13
*Oczami Adriena *
Wstałem. Wcześnie. Rano bo nie mogłem spać. Wyszedłem z domu i pomyślałem że zajde pod piekarnie i poczekam na Mari mamy parę rzeczy do wyjaśnienia. Właśnie wyszła dziś rozpuściła włosy i ubrała sukienkę
Wyglądał bosko ja zawsze. Z resztą ale rozpuszczone włosy jej pasują.
Podszedłem Do dziewczyny była zdziwiona moim przyjściem
- Hej co tu. Robisz?
- nie będę owijać w bawełnę wiem że ty wiesz o co mi chodzi mamy do pogadania
- też się domyśliłeś?
- oczywiście jak mógłbym się nie domyślić że taka piękna dziewczyna to ty?
Zarumieniła się
- dzięki.Ale mam pytanie?
- jakie?
- kochasz mnie bo jestem biedronką
- nie kocham cię bo jesteś sobą i za nim zacząłem z tobą chodzić to pokochałem też ciebie
- naprawdę?
- tak
- też się cieszę że to ty lepiej trafić nie mogłam
- ja tak samo. To dalej jesteśmy parą?
- a zerwaliśmy?
- no nie ale może nie chcesz jednak dalej ze ną być...
Zatkała mi usta pocałunkiem
- skoczyłeś? Kocham cię i o niczym innym nie marzę nisz żeby być już z tobą na zawsze
- też cię kocham i Chce tego samego
-to idziemy do szkoły
Złapałem ją za Rękę
I poszliśmy do szkoły byliśmy już na środku szkoły chciała iść jusz do sali ale ja ją zatrzymałem
- coś się stało. Kotku?
-. Nie ale skoro nikt nie wie to nich się dowiedzą
- co ty Chcesz zro... Mhhhh
Pocałowałem ją na środku szkoły nic do mnie nie dociera LM o byliśmy tylko ja i ona. Oderwaliśmy się od siebie wszyscy byli w szoku objąłem ją ramieniem i poszliśmy do sali
- jak się podobało kochanie?
- musiałeś robić to na środku szkoły?
- tak
- jesteś nie możliwy ale za to cie kocham
- ja ciebie też a teraz chodź do klasy
Poszliśmy do klasy gdzie panował gwar jak Weszliśmy do klasy to wszystko ucichło a wszyscy patrzyli na nas w szoku o prócz Pauli
P- no to się w końcu przyznajcie i powiecie że jesteś ie parą bo jak tak patsze to widzę nieme pytania jak?
M- Paula przecież. Dobrze znasz odpowiedź może i znam ale chce to usłyszeć z waszych. Ust
- tak jesteśmy parą zadowolona?
P- bardzo
Szepnęła mi na ucho.
P- pamiętaj chce być na ślubie
- okej ale....
P- nie bądź takim pesymistą a tu masz klucze
Podała mi klucze
- dzięki.
P- proszę
M- co ona chciała?
- a co zazdrosna
M- nie ale to dziwne wiem że kocha kogoś innego ale nie lubię jak ktoś się kręci obok mojego chłopaka
- czyli jesteś zazdrosna ale nie masz o co jestem tylko twój,
- wiem I może troszeczkę bo to dla mnie nowa sytuacja
- wiem a Paula pomaga mi z niespodzianką
- jaką?
-miałem zapytać później ale raz się żyje.
- pytaj o co chcesz
- zamieszkasz ze mną?
- tak!
rzuciła mi się na szyję a wszyscy na nas dziwnie spojrzeli
- no co
Alix- nic porostu to było dziwne ty mówisz jej coś na ucho a ona nagle się wdziera
M- bo jestem podekscytowana zabronisz mi?
Alix- nie ale dziwne to wyglądał
- wyglądał jak wyglądać miało
Zadzwonił dzwonek a my usiedliśmy do ławki
- ale jak z mieszkaniem?
-Paula załatwiła nam mieszkanie i dała mi kluczyki do mieszkania
- to dla tego kazała mi się wcześniej przez telefon później spakować
- mnie też więc jeśli chcesz może. Nawet dziś się wprowadzić
- jasne tylko pogadam z rodzicami
- nie ma sprawy to przyjadę po ciebie później
Time skip
Skoczyliśmy lekcje. Walizka była już w samochodzie pojechał pod dom Mari. Otworzyła drzwi I wpuściła mnie do środka rodzice Mari się do nas uśmiechnęli
M. M- zawsze wiedziałam że będziecie razem .
T. M - Witaj w rodzinie synu
Przytulili mnie
M- to my już pójdziemy
- tak do widzenia
Wyszliśmy z mieszkania. włożyłem walizkę Mari do samochodu
- to możemy już jechać
- tak
Time skip
Byliśmy my już w mieszkaniu parę godzin. wszystkie ubrania są rozpakowane. siedzieliśmy w salonie
Nie mogłem się powstrzymać i wpiłem się w jej usta pocałunek był bardzo bardzo namiętny i pełen pożądania. Podnieśliśmy się z kanapy nie przerywając pocałunku
Przyszpiliłem ją do ściany i podniósł za uda i przeniosłem nas do sypialni. Położyłem ją delikatnie na łóżku nie przerywając pocałunku. Oderwałem się od jej ust i spojrzałem w jej oczy
- jak nie jesteś jeszcze gotowa to ja mogę poczekać nie zrobię czegoś czego byś nie chciała
- ale ja che
- ne pewno?
- tak kotku chce to z tobą zrobić.
- jak będziesz chciała w każdej chwil możesz się wycofać
- wiem ale ja naprawdę chcę
Teraz to ona mnie pocałowała
Time skip
Już jest rano pokój wygoda jak pobojowisko wszędzie porozwalane ubrania. Mari jeszcze spała więc posprzątałem w pokoju . I poszedłem zrobić nam śniadanie. Poczułem. Że ktoś się przytulił do moich pleców
- cześć coś cię boli? jak się czujesz
- hej nie I całkiem dobrze wiem że się o mnie troszczysz I martwisz ale spokojnie wszystko jest dobrze
- dobrze to siadaj zaraz podam
Usiadła i odwróciła się do mnie
- tylko jedna że cz nie daje mi spokoju
- jaka?
Zapytałem zdziwiony a w tedy do mnie dotarł że ona może być w ciąży
- bo wiesz my i ja....
- spokojnie nawet jeśli będziesz to nie zostawię cię z tym sam zawsze będę przy tobie. Kocham cie i będę się z tego cieszył
- naprawdę?
- jesteś dla mnie jedyną osobą którą kocham i dała mi miłość poza moją mamą. Zawsze chciałe założyć prawdziwą rodzinę jakiej ja nie miałem i chciałbym z tobą
- naprawdę był byś zadowolony? Nie zostawi mnie samej
Położyłem gofry na stole i kucnąłem. Przed nią. Złapałem ją za Rękę
- tak byłbym szczęśliwy i nigdy bym cie samej nie zostawił
- dziękuję ty zawsze wiesz jak mnie pocieszyć kocham cię
- ja ciebie też usiadłem do stołu
- dzisiaj już chyba nie pójdziemy do szkoły
- jest 12?
- właśnie dla tego i może zostań y parę dni w domu co ty na to?
- okej a możemy z dwa tygodnie bo chce odpocząć
- jasne to i tak koniec roku za 3 tygodnie a po zatym będzie jeszcze jedna niespodzianka i będziemy musieli zająć się w tym szkole
- o czym ty mówisz?
- zobaczysz
- ehh no niech ci będzie
Pocałowała mnie w policzek
******
Zrobiłam dzisiaj taki Mały maraton bo długo mnie nie było ale już jestem i ten rozdział jest najdłuższy ja do tej pory. Jak się spodobało to napiszcie komerażu czy lepiej robić dłuższe rozdziały z czyjeś perspektywy czy z wiadomości wasz wybór
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro