·To ona żyje?!·
Postacie występujące w tym fanfiction są wyłącznością Sary Shepard.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Alison Dilaurentis jak zawsze idealnie wyglądająca szkolna gwiazda kroczyła dumnie korytarzem w liceum Rosewood Day. Jej wysokie szpilki od Diane von Furstenberg stukotały z każdym, pełnym wdzięku krokem. Za popularną nastolatką z uniesionymi głowami kroczyły jej dwie najlepsze przyjaciółki -Naomi i Riley. Patrzyły na wszystkich z wyższością, wzrokiem który mówił ,, To NAS wybrała, więc darujcie sobie zachodu. ,,. Nagle Alison zatrzymała się. Dziewczyny stanęły tuż za nią uśmiechając się przebiegle. Wiedziały co teraz nastąpi. Ich liderka doskonale odnajdywała się w roli najmodniejszej dziewczyny w szkole i przy najbliższej okazji wyśmiewała się ze stylu innych. Tym razem ofiarą była Hanna Marin, która z powodu rozwodu rodziców przybrała na wadze. Nastolatka spojrzała na szczupłą syletkę Ali i z zawstydzeniem odłożyła bułkę, którą właśnie jadła. Alison przypatrywała się temu z zażenowaniem:
-Nie ma się co wstydzić Hanno. Nigdy nie będziesz wyglądać tak jak ja -wskazała na siebie teatralnym gestem. -Już nie masz dla kogo być piękna. Nikt tu cię nie kocha, nawet twój ojciec miał cię dość.
Alison jak zawsze trafiła w czuły punkt. Hanna teraz już całkowicie czerwona na twarzy skupiła wzrok na swoich różowych trampkach. Jej dręczycielka napajała się tym widokiem, w końcu oddaliła się korytarzem pozostawiając po sobie zapach wanili.
* * *
Aria Montgomery przeciskała się przez szkolny korytarz. Za plecam słyszała znajome już szepty. Wszyscy nadal żyli aferą sprzed dwóch tygodni, którą oczywiście podsycała Alison Dilaurentis. Aria nie była jak inni. Z całej siły nienawidziła Alison, która opowiedziała wszystkim o jej romansie z nauczycielem angielskego -Ezrą Fitzem. Po całym bałaganie, który urządziła Ali, nauczyciel stracił pracę, a Aria musiała codziennie wysłuchiwać drwin. Aż do teraz. Grupa nastolatek, które przed chwilą wyśmiewały Arię, zauważyła, jak ich gwiazda podąża korytarzem rozpowiadając kolejną plotkę. Jak hieny rzuciły się w jej stronę, gdy cała grupa usłszała nowego newsa po korytarzu przeszła lawina śmiechu. Aria wiedziała, że teraz wszyscy zapomną o jej romansie z Fitzem, lecz wcale się z tego nie cieszyła, bo to oznaczało, że mają nową ofiarę. To przez Alison Ezra zerwał z Arią, więc przysięgła sobie, że kiedyś się zemści. Ali całkowicie znikła z jej pola widzenia, część osób podążyło za nią, a pozostali zostali, żeby wyśmiewać się z... Hanny Marin. Zaczerwieniona nastolatka nie mogła znieść upokorzenia, zarzuciła torbę na ramię i schowała się w damskiej toalecie. Aria uniosła dumnie głowę i przechodząc obok ,,hien,, powiedziała:
-Nie ma się z czego śmiać idioci.
Gdy otworzyła drzwi toalety zobaczyła Hannę, która ze złością wyrzuciła kanapkę do kosza, mrucząc pod nosem:
-Jeszcze ci pokażę Alison. Będę ładniejsza od ciebie.
Nastolatka widząc, że Aria jej się przygląda spuściła głowę i wyminęła ją.
-Hanna, zaczekaj! -zawołała za nią ciemnowłosa -Jeszcze dzisiaj Alison śmiała się ze mnie, teraz padło na ciebie. To wszystko zawsze uchodzi jej na sucho! Czemu jej się to udaje? Jest pewna siebie. Możemy wykorzystać to przeciko niej. Możemy się zemścić!
Marin wpatrywała się w Arię jak w idiotkę. Z jej twarzy nie można było odczytać niczego.
-To Alison! Z nią nie wygrasz. -powiedziała i wybiegła z toalety.
* * *
Hej Kłamczuchy! Mam nadzieję, że początek wam się spodoba :) Chyba nie popełniłam żadnych błędów, a jeśli tak, to napiszcie w kom!
Komentarze i gwiazdki miłe widziane :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro