05
Ja: zyskać przyjaciela to najlepsze co może być, Dawid ❤️
***
- Hej Vick! - Calum wpadł do domu razem z Magdą.
- Hej, przyjechaliście! - rzuciłam sie na brata.
- No cóż, kiedyś trzeba było - Magda zamknęła mnie w szczelnym uścisku.
- Napijecie sie czegoś? - ruszyłam w stronę lodówki.
- Ja poproszę wodę - Dziewczyna podeszła do kuchennego blatu.
- Ja eliksir młodości! - do kuchni wpadł John z uśmiechem klauna na twarzy.
Idiota.
- Zamknij sie! - rzuciłam w niego szmatką.
- Ale ja chce być piękny i młody!
- John! - zaśmiałam się.
***
Dawid ❤️: Aniołku mam koncert dziś o 18:00 w centrum. Przyjdziesz?
Ja: Nie mogę, przepraszam, mój brat jest u mnie z dziewczyną.
Dawid ❤️: Szkoda, okej xx
Ja: Bedziesz najlepszy, wiesz o tym :) tylko uważaj na fanki - psychopatki :')
Dawid ❤️: Dobrze mamo :)
Zaśmiałam sie pod nosem.
On nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.
***
Oglądałam właśnie "Kuchenne rewolucje" gdy usłyszałam idiotyczny śmiech Caluma.
Wstalam i weszłam na górę, nie spodziewałam sie tego co tam zobaczyłam.
Moj brat z Magda urządzili sobie domowego "paintballa". Na ścianach była farba, nie mówiąc juz o blond włosach Caluma.
- Yyy... - zaczęłam, ale w tym momencie zostałam trafiona kulka z czerwona farbą.
Kurwa.
- Calum! Idioto! - warknąłem i wzięłam do ręki kulkę. Los chciał, ze trafiłam akurat w jego śnieżnobiałe zeby.
"Bitwa" trwała jeszcze przez 20 minut, a ja wyglądałam jak malarz z prawdziwego zdarzenia.
- Calum! Sprzątasz! - pisnęłyśmy z Magdą wybiegając z pokoju.
- Kurwa - usłyszałyśmy tylko.
Biedny Calum.
--------------
Domowy paintball?
Co o nim myślicie? :)
Czytasz? Zostaw cos po sobie ;)
Na górze Calum :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro