Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Moody

-Jestem Alastor Moody.Jestem tu bo Dumbledore tak chciał! koniec sprawy,dowidzenia ,kropka!-powiedział nasz nowy, dość dziwny nauczyciel

Panowała cisza.

-No już,powiedzieć mi jak kto sie nazywa bo wszechwiedzący nie jestem!-wrzasnął Moody-po kolei  -dodał

Siedziałam w ostatniej ławce,więc byłam na końcu

-A ty młoda panno?-spytał

-Chanell Lorraine Black..-wymamrotałam bawiąc się kosmykami włosów

Na sali całkowicie ucichło ;wcześniej gadali i ogólnie było głośno

-Ty?Black?-spytał Seamus

Uczniowie między sobą szeptali.

Alastor Moody podszedł do mnie i spojrzał mi w oczy

-Pokaż znak-warknął

Odsłoniłam skrawek szaty przy ramieniu

Przyjrzał się uważnie bliźnie "C.L.B" po czym zaczął niezrozumiale mamrotać pod nosem

-No co się gapicie na pannę Black?! No tak,to ONA -zagrzmiał Moody podkreślając słowo "ONA"

Jak na komendę,uczniowie odwrócili do mnie głowy i posłali mi dziwne spojrzenie...pełne..strachu?

-Ministerstwo surowo zabraniało bym wam o tym mówił.Jednak musicie wiedzieć z czym walczycie! Zaklęcie niewybaczalne.Są...

-Trzy-przerwała mu Hermiona

-Nazywają się tak...-zaczął profesor

-Bo użycie któregokolwiek grozi dożywociem w ...-znów przerwała mu Hermiona

-W AZKABANIE!!-wrzasnął Alastor ze złowrogą miną-Kto mi powie pierwsze?-spytał-Weasley!!-dodał po chwili

-J-jest  ta-kie  je-edno... Imperius..czy-y jakoś t-tak ...-powiedział jąkając się

Moody pokiwał głową .

Pokazał nam jak działa

-Następne-warknął

Nie wiem dlaczego,ale gdy Neville wspomniał o następnym -Cruciatus-przed moimi oczami stanął obraz
Kobieta która była moją matką rzucająca na...mnie ...Cruciatusa
Dziwne,ale przeszył mnie ogromny ból

Otworzyłam oczy

Nade mną stał Moody

-Tak?-spytałam

-To ja cię pytam.Co to było?-zadał mi pytanie

-Zobaczyłam ją..znaczy mamę i ..

-Później pogadamy.Zostaniesz po lekcji-łagodnie powiedział profesor

Kiwnęłam głową

Reszta lekcji minęła w skupieniu.Na koniec,gdy już wszyscy poszli,  podeszłam do biurka Moody'ego

-Zrozum Black,że jeśli nam nie powiesz wszystkiego co czujesz i widzisz,to już sobie szukaj miejsce na pochówek-zaczął Moody przenikliwie na mnie patrząc

-Bo..to było tak że zobaczyłam ją jak rzuca na mnie cruciatusa i w tym samym momencie przeszył mnie ból..-wytłumaczyłam zgodnie z prawdą

Profesor podrapał sie po brodzie

-To samo -wymamrotał chodząc po sali

-Ale..co "to samo"?-spytałam cicho

-Główkuj Black! No pomyśl! Ona chce tobą zawładnąć ! Bo jest opętana przez strasznego demona ..i musisz na siebie uważać.Przebywaj zwykle w czyjejś obecności.Staraj się unikać samotności..a jak nie to..dobra,nieważne..

-A jak nie? Co jeśli nie?-spytałam poirytowana

-Możesz zginąć.Lub będziesz taka jak ona.

Westchnęłam i zamknęłam oczy żeby się uspokoić

-Idź już..-odezwał się Moody

-Tak..to do widzenia -rzekłam krótko i poszłam rozmyślając nad jego słowami 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro