Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

*Oczami Adriena *
Wstałem. Wcześnie. Rano bo nie mogłem spać. Wyszedłem z domu i pomyślałem że zajde pod piekarnie i poczekam na Mari mamy parę rzeczy do wyjaśnienia. Właśnie wyszła dziś rozpuściła włosy i ubrała sukienkę
Wyglądał bosko ja zawsze. Z resztą ale rozpuszczone włosy jej pasują.
Podszedłem Do dziewczyny była zdziwiona moim przyjściem
- Hej co tu. Robisz?
- nie będę owijać w bawełnę wiem że ty wiesz o co mi chodzi mamy do pogadania
- też się domyśliłeś?
- oczywiście jak mógłbym się nie domyślić że taka piękna dziewczyna to ty?
Zarumieniła się
- dzięki.Ale mam pytanie?
- jakie?
- kochasz mnie bo jestem biedronką
- nie kocham cię bo jesteś sobą i za nim zacząłem z tobą chodzić to pokochałem też ciebie
- naprawdę?
- tak
- też się cieszę że to ty lepiej trafić nie mogłam
- ja tak samo. To dalej jesteśmy parą?
- a zerwaliśmy?
- no nie ale może nie chcesz jednak dalej ze ną być...
Zatkała mi usta pocałunkiem
- skoczyłeś? Kocham cię i o niczym innym nie marzę nisz żeby być już z tobą na zawsze
- też cię kocham i Chce tego samego
-to idziemy do szkoły
Złapałem ją za Rękę
I poszliśmy do szkoły byliśmy już na środku szkoły chciała iść jusz do sali ale ja ją zatrzymałem
- coś się stało. Kotku?
-. Nie ale skoro nikt nie wie to nich się dowiedzą
- co ty Chcesz zro... Mhhhh
Pocałowałem ją na środku szkoły nic do mnie nie dociera LM o byliśmy tylko ja i ona. Oderwaliśmy się od siebie wszyscy byli w szoku objąłem ją ramieniem i poszliśmy do sali
- jak się podobało kochanie?
- musiałeś robić to na środku szkoły?
- tak
- jesteś nie możliwy ale za to cie kocham
- ja ciebie też a teraz chodź do klasy
Poszliśmy do klasy gdzie panował gwar jak Weszliśmy do klasy to wszystko ucichło a wszyscy patrzyli na nas w szoku o prócz Pauli
P- no to się w końcu przyznajcie i powiecie że jesteś ie parą bo jak tak patsze to widzę nieme pytania jak?
M- Paula przecież. Dobrze znasz odpowiedź może i znam ale chce to usłyszeć z waszych. Ust
- tak jesteśmy parą zadowolona?
P- bardzo
Szepnęła mi na ucho.
P- pamiętaj chce być na ślubie
- okej ale....
P- nie bądź takim pesymistą a tu masz klucze
Podała mi klucze
- dzięki.
P- proszę
M- co ona chciała?
- a co zazdrosna
M- nie ale to dziwne wiem że kocha kogoś innego ale nie lubię jak ktoś się kręci obok mojego chłopaka
- czyli jesteś zazdrosna ale nie masz o co jestem tylko twój,
- wiem I może troszeczkę bo to dla mnie nowa sytuacja
- wiem a Paula pomaga mi z niespodzianką
- jaką?
-miałem zapytać później ale raz się żyje.
- pytaj o co chcesz
- zamieszkasz ze mną?
- tak!
rzuciła mi się na szyję a wszyscy na nas dziwnie spojrzeli
- no co
Alix- nic porostu to było dziwne ty mówisz jej coś na ucho a ona nagle się wdziera
M- bo jestem podekscytowana zabronisz mi?
Alix- nie ale dziwne to wyglądał
- wyglądał jak wyglądać miało
Zadzwonił dzwonek a my usiedliśmy do ławki
- ale jak z mieszkaniem?
-Paula załatwiła nam mieszkanie i dała mi kluczyki do mieszkania
- to dla tego kazała mi się wcześniej przez telefon później spakować
- mnie też więc jeśli chcesz może. Nawet dziś się wprowadzić
- jasne tylko pogadam z rodzicami
- nie ma sprawy to przyjadę po ciebie później
Time skip
Skoczyliśmy lekcje. Walizka była już w samochodzie pojechał pod dom Mari. Otworzyła drzwi I wpuściła mnie do środka rodzice Mari się do nas uśmiechnęli
M. M- zawsze wiedziałam że będziecie razem .
T. M - Witaj w rodzinie synu
Przytulili mnie
M- to my już pójdziemy
- tak do widzenia
Wyszliśmy z mieszkania. włożyłem walizkę Mari do samochodu
- to możemy już jechać
- tak
Time skip
Byliśmy my już w mieszkaniu parę godzin. wszystkie ubrania są rozpakowane. siedzieliśmy w salonie
Nie mogłem się powstrzymać i wpiłem się w jej usta pocałunek był bardzo bardzo namiętny i pełen pożądania. Podnieśliśmy się z kanapy nie przerywając pocałunku
Przyszpiliłem ją do ściany i podniósł za uda i przeniosłem nas do sypialni. Położyłem ją delikatnie na łóżku nie przerywając pocałunku. Oderwałem się od jej ust i spojrzałem w jej oczy
- jak nie jesteś jeszcze gotowa to ja mogę poczekać nie zrobię czegoś czego byś nie chciała
- ale ja che
- ne pewno?
- tak kotku chce to z tobą zrobić.
- jak będziesz chciała w każdej chwil możesz się wycofać
- wiem ale ja naprawdę chcę
Teraz to ona mnie pocałowała
Time skip
Już jest rano pokój wygoda jak pobojowisko wszędzie porozwalane ubrania. Mari jeszcze spała więc posprzątałem w pokoju . I poszedłem zrobić nam śniadanie. Poczułem. Że ktoś się przytulił do moich pleców
- cześć coś cię boli? jak się czujesz
- hej nie I całkiem dobrze wiem że się o mnie troszczysz I martwisz ale spokojnie wszystko jest dobrze
- dobrze to siadaj zaraz podam
Usiadła i odwróciła się do mnie
- tylko jedna że cz nie daje mi spokoju
- jaka?
Zapytałem zdziwiony a w tedy do mnie dotarł że ona może być w ciąży
- bo wiesz my i ja....
- spokojnie nawet jeśli będziesz to nie zostawię cię z tym sam zawsze będę przy tobie. Kocham cie i będę się z tego cieszył
- naprawdę?
- jesteś dla mnie jedyną osobą którą kocham i dała mi miłość poza moją mamą. Zawsze chciałe założyć prawdziwą rodzinę jakiej ja nie miałem i chciałbym z tobą
- naprawdę był byś zadowolony? Nie zostawi mnie samej
Położyłem gofry na stole i kucnąłem. Przed nią. Złapałem ją za Rękę
- tak byłbym szczęśliwy i nigdy bym cie samej nie zostawił
- dziękuję ty zawsze wiesz jak mnie pocieszyć kocham cię
- ja ciebie też usiadłem do stołu
- dzisiaj już chyba nie pójdziemy do szkoły
- jest 12?
- właśnie dla tego i może zostań y parę dni w domu co ty na to?
- okej a możemy z dwa tygodnie bo chce odpocząć
- jasne to i tak koniec roku za 3 tygodnie a po zatym będzie jeszcze jedna niespodzianka i będziemy musieli zająć się w tym szkole
- o czym ty mówisz?
- zobaczysz
- ehh no niech ci będzie
Pocałowała mnie w policzek
******
Zrobiłam dzisiaj taki Mały maraton bo długo mnie nie było ale już jestem i ten rozdział jest najdłuższy ja do tej pory. Jak się spodobało to napiszcie komerażu czy lepiej robić dłuższe rozdziały z czyjeś perspektywy czy z wiadomości wasz wybór



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro