=1= Nowa szkoła
Byłaś w wyglądzie bardziej podobna do Virusa.
Przez to byłaś dręczona w szkole.
Ale oczywiście rodzice o nauczyciele mieli cie gdzieś.
Zawsze te ataki olewałaś ale jednak to Ci sie odbijało na psychice.
==Pare lat później==
Po powrocie z szkoły rodzice wam oznajmili, że się wyprowadzacie.
Zjednej strony to super wiadomość, ale...
Nowa szkoła,
Nowi sąsiedzi,
I nowe mordęgi.
Virus- (I.B.), T.I. spakujcie sie!,jutro wyjeżdżamy!
Poszłaś się spakować i ogarnąć.
Twój brat jak zwykle Cię obrażał i mówił, że powinnaś to i tamto.
Kiedy zeszłaś na kolacje dostałaś już zimne.
Po jedzeniu poszłaś do pokoju porysować na tablecie.
Rysowałaś jakiś las.
Las bez fauny (zwierząt, owadów i td.)
Po skończonej pracy zapisałaś swe przecudne aecydzieło i poszłaś spać.
~~~SEN~~~
Pov.(NA PEWNO NIE NARRATOR {wyczuj ten sarkazm bro})
T.I. chodziła po jakimś budynku (kto wie jakim to se wymyśl).
Wszystkie osoby z tego budynku patrzyły ma nią jak na potwora.
Po chwili wszystko zmieniło się w czarną pustkę.
Dziewczyna słyszała echo wmawiające jej, że jest nikim i powinna zginąć, że jest potworem.
Widziała smugi wyglądające troszeczke jak sylwetki mieszkańców podziemia.
Zaczeły ją atakować.
Popychały ją, kopały ale ona nie mogła ich dotknąć, bronić się... po prostu nic, przenikała przez nie.
Kiedy już sie poddawała, jakieś światełko, (nie nie zboki nie to światełko😏) niewielkie pojawiło się koło dziewczyny i zaczeło jej bronić i odganiać potwory.
Właśnie to małe światełko dało T.I. determinacje i siłe aby pujść do szkoły i poznać innych, aby olać wszystkie złe rzeczy wiedząc, że spotka ona osobe która ją zrozumie i jej pomoże, zaprzyjaźni i może pokocha.
~~~Koniec Snu~~~
Pov.T.I.
Wstałaś rano i poczułasś to coś, tę determinacje i siłę gdy nagle...
TURU TURU TU TU TU TU~
POLSAT!!!!!
ZIOMKI POZIOMKI JA WAS PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUHO NIE BYŁO ROZDZIAŁÓW I ŻE TEN TAKI KRÓTKI NO I SPRKI MEMORKI ZA BŁĘDY( NIE NIE TE ERRORA) OROTGRAFICZNE A WIĘC PAPA!
I POZDRAWIAM:
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro