Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wpis 4

-Jo ! Wróciłaś! -Krzyczy na mój widok Yoongi. Przytula mnie mocno. Potem się rumieni i odchodzi lekko w bok.
-Będziesz codziennie wracała do baraków ?-Pyta Jimin.
-Nie mam dostać kwatere, ale mam coś dla was. Chodźcie. Szef dał mi jedzenie naładował go tyle ze na spokojnie starczy dla was i dla nas.

Taehyung pov.

Wszystkie papiery lezały już w segregatorach przy odpowiednio zbitym stole..
-Obiekt W-8.. No tak, tak-Mruczę pod nosem.- Szeregowy Sheen choćcie tu żołnierzu.. - Wołam jednego z adeptów który pilnuje mojej kwatery.
- Wasza Wysokość!-Salutuje stojąc na baczność.
-No już, już, spocznijcie. Znacie może tę kucharkę?-pytam pokazując mu jej zdjęcie.
-Jest nowa. Ma na imię Jo.
-Powiedzcie jej że chce by przynosiła mi posiłek.
-Tak jest Wasza Wysokość. Czy teraz życzy sobie książę by podała kolacje.
- Naturalnie.-Gdy chłopak idzie już ku wyjściu.-Tylko powiedz że z rozkazu Księcia ma nie nosić więcej maski.
-Dobrze, Panie.-Powiedział i ukłonił się. Gdy wyszedł opadłem na krzesło. I spojrzałem na jej zdjęcie. Ładniutka.
Chce ja poznać.

Po 15 minutach wjechał srebrny wózek. Ona bez maski w kucyku opadającym na jej ramię.
Dziewczyna kłania się i zaczyna rozkładać talerz.

-Witaj Jo. Choć zjeść  ze mną. -Dziewczyna zwróciła na mnie spojrzenie swoich ciemno szarych oczu.
-Ja, nie mogę Panie muszę iść do pracy.

POV. JO

Roześmiał się jak bym powiedziała coś głupiego. Spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.
-To zabawne?
-O hahaha nie tylko. Ja ci oznajmiam że ze mną jesz nie pytam o pozwolenie..
-A-ale ja.. Nie to nie wypada.-Stwierdzam jąkając się, chowam spracowane dłonie za plecami i wchodzę. Po przejściu może połowy korytarza podbiegają do mnie strażnicy unoszą jak piórko i wnoszą do pokoju księcia.
-Zjesz ze mną posiłek i nie możesz się sprzeciwić.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro