Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

- Rozdział 16 -

- Budź się. - Powiedział jakiś głos.

- Nie. - Powiedziałem krótko.

- Nie to nie. - Głosik był pełen satysfakcji. Po chwili zrobiło mi się zimno. I mokro.

Macaulay.

***
- Mamo, gdzie dałaś szczotkę do włosów? - Wychyliłam głowę z łazienki.

- Nie mam zielonego pojęcia. - Powiedziała przygotowywując jajecznicę.

- Dominic dzisiaj tu przyjedzie. - Powiedziała.

- W porządku, ale ostatnio coś często tu bywa. - Stwierdziłam.

- Oh, przeszkadza ci to? - Spytała z lekką ironią w głosie.

- Nie rozumiem twojego gniewu.

- A ja twojej wrodzonej głupoty.

- Zaraz, co? - Odwróciłam się w stronę matki.

- Nic, kochanie. - Uśmiechnęła się pod nosem.

- Kiedy przyjedzie...

- On cię lubi, to widać. A i będzie za 15 minut. - Zajęła się wykładaniem jedzenia.

- W porządku. - Dotarło do mnie po chwili. - CO?!

- Nie moja wina, że ten zegarek co chwilę staje!

15 minut później..

Zadzwonił dzwonek do drzwi, więc szybko je otworzyłam:
- Zawsze musisz być punktualny?

- Mogę przychodzić przed czasem, bo po już nie wypada. - Stwierdził.

- Oj, lepiej nie. 15 minut temu to ona spała. - Nie wiadomo skąd nagle pojawiła się obok nas mama, a Dominic jakby skamieniał. - No wejdź, zrobiłam jajecznice z jajek.

- Przełomowe odkrycie. - Mruknął cicho w moim kierunku.

- Taa, ciesz się, że tylko to.

- Dominic, pozwól tu no na chwilę. - Odruchowo ruszyłam za nim. - Ty zostań Kate.

I obaj zniknęli za drzwiami, Dominic z miną jakby nie do końca wiedział, czy robi dobrze czy nie.

Francja - elegancja, ale ciekawość przede wszystkim. Cichaczem podsłuchiwałam, co mówili.

Odeszłam od drzwi na kilka decymetrów. Po chwili jednak otworzyły się i wyszedli, a mama spytała: podsłuchiwałaś?

- Nie. Tak tylko oglądam dekoracje.

- W porządku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro