///
Czekasz, odliczasz sekundy, lecz i tak kolejny dzień przynosi rozczarowanie.
Znów to samo gówno, wstajesz, ubierasz się, może nawet coś zjesz, idziesz do szkoły, ledwo dajesz radę dotrwać do końca. Potem to samo w pracy, wykonujesz wszystko automatycznie, a sama się wyłączasz. Dom, uda ci się nawet umyć, bo nikogo nie ma w domu. Zjesz coś. I pogrążasz się w śnie przepełnionym koszmarami.
Nie ma spokoju.
Twoje serce krwawi.
Nic nie czujesz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro