Wakacje u Harry'ego #1
Przeraził mnie powrót do domu .Jak najprędzej chciałam być już u Harry'ego
-Mamo,jade do Harry'ego na wakacje,ok?-spytałam krótko po powrocie
-Dobrze,ale kiedy?
-Harry chciał już dziś
-Em..no dobrze ale..no nic..to już opuszczasz nas?-spytała trochę zmartwiona
Kiwnęłam głową
Chciałam jak najszybciej opuścić to miejsce
Pośpiesznie pożegnałam sie z rodzicami i bratem
Po paru godzinach stanęłam pod drzwiami domu przy Privet Drive 4
Zapukałam
Otworzyła bardzo chuda kobieta o czarnych włosach i przenikliwych oczach
-Ja jestem Chanell..miałam przyjechać do Harry'ego na wakacje..całe wakacje-powiedziałam szurając butem
-A to ty.-mruknęła kobieta bez emocji
Weszłam do domu
-Vernon,chodź!-krzyknęła ciotka Harry'ego
Nagle pojawił sie bardzo gruby facet z wąsami
-To jest ta no..ee z ich pokroju?-spytał lustrując mnie wzrokiem
Ciotka Harry'ego szturchnęła go łokciem
-Znaczy...tam na górze jest pokój Pottera .macie wspópny pokój-powiedział pan Dursley i wyszedł do kuchni
-Kto to mamo?-spytał chłopak,zapewne kuzyn Harry'ego
-Chanell ,przyjechałam do Harry'ego na całe wakacje -powiedziałam zanim pani Dursley otworzyła usta
-A-cha-a..czy-yli ty te-eż ..ma-asz tego-o patyka? I..ro-obiaz te dziwneee..-e rzeczy-y?-spytał chłopak jąkając sie
Patyk? Dziwne rzeczy? Ech..dziwni ludzie
Kiwnęłam głową
Poszłam z walizką do wskazanego pokoju
Gdy miałam zamiar zapukać,drzwi otworzyły sie gwałtownie i ujrzałam Harry'ego
Rzucił sie na mnie
Zaśmiałam się i go równie mocno przytuliłam
-Słuchaj...bo ..no to ty będziesz spać na łóżku a ja na materacu -powiedział Harry
-Na odwrót.Ja na materacu ,ty na łóżku -powiedziałam uśmiechając sie
-Nie.Ja na materacu -mruknął rozbawiony Harry
Pokręciłam przecząco głową
-Nie będzie żadnego materacu -warknął wchodzący do pokoju wuj Harry'ego
-Co?!-krzyknęliśmy razem z Harrym
-Luksusów sie zachciało? No co,jedno na ziemi .-powiedział wuj i wyszedł
-A może..wiem że to głupi pomysł ale..podłoga twarda a łóżko mam duże i sie zmieścimy...-zaczął niepewnie Harry
(Wiem że w filmie wyraźnie widać małe łóżko ale wyobraźcie sobie ogromny narożnik xd ~autor)
-Dobrze...-powiedziałam
-POTTER,KOLACJA!!-wrzasnął z dołu pan Dursley
Westchnęliśmy
Usiedliśmy do stołu
Chciałam żeby wujostwo Harry'ego nie miało za złe mój przyjazd więc postanowiłam pobawić sie w komplementy i te sprawy
-Pani Dursley,wyśmienita sałatka!-powiedziałam ze sztucznym uśmiechem
-Och,dziękuję...-mruknęła ciotka Petunia z ogromnym uśmiechem
-Panie Dursley,czy to pan urządzał dom?-spytałam
Kiwnął głową
-Ooo-zrobiłam sztucznie duże oczy
-A co?-spytał
-Niesamowite wyczucie ! Wspaniałe wnętrze domu! Dusza artysty !-powiedziałam robiąc maślane oczy
Harry parsknął śmiechem,ale zostało to zlekceważone dzięki komplementom
-Ech..dziękuję..miło słyszeć.Widzisz ,Potter? Bierz przykład z koleżanki-powiedział Dursley
-Przyjaciółki..-wtrącił Harry
Wuj zgromił go wzrokiem
Gdy już skończyliśmy jeść,poszliśmy do pokoju
Śmialiśmy się,oglądaliśmy na moim telefonie filmy,czytaliśmy kawały..fajnie było
Przebrałam sie w łazience w piżamę i poszłam do pokoju
-Oo,cudowna piżama!-zaśmiał sie Harry
-Masz coś do jednorożców rzygających tęczą?-spytałam udając obrażoną
Po chwili tarzaliśmy sie ze śmiechu
-ZAMKNIJCIE SIE JUŻ JEST NOC IDŹCIE SPAĆ!!-wrzasnął zza drzwi przechodzący pan Dursley
Zgasiliśmy światło i położyliśmy sie
Ja przy ścianie,Harry przy krawędzi łóżka
Czyli bezpieczna odległość
Poopowiadaliśmy sobie straszne historie co zamiast skończyć sie strachem skończyło sie głupawką
Przeglądaliśmy zdjęcia z tych strasznych historii
Nagle pojawiła sie Krwawa Mary
-Ale krzywy ryj-zasmiał sie Harry a ja pijąca właśnie colę,zakrztusiłam sie ze śmiechu
-Harry ,wiesz co to Snapchat?-spytałam
(Tutaj trochę nowoczesności xd ~autor)
-Nie
-To patrz-powiedziałam uruchamiając mojego Snapa
Zrobiliśmy sobie selfie z filtrem jednorożca rzygającego tęczą...akurat było
(Xd)
W końcu poczuliśmy zmęczenie
Nagle usłyszeliśmy jakiś szmer
Po tych strasznych historiach,mimo głupawki troszkę poczułam sie nieswojo
Złapałam Harry'ego za ramię
-C-co to?-spytałam
-Nic..-mruknął
Oparłam głowę na jego ramieniu i przykryłam sie kołdrą
-Harry,poczytaj aaaa(ziewnięcie)mi coś
-Ok..Było sobie królestwo.
-Ej ja nie mam 3 lat-obruszyłam sie
-Cii-syknął Harry
*Harry*
-Było sobie królestwo..królowej i królowi urodziła się córka..miały być chrzciny,więc zaprosili wielu gości,w tym też wróżki
Zapomnieli o jednej
Tamta sie wściekła i rzuciła na dziewczynkę przekleństwo
(magia czasu,kończymy opowiadanie)
I książę ujrzał jej cudowną twarz..nachylił się i złożył na jej ustach pocałunek..księżniczka sie obudziła i żyli razem w miłości...długo i szczęśliwie.....-skończyłem opowiadać
Miałem zamiar coś spytać Chanell, ale zobaczyłem że zasnęła
Leżała oparta o moje ramię trzymając rękę na mojej klatce piersiowej
Delikatnie objąłem ją w talii
I zasnąłem
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro