WOS
Jest taką sytuacja, że... WOS to chyba jedyna lekcja na jaką sama z domu bym przychodziła. Nawet na cały dzień. Mamy zayebistego nauczyciela, mądrego, z poczuciem humoru itd, który w dodatku wygląda jak Hannibal Lecter.
Na jakiejś lekcji mowilismy o jakichś zasadach, że konstytucja ważniejsza od tego czy tamtego, a prawo międzynarodowe ważniejsze od czegoś tam.
W pewnej chwili temat zszedł na tematy szkolne.
PAN: Pan dyrektor może dać nawet najdziwniejszą zasadę. Chociażby - nie wrzucać rolek papieru toaletowego do kibla. I zrozumcie, że brak papieru nie wynika z niechęci dyrektora do srajtaśmy. Po prostu... *chwila ciszy* ...W naszej szkole przez kilka lat działał sabotażysta.
*Śmiech*
Komizmu sytuacji dodaje jeszcze sposób, w jaki on mówi. Człowiek nie jest w stanie się nie śmiać :v
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro