Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1. Rozdział trzeci

Mabel
Jestem w jakimś ciemnym lesie, trawa i liście są jakieś żółtę, szłyszę sum wiatru, szłyszę tu wszystkie zwierzęta.
I dlaczego mam na sobie czerwoną blużkę, czerwoną spódniczkę w kratkę, czerwone rajtki , czerwone sklane pantofelki i czerwone borelko.

Naglę szłyszę ze ktoś idzie w moją stronę, chowam się za najblizszym kamieniem.

Podchodzy bliżej i mogłam tą tajemniczą postać, lepiej zobaczyć.

To był chłopak, napewno nie człowiek, wygląda jakby był nie wielę starszy.

Ma ciemne brążowe włosy, brążowe oczy, miły przyjacielski uśmiech.

Był dość wysoki, był ubrany w żółtą blużkę z różnymi symbolami, czarną roztrzapaną koszulę, czarne spodnie i żółtę buty.

Miał też czarną torbę i żółtą ratarkę.

- Nie bój się, mnie. Chcę tylko ci coś powiedzieć.- powiedział przybliżająć się do mnie, podająć do mnie ręke.
- Kim ty jesteś? Czego chcesz?- powiedziałam, wysuwająć się z kamiennia i wstająć.
- Jestem Will, niestety starszy brat Billa.
- Chcego tu chcesz? Pokonaliśmy go, przychodziż po zemstę?- powiedziałam zdezentowana.
- Chcę ci powiedzieć, ze Bill ożył i może zagrażać. Chcę wam pomóć.
- Jak to? Gdzie, kiedy?
- przedwczoraj wieciorem, podczas pełni, pełnia mogła mieć coś z tym spólnego i ktoś przyk tym był. Kimś Bill rozmawiał i został z tym kimś połączony.... - A tu się naglę urwał.
- Z kim? Ten ktoś jej z naszej rodzinny? Co wiesz?- Poszym się do niego zbliżyłam.
- Nie mam, dokładny informacji, ale ktoś z waszego otoczenia lub rodzinny, ma więcej wiadomości na ten temat. Wiem narazie tyle, jak będę coś więcej więziesz, to cię poinformuję.
- Okej, a gdzie wogólę jesteśmy, jestem?
- Na polanie w wymiarze 100, ładna... i jest innach nic u was.
- Jestem w innym wymiarzę? I jest tu trochę jessien?
- Można tak powiedzieć, już wracaj do swojego wymiaru, każdy się o siebie martwy.
- Co dlaczego?
- Zobaczyć sama.

****
Obudziłam się w swoim pokoju, jest ciemno, obok mnie jest zapalona świeca.

W pokoju patrząć na mnie 3 postacie, nie widzie ich, jest ciemno.

- Mabel, miałaś koszmar- powiedział głoś troszkliwę, znałam go, to mój brat bliżniak.

- Dipper?- powiedziałam przyglądająć mu się, zauważyłam jego nową bladą twarz.

Widziałam jeszcze wujka Stanka po mojej prawej i wujka Forda, po lewej.

- Miałaś zły seń, straszliwę krzyszałaś, żucałaś się traszliwę i pówiłeś przez seń - powiedział Dipper dotykająć mojego czoła- Masz gorączkę, jesteś rozpalona.

- Nic mi nie jest i co pówiłam przez sen?- Powiedziałam zaciekawiona i żdziwiona.

Ledwo co mówiłam.

- Kim jest ten Will?
- Will, jest.. spotkałam go kiedyś.
- A jest człowiekiem? Jakąś to nie wyglądało.

Tak, nie jest człowiekiem, tylko starszym bratem Billa.

- Skąd to przypuszenie, jest sto proces człowiekiem.- powiedziałam zakłopotana, próbowałam usadniąć, ale mi się nie udawało, kończu Dipper podał mi rękę jak Will... i pomógł mi stać.

Wujek Stanek usadł obok mnie.

- Dipper jesteś pewny, skąd to przypuszenie?- powiedział wujek Stanek.
- Bałaś przerażałaś, rzucałaś i krzycałaś, raczej nie jest to normalnę.
- Jestem zmęczona i te emocję- próbowałam tłumaczyć

- Przepraszam, tyle mówiłaś dziwnych słów przez sen..
nie ważne.

Raczej mi nie uwierzył.

- A która, jest?
- Jest pierwsza w nocy, szarpałaś się tak przez pó godzinny- powiedział patrząc na zegarek.

- Może jeszcze pójśmi spać- powiedział wujek Stanek rozciągająć się.

A my we trójkę pokiwaliśmy głową. (We trójka bo jeszcze jest Wujek Ford).

Zauważyliście wujek Ford wogóle się nie odezwał, był traszliwę cicho, jakby go nie było.

Każdy poszedł spać.
Stałam o 9:00, byłam cała w poście, poszłam pod prysnić, umyłem zeby i się ubrałam.

Kto to, był?
O kim, mówił Will?

Dipper
Dzisiaj wczećnie rano, Mabel miała koszmar, mówiła ze nic jej nie jest, ze to tylko z przemęczenia.

Ale kłamała, kim jest dokończa ten Will, który bił w niej śnie.

Staszliwę się żucała, ale się póżniej podczas snu się uspokoiła.

Co chwilę jej włosy się robiły czarne ciemne, a oczy złotę i jej skóra czerwona.

Aktualnie jestem bardzo blady, będę musiał się czymś zakryć, zeby nikt nie zauważył ze moja skóra, się zmienia.

I czytałem jej w myślach, na temat snu?.. .
Tak, czytałem.

Dałem jej spokój, już ją nie pytałem o ten sen, nie mięczyłem jej.

Tą bliżnie raczej nie wydać, ale dla mnie jest wydoczna i to bardzo.

Will jest bratem Billa, i co ja mam wiedzieć więcej?

Bill ma brata?

Raz dwa ubrałem się, umyłem zeby i wzięłem rogalika, poszłem ociwiście do bibioteki, by poszukać informacji.

Jestem już w bibiotece, szukam informacji, jest tu jakaś stara książka, nazywa się Co może zrobić pełnia księżyca i jak to uniknąć

Okej czytam, o jest co chciałem, co jest tu napiszane.
Jak się długo, nic nie zrobić to..... O nie...tylko nie to....

*****
.......*........*......*......*.........*......*..*

Jak myślicie, co przeczytał Dipper?
Wiem jestem trochę jak Polsat.
Ale dzisiaj pojawiły się 2 rozdziały, a następny będzie na napewno jutro:) Życię miłego dnia.
Zapraszam do komentowania i gwiazdowania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro