3. Na zawsze
Asriel wyszedł z pokoju, zamykając drzwi. Idąc do schodów, zauważył Charę. Stała niepewnie przy zejściu na dół. W pewnym momencie zauważyła Asriela i podeszła do niego.
-T-tam ktoś stoi...-zająknęła się Chara, wskazując na kogoś ręką. Asriel wychylił się za barierkę. W przejściu do kuchni stał jego tata, Asgore. Odwrócił się i uśmiechnął pobłażliwie do Chary.
-To tylko mój tata, nie musisz się martwić-powiedział Asriel ze śmiechem. Chara jednak dalej wyglądała niepewnie. Azzy podszedł do niej z zatroskanym wyrazem twarzy.
-Hej, będzie dobrze. Nie musisz bać się mojego taty. To spoko facet, naprawdę-powiedział Asriel. Widząc jego uśmiech, Chara nieco się uspokoiła i nabrała pewności siebie. Również się uśmiechnęła.
-Heh, skoro tak myślisz...-powiedziała Chara. Razem z Asrielem stanęła przy schodach. Azzy czuł, że Chara dalej czuje się niepewnie.
-Wiesz, jeśli dalej czujesz się niepewnie, może złapać mnie za r--powiedział Asriel, ale zanim zdążył dokończyć, poczuł, że Chara łapie go za rękę. Odwrócił głowę w jej stronę, a ona odwróciła głowę w jego. Asriel uśmiechnął się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech. Powoli zaczęli schodzić po schodach dalej trzymając się za ręce. Chara mocno trzymała rękę Asriela, jakby się czegoś obawiała. Jednak on w ogóle jej nie puszczał. W końcu znaleźli się na dole.
-Cześć, tato!-zawołał radośnie Asriel do ojca. Asgore, który do tej pory stał do nich tyłem, słysząc swojego syna, odwrócił się.
-Cześć, synu-odpowiedział do niego równie radośnie. Nagle zauważył dziewczynę stojącą obok Asriela i trzymającą go za rękę.-A więc to jest ten gość, o którym mówiła mama, Azzy?-zapytał Asgore.
-Tak. To jest Chara-potwierdził Asriel, przedstawiając nową koleżankę.
-Witaj Chara, miło cię poznać-powiedział przyjaźnie Asgore, wyciągając rękę w stronę Chary. Dziewczyna niepewnie puściła rękę Asriela i wyciągnęła ją w stronę Asgora.
-T-tak, mi również-odpowiedziała Chara i uścisnęła rękę Asgora.
-Jak ty właściwie się tu znalazłaś?-zapytał Asgore. Chara spojrzała niepewnie na Asriela. Wiedziała, że Azzy przejrzał jej kłamstwo. Nie była więc pewna, czy ciągnąć je dalej. Dziewczyna rzuciła mu niepewne spojrzenie. Ku jej zdziwieniu Asriel pokiwał jej głową. Chara postanowiła powiedzieć to, co powiedziała na początku Toriel i Asrielowi. Kiedy skończyła, Asgore wyglądał na zamyślonego.
-Hmm, skoro trafiłaś tu przez przypadek, musisz wrócić z powrotem na Powierzchnię-powiedział Asgore po chwili zastanowienia.
-C-co? Dlaczego? Nie mogę zostać tutaj?-zapytała Chara.
-Obawiam się, że nie, skarbie. Twoja rodzina pewnie się o ciebie martwi-powiedziała Toriel.
-Ale jak Chara ma w ogóle wrócić na Powierzchnię?-zapytał Asriel.
-Chyba nie rozumiem-powiedziała Chara.
-Wyjaśnię ci później-szepnął Asriel Charze do ucha.
-Chyba masz rację, synu-powiedział Asgore. Chara patrzyła na wszystkich ze zdziwieniem. Nie chciała wracać na Powierzchnię, ale nie rozumiała, dlaczego jest z tym powrotem taki problem. Postanowiła jednak nie pytać.
-Więc możemy zrobić tak, że Chara może zostać u nas, dopóki nie znajdziemy sposobu, aby mogła wrócić do domu-powiedziała radośnie Toriel.
-Podoba mi się ten pomysł!-zawołał radośnie Asriel.
-T-tak, mi chyba też-powiedziała Chara uśmiechając się. Nie wiedząc czemu, czuła się dobrze przy tych potworach. Zawsze jej mówiono, że potwory są groźne, a tu się okazało, że są całkiem sympatyczne. Wcale nie chciała wracać na Powierzchnię. Chciała zostać z Asrielem i jego rodzicami. Na zawsze...
No siema! Następny rozdział! Aż sama nie umiem sobie uwierzyć, że chciało mi się go napisać. Ten rozdział jest trochę dłuższy od poprzedniego (tak myślę), ale nie jest też super długi. Znowu nie miałam za bardzo pomysłu na rozdział, więc jest to, co udało mi się wymyślić. Jeszcze taka jedna sprawa. Dziękuję bardzo użytkownikowi o niku Asriel3000 za zagłosowanie na tą książkę. Dwa głosy to może nie jest fenomenalna liczba, ale dla mnie to coś wielkiego, ponieważ to pierwszy raz, gdy ktoś zagłosował na moją książkę. Polecam wam jego książkę Underfail. Jeśli jesteście fanami Undertale to jego książka na pewno przypadnie wam do gustu. Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro