Żuk
Kontynuując klątwę robaczą...
Siedziałam w pokoju na antresoli o 2 w nocy i robiłam coś na telefonie.
Nagle poczułam, że coś łazi mi po nodze.
Spojrzałam na nią i jak tylko zobaczyłam sporego czarnego żuka, strzepnęłam go, niewiele myśląc.
Spadł na podłogę i tyle go widziałam.
Po chwili zlazłam z antresoli i pomyślałam „Ten robal tam gdzieś jest. Nie zasnę tu, bo do mnie wróci. Spadam na dół"
Poszłam do pokoju poniżej, największego w moim domu, gdzie zazwyczaj przesiaduje mama.
Wzięłam sobie koc i się położyłam na kanapie. Do 5.00 oglądałam telewizję, bo spać nie mogłam, a o 7.00 obudziła mnie mama, jak do pracy wychodziła x.x
Ale wiem już, skąd ten robak w moim pokoju.
24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu mam teraz otwarte okno. A na oknie dziurawa siatka x.x
To się nie mogło skończyć inaczej >.<
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro