Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20

Po wyjściu na zewnątrz wyjęłam telefon i wybrałam numer Layli.
- Halo?
- Hej kochana! Co tam u Ciebie i Dawida? - gdy przyjaciółka wypowiedziała to imię w moich oczach zaczęły zbierać sie łzy, które szybko otarłam wolną ręką.
- Mogę sie do ciebie na chwile wprowadzić? - ominęłam temat
- Jasne, że tak! Czekam na ciebie! Ide szykować pokój - pisnęła.
- Okej - wymruczałam po czym nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
Postanowiłam przejść się jeszcze trochę po okolicy.
Weszłam do Starbucksa by kupić kawę.
Gdy już miałam zapłacić za szybami lokalu zobaczyłam Dawida i biegnące za nim fanki.
Nie wiele myśląc rzuciłam krótkie.
- Proszę chwilę poczekać po czym wbiegłam do najbliższego pomieszczenia. Jak sie okazało była to całkiem czysta i zadbana toaleta.
Starbucks ma u mnie wielkiego plusa.
Po chwili uchyliłam delikatnie drzwi by zobaczyć czy zagrożenie minęło.
Na szczęście nie zobaczyłam tam chłopaka wiec spokojne wyszłam i wróciłam do płacenia.
Mogłam wyglądać jak idiotka biegając i chowając się po toaletach ale ja nie chciałam więcej płakać. Nie miałam już łez.
A wiedziałam, że jak go zobaczę to się stanie.
Moje oczy znowu wypełnią się łzami.
Wzięłam kawę i po prostu opuściłam lokal pisząc do Layli, że jestem juz blisko. Wrzuciłam telefon do kieszeni i szybkim krokiem ruszyłam w stronę mieszkania dziewczyny.
-----------
Nie sprawdzony...
Pisze w autobusie :)
Czytasz? Zostaw coś po sobie :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro