8
*Oczami kota*
Stałem na naszym dachu i czekałem na biedronkę. Wylądowała gładko na dachu po chwili podeszła do mnie i mnie przytuliła oszołomiony po chwili mocniej ją przytuliłem a ona mocniej się we mnie w tuliła i zaczęła płakać. Poczułem jak mój kostium robi się mokry. nie przejmowałem się tym zacząłem ją głaskać po plecach żeby się uspokoiła i mówić że wszystko będzie dobrze . Kiedy to się udało podniosłem jej podbródek i spojrzałam w jej oczy były tam iskierka szczęścia i smutku
- co się się stało Moja pani
- jaa-....
- ciiiii nic się nie dzieje spokojnie powieść dlaczego płaczesz
- widziałam twoją wiadomość
- i dla tego płaczesz?
- nie--do- koń-ca płaczę bo jak ja nie mogłam zauważyć tego wcześniej
- czego?
- że ty tak mnie naprawdę kochasz zawsze myślałam że sobie żartujesz i podrywasz każdą później jak powiedziałeś że mnie kochasz myślałam że to tylko zauroczenie a dziś zrozumiałam że ty naprawdę mnie kochasz
-lepiej późno nisz wcale ale czy to jest powód do płaczu
- ta-kk bo ja płaczę ze szczęścia
- teraz to kompletnie nie rozumiem jak że szczęścia
- bo to jest pokręcone
- no ale spróbuj mi wyjaśnić mi dla czego że szczęścia?
- boo- jaaa- te-ż ci-e koo-chhh-aaa-mmm
- co?
- kocham cię
- naprawdę? nie żartujesz?
- nie naprawdę, kocham cię kotku niedawno to zrozumiałam
Nie wytrzymałem I pocałowałem ją była zaskoczona ale po chwili odwzajemniła pocałunek byłem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie. Nasz pocałunek był bardzo namiętny Pełen uczuć i pożądania.
Oderwaliśmy się od siebie patrzyłem w jej piękne oczy miała na twarzy słodkie rumieńce
- to nasz pierwszy pocałunek
-. Nie kotku to już drugi
- jak to drugi to czemu ja go nie pamiętam?
- bo byłeś pod wpływem czaru mrocznego Amora i jedynym sposobem żeby zdjąć zaklęcie był pocałunek już w tedy coś do ciebie poczułam ale kochałam w tedy kogoś i nie dostrzegła tego uczucia do ciebie
- chciałem Ci w tamte Walentynki powiedzieć że cię kocham a ale dostałem strzałą
- ale gdyby nie ty to ja bym dostała tą strzałą i nie wiem czy byś wiedział jak zdjąć zaklęcie
-nie wie ale ciesze się że odwzajemniasz moje uczucia
- a ja że nie przestałeś mnie kochać
- w takim razie. Mam pytanie kropeczko
- jakie?
- zostaniesz moją dziewczyną?
- tak!
Rzuciła się mi na szyję a ja okręciłem nas w okuł własnej osi. Znowu się pocałowaliśmy się. Siedliśmy my na dachu oparłem się o komin a biedrosie posadziłem sobie na kolanach wtuliła się we mnie.
- jak ja się cieszę że już nic nie stoi nam na drodze
Pogłaskałem ją po włosach
- a nasze tożsamości
- mnie to nie robi różnicy bo kocham cię taką jaką jesteś. Ale chciałbym mieć cię na codzień a nie tylko na misjach.
Posmutniała
- ja też bym chciała ale nie jestem jeszcze gotowa na ujawnienie tożsamości
- rozumiem
- daj mi miesiąc żeby się z ty oswoić i po miesiącu zdejmiemy maski
- nie naciskam ale dla mnie pasuje ale chciał cię częściej widywać
-to może spotkajmy się ty codziennie wieczorem?
- mi pasuje mogę mówić kochanie
- mów jak chcesz w końcu jestem twoją dziewczyną
- dobrze więc kochanie kocham ci
- a ja ciebie kotku.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro