Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wakacje u Harry'ego #1

Przeraził mnie powrót do domu .Jak najprędzej chciałam być już u Harry'ego
-Mamo,jade do Harry'ego na wakacje,ok?-spytałam krótko po powrocie
-Dobrze,ale kiedy?
-Harry chciał już dziś
-Em..no dobrze ale..no nic..to już opuszczasz nas?-spytała trochę zmartwiona
Kiwnęłam głową
Chciałam jak najszybciej opuścić to miejsce
Pośpiesznie pożegnałam sie z rodzicami i bratem
Po paru godzinach stanęłam pod drzwiami domu przy Privet Drive 4
Zapukałam
Otworzyła bardzo chuda kobieta o czarnych włosach i przenikliwych oczach
-Ja jestem Chanell..miałam przyjechać do Harry'ego na wakacje..całe wakacje-powiedziałam szurając butem
-A to ty.-mruknęła kobieta bez emocji
Weszłam do domu
-Vernon,chodź!-krzyknęła ciotka Harry'ego
Nagle pojawił sie bardzo gruby facet z wąsami
-To jest ta no..ee z ich pokroju?-spytał lustrując mnie wzrokiem
Ciotka Harry'ego szturchnęła go łokciem
-Znaczy...tam na górze jest pokój Pottera .macie wspópny pokój-powiedział pan Dursley i wyszedł do kuchni
-Kto to mamo?-spytał chłopak,zapewne kuzyn Harry'ego
-Chanell ,przyjechałam do Harry'ego na całe wakacje -powiedziałam zanim pani Dursley otworzyła usta
-A-cha-a..czy-yli ty te-eż  ..ma-asz tego-o patyka? I..ro-obiaz te dziwneee..-e rzeczy-y?-spytał chłopak jąkając sie
Patyk? Dziwne rzeczy? Ech..dziwni ludzie
Kiwnęłam głową
Poszłam z walizką do wskazanego pokoju
Gdy miałam zamiar zapukać,drzwi otworzyły sie gwałtownie i ujrzałam Harry'ego
Rzucił sie na mnie
Zaśmiałam się i go równie mocno przytuliłam
-Słuchaj...bo ..no to ty będziesz spać na łóżku a ja na materacu -powiedział Harry
-Na odwrót.Ja na materacu ,ty na łóżku -powiedziałam uśmiechając sie
-Nie.Ja na materacu -mruknął rozbawiony Harry
Pokręciłam przecząco głową
-Nie będzie żadnego materacu -warknął wchodzący do pokoju wuj Harry'ego
-Co?!-krzyknęliśmy razem z Harrym
-Luksusów sie zachciało? No co,jedno na ziemi .-powiedział wuj i wyszedł
-A może..wiem że to głupi pomysł ale..podłoga twarda a łóżko mam duże i sie zmieścimy...-zaczął niepewnie Harry
(Wiem że w filmie wyraźnie widać małe łóżko ale wyobraźcie sobie ogromny narożnik xd ~autor)
-Dobrze...-powiedziałam
-POTTER,KOLACJA!!-wrzasnął z dołu pan Dursley
Westchnęliśmy
Usiedliśmy do stołu
Chciałam żeby wujostwo Harry'ego nie miało za złe mój przyjazd więc postanowiłam pobawić sie w komplementy i te sprawy
-Pani Dursley,wyśmienita sałatka!-powiedziałam ze sztucznym uśmiechem
-Och,dziękuję...-mruknęła ciotka Petunia z ogromnym uśmiechem
-Panie Dursley,czy to pan urządzał dom?-spytałam
Kiwnął głową
-Ooo-zrobiłam sztucznie duże oczy
-A co?-spytał
-Niesamowite wyczucie ! Wspaniałe wnętrze domu! Dusza artysty !-powiedziałam robiąc maślane oczy
Harry parsknął śmiechem,ale zostało to zlekceważone dzięki komplementom
-Ech..dziękuję..miło słyszeć.Widzisz ,Potter? Bierz przykład z koleżanki-powiedział Dursley
-Przyjaciółki..-wtrącił Harry
Wuj zgromił go wzrokiem
Gdy już skończyliśmy jeść,poszliśmy do pokoju
Śmialiśmy się,oglądaliśmy na moim telefonie filmy,czytaliśmy kawały..fajnie było
Przebrałam sie w łazience w piżamę i poszłam do pokoju
-Oo,cudowna piżama!-zaśmiał sie Harry
-Masz coś do jednorożców rzygających tęczą?-spytałam udając obrażoną
Po chwili tarzaliśmy sie ze śmiechu
-ZAMKNIJCIE SIE JUŻ JEST NOC IDŹCIE SPAĆ!!-wrzasnął zza drzwi przechodzący pan Dursley
Zgasiliśmy światło i położyliśmy sie
Ja przy ścianie,Harry przy krawędzi łóżka
Czyli bezpieczna odległość
Poopowiadaliśmy sobie straszne historie co zamiast skończyć sie strachem skończyło sie głupawką
Przeglądaliśmy zdjęcia z tych strasznych historii
Nagle pojawiła sie Krwawa Mary
-Ale krzywy ryj-zasmiał sie Harry a ja pijąca właśnie colę,zakrztusiłam sie ze śmiechu
-Harry ,wiesz co to Snapchat?-spytałam

(Tutaj trochę nowoczesności xd ~autor)

-Nie
-To patrz-powiedziałam uruchamiając mojego Snapa
Zrobiliśmy sobie selfie z filtrem jednorożca rzygającego tęczą...akurat było
(Xd)
W końcu poczuliśmy zmęczenie
Nagle usłyszeliśmy jakiś szmer
Po tych strasznych historiach,mimo głupawki troszkę poczułam sie nieswojo
Złapałam Harry'ego za ramię
-C-co to?-spytałam
-Nic..-mruknął
Oparłam głowę na jego ramieniu i przykryłam sie kołdrą
-Harry,poczytaj aaaa(ziewnięcie)mi coś
-Ok..Było sobie królestwo.
-Ej ja nie mam 3 lat-obruszyłam sie
-Cii-syknął Harry

*Harry*
-Było sobie królestwo..królowej i królowi urodziła się córka..miały być chrzciny,więc zaprosili wielu gości,w tym też wróżki
Zapomnieli o jednej
Tamta sie wściekła i rzuciła na dziewczynkę przekleństwo

(magia czasu,kończymy opowiadanie)

I książę ujrzał jej cudowną twarz..nachylił się i złożył na jej ustach pocałunek..księżniczka sie obudziła i żyli razem w miłości...długo i szczęśliwie.....-skończyłem opowiadać
Miałem zamiar coś spytać Chanell, ale zobaczyłem że zasnęła
Leżała oparta o moje ramię trzymając rękę na mojej klatce piersiowej
Delikatnie objąłem ją w talii
I zasnąłem


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro