23
Ubrałam sie i postanowiłam jakoś skontaktować sie z chłopakiem.
Ja: Chciałeś mi coś powiedzieć.
Dawid ❤️: Przepraszam.
Czy on jest normalny?! Tylko zwykłe "przepraszam"? I niby wystarczy?
Rzuciłam telefon na łóżko, z zamiarem nie odpisywania mu. Położyłam sie obok i zaczęłam analizować wszystkie wydarzenia, od początku poznania Dawida do teraz, kiedy wkurzona na cały świat leżę na łóżku w pokoju przyjaciółki.
***
- Victoria! Coś do Ciebie!
Zeszłam na dół, a w drzwiach zobaczyłam kuriera z ogromnym bukietem kwiatów.
Podał mi je i wymruczał "Proszę tu podpisać". Wzięłam długopis i nabazgrałam coś na kartce. Mężczyzna wyszedł, a ja postanowiłam dokładniej obejrzeć bukiet.
Pomiędzy kwiatami była karteczka:
"Sorry za wszystko. D xx" nie mogłam uwierzyć w to co przeczytałam. On jest nie normalny. Co to jest w ogóle za człowiek?!
Wzięłam kwiaty i wrzuciłam je pod schody.
Poszłam do kuchni gdzie zrobiłam sobie pyszną kawę. Oparłam sie o blat z myślą jaki niedorzeczny jest ten chłopak.
***
- Tak... Tak... Pewnie... Oczywiście.... Może dzisiaj? ... Tak? ... To super... Do zobaczenia.
Rozłączyłam się.
Dzwonił jakiś mężczyzna. Chciał żebym poszła na casting.
Oczywiście sie zgodziłam.
Była 14:01. Umówiona jestem na 16:00
Mało czasu.
Szybko dokończyłam przeglądanie Facebooka i Twittera, po czym zaczęłam sie przygotować.
Ubrałam się w czarne dziurawe rurk i biały crop top. Na góre zarzuciłam krótka czarna marynarkę a na nogi ubrałam moje białe superstary. Włosy podkręciliśmy na końcach, oczy podkreśliłam eyelinerem, a na usta nałożyłam błyszczyk. Na koniec dodałam trochę różu na policzki i stwierdziłam, że jestem gotowa.
Chwyciłam torebkę i wychodząc dostałam smsa.
Dawid: dostałaś kwiaty? :)
Ja: Tak.
Dawid: To wróć do mnie :)
Ja: Pieprz się, Dawid :)
-------
Po prawie dwóch tygodniach rozdział gotowy :)
Przepraszam za tak długa przerwę.
Czytasz? Zostaw cos po sobie :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro