Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

deux


                Pocałował ją po raz drugi trzy dni później.

Było to po imprezie wyprawionej przez jego przyjaciela, Nialla, na której było bardzo dużo alkoholu, ponieważ cytując „Jestem Irlandczykiem, muszę dużo pić. Bądź wdzięczny, bo to i tak o wiele mniej, niż planowałem". Harry jedynie pokręcił głową na rozumowanie swojego kumpla. W każdym razie, kiedy Halley w końcu dotarła na miejsce, impreza trwała w najlepsze.

Była smutna.

Harry wyczytał to z mowy jej ciała — oraz po zaschniętych śladach po łzach na policzkach, ale głównie przez to, że piła drink za drinkiem. Doskonale wiedział, że była szczuplutka i nie byłaby w stanie znieść więcej niż jednej butelki trunku.

Jutro strasznie będzie bolała ją głowa — pomyślał, gdy obserwował, jak połyka kolejnego szota.

W końcu postanowił to przerwać, bo zaczęła flirtować z jakimś chłopakiem, a on nie był w stanie poradzić sobie ze swoją zazdrością. Więc po tym, jak powiedział mu „jest moja", zaciągnął rozchichotaną Halley do sypialni Nialla i delikatnie położył ją na łóżku. Ukląkł przy posłaniu.

— Harry, dlaczego faceci są głupi? — zapytała zamyślona, a spomiędzy warg, które jeszcze kilka dni temu całował, wypadł bełkot. — Ale się nie martw, nie jesteś facetem.

— Um, Hal? Tak trochę jestem — mruknął pod nosem, a kącik jego ust się uniósł, ukazując jego rozbawienie. Wtedy wydęła wargi, które aż zachęcały do pocałunku. — Nie martw się, nie będę taki jak oni.

— To dobrze, bo Hunter był idiotą. — Hunter był chłopakiem, z którym była w „związku bez etykiety". Harry był o niego niesamowicie zazdrosny, a szczególnie przez to, że to on mógł ją przytulać, całować i szeptać jej do ucha... Kiedy była przytomna. Oczywiście, zmarszczył brwi na myśl o tym, że musiała użerać się z chłopakiem, który nie chciał być z nią tak oficjalnie. Głupi idiota, pomyślał.

— Zerwałaś z nim? — zapytał ostrożnie, a kiedy kiwnęła, nie mógł powstrzymać cichego pisku radości, który wypadł z jego ust. Był taki szczęśliwy.

Dziewczyna zachichotała pijana, ale zanim Harry mógł ośmieszyć się jeszcze bardziej, jej powieki zaczęły opadać.

— Kocham cię — wyszeptał Harry, kiedy usłyszał ciche pochrapywanie. Wstał z kolan i złożył pocałunek na jej czole, po czym ledwo wyczuwalnie złączył ich wargi. — Czasami żałuję, że śpisz, gdy to robię.

I pocałował ją po raz trzeci, kiedy drzwi nagle się otworzyły. Za nimi stał zaskoczony Niall James Horan z czerwonym kubkiem w dłoni.

— Stary, całujesz nieprzytomną dziewczynę — zauważył, jakby sam Harry tego nie wiedział.

Brunet się zarumienił i natychmiast od niej odsunął. Zaczął bawić się palcami, po czym wzruszył ramionami.

— Muszę zrobić to, co do mnie należy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro