J.C.B?
Odwróciłam się ..i..
Ujrzałam twarz śmierciożercy..znaczy maskę
Wrzasnęłam
Harry szybko sie odwrócił w moją strone
-PUŚC JĄ!!-wrzasnął wyciągając różdżkę
Śmierciożerca zaśmiał się straszliwie i nas przeniósł
Teleportowaliśmy się
Znalazłam się w jakimś pomieszczeniu
Ciemno tu..i zimno
-SIADAJ-warknął śmierciożerca i wskazał na krzesło
Usiadłam posłusznie
On wyszedł i mnie zamknął
Załamałam się...ale ..wpadł mi do głowy pomysł
-RATUNKU!-wrzasnęłam udając
-Co jest?-warknął zza drzwi ten śmierciożerca
-ON..TU JEST!!!-krzyknęłam
Śmierciożerca niechętnie otworzył drzwi i wszedł
Ja czając się w końce,wyciągnęłam zapasową różdzkę i go łatwo załatwiłam
-Petruficus Totalus -szepnęłam
I już leżał
-Ale dureń...-mruknęłam
Wybiegłam z tego czegoś
To stara ruina .Znaczy nie ruina,lecz stary dom.
Szłam sobie korytarzem
Aż sie zdziwiłam że do tej pory nie spotkałam następnego śmierciożercy
Wyszłam na dwór i poszłam w stronę lasu
Trochę tu było mrocznie
Zauważyłam krzyż,zapewne grób
Podeszłam bliżej
I odczytałam
Jennet Cindy Black
Black!! Czy była spokrewniona z Syriuszem?
I co tu robi jej grób?
Dalej czytałam
Urodzona 23 lipca 1960
Zmarła 13 września 1986 ,samobójstwo
Samobójstwo..?
Wzdrygnęłam się
Nagle usłyszałam szmer
Uniosłam głowę i sie przeraziłam
ONA tam stała!
Kobieta w czerni!
Wrzasnęłam a ona zniknęła
Pobiegłam do tego domu
Wbiegłam do jakiegoś pokoju
Usiadłam zdyszana przy biurku
Na biurku leżały porozrzucane papiery
Spojrzałam na nie i zaczęłam je przeglądać
"Jennet Cindy Black ,przyczyna śmierci-samobójstwo ;zgon orzeczono o 03:07."
Wzdrygnęłam się..03:07..WTEDY sie budziłam o tej godzinie..wtedy w ferie
Następne papiery
"Córka prawdopodobnie zmarła .Urodzona 13 lutego 1880 roku"
Hmm..urodziła sie wtedy co ja
A teraz listy
"Nie wybaczę ci tego nigdy! Nie wybaczę i nie zapomnę! To moje dziecko! Giń w piekle!!
11 grudzień 1986
J.C.B"
Zamarłam
Znam te słowa
Słyszałam je i widziałam w listach mamy
J.C.B?
Nagle znalazłam jakieś zdjęcie
Była na nim kobieta
Ciemne włosy,pełne usta i duże oczy
Przez moment miałam wrażenie że ta kobieta jest do mnie podobna
Oparłam sie na krześle i sie zamyśliłam
Zerwałam sie na nogi i wybiegłam na korytarz
Doskoczyłam klamki drzwi wyjściowych
Tak chciałam teraz być w Hogwarcie..
Nagle podłoga pode mną zaskrzypiała i..sie zrobiła dziura
Zleciałam w dziurę
Zaczęłam krzyczeć
Nagle uderzyłam ciałem o coś twardego
Otworzyłam oczy
Dostrzegłam ...KORYTARZ HOGWARTU
Przedę mną było lustro
Wyglądałam strasznie
Rozszarpany sweterek nasączony krwią
Podniosłam sie lecz zrobiło mi sie słabo
Upadłam na posadzkę
I ciemność
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro