*~7,5~*
No to po reklamach ;D
Uśmiechnął się lekko odsuwając od niego. Pocałował go najpierw czule ciesząc się z jego słów. Nie mógł się doczekać końca tej szopki. Podczas pocałunku złapał już za jego członka zaczynając masować go u nasady.
Sapnął mu do ust odrazu kiedy ręce znalezly się na jego przyrodzeniu. Zamknął oczy całując go namiętnie.
Oderwał się od jego ust i zaczął całować go po rzuchwie. Zsunął się powoli z jego kolan całując go po torsie. W końcu klęknął między jego nogami i zaczął całować całą długość jego penisa.
- Dziś spróbuj go wziąć całego - czasem mu się udawało, jednak po tym szybko się odsuwał, nie męczył go z tym, jednak chciał widzieć czy wytrzymał by dłużej.
- Sprubuje... - uśmiechnął się do niego lekko nim wziął główkę do buzi. Zassał się na niej, a językiem robił niewidzialne kółeczka wokół cewki.
Lekko wziął biodra do przodu, nie chciał żeby długo skupiał się na jego cewce.
Rozumiejąc jego ruch postanowił pójść dalej i wziąć go do połowy. Cały czas pracował języczkiem lizać jego członka by mieć lepszy poślizg.
- Właśnie tak, przyjmij go głębiej do ciepłego gardelka - pociągnął go lekko za długie włosy, zgarniając je z jego twarzy. Przeczesał jego grzywkę do tyłu, trzymając ją by nie zasłaniaja mu widoku.
Zarumienił się przez jego słowa. Podniecały go. Wziął go jeszcze więcej do ust sięgając prawie gardła. Na tym się zatrzymał na chwilę, a potem powoli wkładał go w gardło.
Cicho jęknął odchylając głowę.
- Właśnie tak... kurwa... dobrze - mamrotał.
Zachęcony jego słowami zadowolenia wziął go jeszcze głębiej. Prawie dotknął nosem jego podbrzysza jednak wtedy się wycofał czując łezki w oczach. Zaraz jednak powtórzył znowu ten ruch.
- Dobrze ci idzie - szybko głowa poszła mu do dołu przyglądając się jego poczynaniom.
Kiedy miał go całego w gardle, otworzył oczy i spojrzał w górę prosto w te ciemne tęczówki starszego.
To spojrzenie budziło w nim tylko żądze...
- Rób to szybciej - już nawet nie musiał brać całego.
Nie przerywając kontaktu wzrokowego starał się przyspieszyć. Niestety nie umiał zbyt szybko brać go aż tak głęboko, dlatego wrócił do brania tylko połowy, ale w szybkim tempie. Część której nie mieścił w ustach masował dokładnie paluszkami.
- Jak chcesz to sam się rozgoszcze w twoich usteczkach - wstał z łóżka odciągając go od swojej męskości.
- A-ale nie przesadź proszę oppa - spojrzał na niego prosząco i otworzył szeroko buzie, wywalając swój języczek na zewnątrz jak piesek.
- Tylko je delikatnie wypieprze - zaśmiał się cicho łapiąc swojego twarde przyjaciele, kładąc czubek na jego języczku.
Przełknął szybko ślinę i przymknął oczka czekając grzecznie aż będzie kontynuował.
Uderzał cewka o jego język, tylko bardziej się tym podniecając. W końcu jednak ta zabawa się skończyła, i włożył część swojego członka w jego usta.
Na spokojnie przyjął go starając się nie ruszać zbytnio.
Teraz samego jego biodra pójdą w ruch.
- Teraz znowu sobie popatrzysz jak wyglądam pieprziąc twój tyłek - złapał go jedną ręką jego głowę, a drugą schował za plecami.
Otworzył oczka będąc całym czerwonym. Spojrzał najpierw przed siebie jednak wolał patrzeć na swojego ukochanego i nie spuszczał wzroku z jego oczu.
Przegryzł dolną wargę, robiąc płynne ruchy w jego mokrych ustach. Bardzo go to podniecało.
Krztusił sie czasem ale ani myślał kazać mu przestać. Miał dobry humor dzięki wszystkim dobrym nowinom z dzisiaj. Jimin szykuje przecież dla niego pierścionek, a nawet obiecał, że niedługo cała ta szopka i przebieranki się skończą. Tak mógł mu podziękować za to wszystko.
Nie mogąc jednak już dłużej być w takim tempie, nadal w połowie, poruszał się szybciej.
- Ah...- zdarzyło mu się dwa razy warknąć.
Po policzkach spłynęło mu kilka łez przez lekki ból gardła, ale dzielnie wszystko znosił wiedząc, że jego ukochanemu jest dobrze.
Wyjął członka i złapał go w rękę szybko go stymulując, spuszczając się na jego twarz.
Po tym wstał patrząc najpierw na starszego z lekkim wyrzutem. Szybko jednak zmienił minę i oblizał lubieżnie wargi.
- Oppa~ ja też potrzebuje pomocy - jęknął zarzucając mu ręce na szyję.
- Pomocy? - Spojrzał na jego krocze krótko - nie rozumiem.
- Zajmij się mną proszę oppa - złapał jego dłoń i nieśmiało położył ją na swoim pobudzonym kroczu na co sam westchnął cicho.
- Nie - zabrał ręke szybko z jego pobudzonego krocza - Mogę włożyć ci paluszki...
Odsunął się od niego na krok.
- Zrobiłem coś źle hyung? Myślałem, że dobrze się spisałem... - Jimin przecież nie raz mu dogadzał, czemu teraz ma z tym problem?
- Nic nie zrobiłaś źle, po prostu sądzę, że palce sprawią ci lepszą przyjemność - nie chciał mówić o tym, że ONA ma to samo co on.
- Hyung wystarczy, że muszę słuchać jak mówisz do mnie przy kamerach. Naprawdę gdy jesteśmy w domu, mógłbyś mówić do mnie już normalnie - zaczynało go to męczyć - nie to nie. Sam sobie poradzę, tylko potem miej do siebie pretensje bo to twoja wina, że zepsułeś nam miły wieczór - wyszedł szybko z sypialni i udał się do łazienki, gdzie pozbył się stanika z piersiami i wszedł pod prysznic.
- Już niedługo nie będziemy mieć takiego problemu - wrócił do telefonu, dzwoniąc do restauracji. Nie jedli długo więc młodszy pewnie jest okropnie głodny...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro