiżance?-spytała Trelawney
Harry podniósł
-Eeeee....-burknął obracając filiżankę
Ona ją wzięła i wrzasnęła
-Dzieci..ty i ty...ponurak...-szepnęła nerwowo wskazując na mnie i Harry'ego
-Pohulak?Co to pohulak?-ktoś spytał
-Nie pohulak!Ponurak!-ktoś odpowiedział
-Co to?
-Najfatalniejszy omen...omen ...śmierci-ktoś powiedział z tyłu
Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech
Ręce mi sie trzęsły
Lekcja sie skończyła
Miałam dalej trzęsące sie ręce
Przy zbieraniu książek,pare z nich mi wypadło z ręki,z nerwów.
Hermiona idąca koło mnie mi pomogła
-Dzięki..-szepnęłam szybko wstając i idąc na kolejną lekcję z Gryfonami,co mnie ucieszyło
A następną lekcją była Obrona przed czarną magią

-Witajcie .Dziś nauczymy sie poskramiać bogina.-oznajmił nam nauczyciel,Remus Lupin
Hermiona tradycyjnie wytłumaczyła co to bogin..
Ustawiliśmy w kolejce aby każdy stanął i mógł pokonać własnego bogina
Gdy po jakimś czasie Harry stanął i ujrzał dementora,atmosfera sie napięła
-Koniec lekcji...!-krzyknął nauczyciel
Widać było,że radość z niego sie ulotniła
Dało sie usłyszeć pomruki niezadowolenia uczniów
Wieczorem szłam do moich przyjaciół z Gryffindoru-Harry'ego,Rona i Miony
Jednak przy portrecie Grubej Damy,zebrała sie spora grupa osób,a w tym moi przyjaciele
Odrazu do nich sie przepchnęłam przez tłum
-Co jest?-spytałam widząc że coś jest nie tak
-Gruba dama..zniknęła!-powiedziała zdenerwowana Hermiona
Skrzywiłam sie nerwowo
-Tam jest!-usłyszałam głos woźnego wskazującego Dumbledorowi jakiś obraz na którym.....była Gruba Dama!
-Kochana,kto ci to zrobił?-spytał z niepokojem dyrektor
-Oczy jak u diabła jakiego..czarne jak jego nazwisko..to ten którego szukają...SYRIUSZ BLACK!-pisnęła Gruba Dama ze strachem w oczach
Wokół zapanowała panika
Tej nocy kazano nam nocować w Wielkiej Sali
Przy usypianiu myślałam o paru rzeczach
O ponuraku..
O Blacku..
I przede wszystkim o braciszku..a co jeśli naprawdę jest z nim coś nie tak? Aż sie wzdrygnęłam na tą myśl
Obróciłam sie na drugi bok . Poczułam czyjąś rękę na mojej.
A była to ręka Malfoy'a
Bardzo sie zdziwiłam
Chciałam ją zabrać ale sen mnie ogarnął i zasnęłam ......

 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro