List 2
Panie Boże,
To już drugi list, więc próbuję dalej, bo moja prośba niestety nie została spełniona. Wciąż tu jestem, wciąż patrzę na tych wszystkich ludzi każdego dnia, wciąż muszę ich słuchać... Ale wciąż nie umiem i nie ma nikogo, kto umiałby mi pomóc.
To własnie mój problem, Panie Boże, zgubiłam się sama w sobie i swoim życiu.
Ten list jest badziewny i krotki, ale jest. I być może przekona Cię do otworzenia listu pierwszego, który zostawiłam w na tej łące niedaleko mnie, którą wszyscy zwą łąką bożą. Jeśli jednak nie zechcesz to napiszę moją prośbę tutaj jeszcze raz:
Zabierz mnie już stąd, Panie Boże, błagam!
Kocham i wielbię, choć nie znam
Shi
PS.: Bez kitu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro