PROLOG
Kocham...Kochałem...chyba będę kochać...
Taką jaką jesteś...byłaś...będziesz...
Obiecuję...Obiecałem...Obiecam...
____________________________________________________________________________________
W pisaniu kolejnego cytatu do pamiętnika przerwał mi Hoodie.
-Toby...Nadal o niej myślisz? Dam Ci radę...Zapomnij...
-Przestań!..Czy prosiłem Cię o zdanie? Nie? To wyjdź...Chcę być sam...
Tak jak powiedziałem chłopak wyszedł, a za nim wyszły drzwi
"Chyba za mocno pociągnął"-pomyślałem
-Nie wiem jak to zrobię, ale znajdę Cię. Słyszysz Sam! Obiecuję, że nie zapomnę...chyba...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro