Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[14]

– Hej, Casey.

– Och! Hej, Joel.

– Um, zastanawiałem się... Skoro z tańcem nam się powodziło, może zechcesz też zostać moim partnerem do nauki?

– Uh, zazwyczaj jestem zajęta. Pracuję w klubie, więc nie wiem, czy znajdę czas. Przepraszam.

– Okej, w takim razie może chciałabyś kiedyś pójść na randkę?

– Joel. Nie wiem, czy dałam ci sprzeczne znaki, czy coś w tym stylu, ale nie przepadam za tobą – odezwałam się z wahaniem.

– Lubisz kogoś innego, prawda?

– Tak...

– Okej, ale nadal tańczymy, tak?

– Tak, oczywiście.

– Uch, do zobaczenia.

– Do zobaczenia. – Niezręcznie pomachałam.

– No to... co to było? – zapytała Julie.

– Chciał iść na randkę.

– Naprawdę?! – sapnęła Flynn.

– Ale się nie zgodziłam.

– Dobrze! Bo shipuję ciebie i Luke'a. – Uśmiechnęła się złośliwie.

/////////////

Po szkole usiadłam na werandzie i wkrótce towarzyszył mi Alex.

– Hej. – Trącił mnie.

– Cześć.

– Wszystko w porządku? Wydajesz się trochę zbita z tropu.

– Caleb obiecał mi, że nie zrobi nic, co mogłoby was skrzywdzić. A teraz złamał tę obietnicę i jeśli wam pomogę, a on się dowie, wszystko zostanie mi odebrane – westchnęłam.

Alex splótł swoje palce z moimi i ścisnął moją dłoń.

– Wiesz, kiedy Reggie nas przedstawił, nie miałem pojęcia, że ​​staniesz się dla nas tak ważna. Zwłaszcza dla Luke'a. Nie musisz nic robić, nikt z nas nie chce, żebyś ryzykowała utratę wszystkiego, na czym ci zależy.

Alex puścił moją rękę i położył swoje ramię na moich, przyciągając je i owijając drugą rękę wokół mnie, podczas gdy ja obejmowałam jego talię.

– Alex, możesz zrobić mi przysługę?

– Tak, cokolwiek chcesz.

– Czy możesz znaleźć dla mnie „Unsaid Emily" z dziennika Luke'a?

– Tak, ale dlaczego? – zapytał.

– Poznam jego rodziców.

///////////

Podeszłam do frontowych drzwi Pattersona, trzymając w prawej ręce piosenkę dla Emily. Już miałam zadzwonić, kiedy ktoś pojawił się obok mnie.

– Luke!

– Co ty tutaj robisz?

– Uh, w zeszłym tygodniu w twoje urodziny przyjechałam tutaj, ponieważ byłam ciekaw twoich rodziców. To znaczy, nigdy ich nie spotkałam...

– Szpiegowałaś mnie? Nawet po tych wszystkich chwilach, kiedy ci mówiłem, że nie chcę, żebyś spotkała się z moimi rodzicami? I przyszłaś do ich domu, żeby mnie szpiegować? – oskarżył.

– Wiem. Przepraszam, nie powinnam. Ale martwiłam się o ciebie.

– Nie musisz.

– Ale to robię. Luke, zależy mi na tobie bardziej, niż słowa mogłyby kiedykolwiek wyrazić. I zasługujesz na to, żeby znowu porozmawiać z rodzicami – przemówiłam do niego delikatnie.

– Nawet nie wiem, co bym jej powiedział, gdyby mnie słyszała.

– Tak, wiesz. Już to powiedziałeś. Ufasz mi? – zapytałam.

Luke skinął głową.

Zadzwonił do drzwi i odsunął się trochę.

– Dzień dobry. W czym mogę ci pomóc? – powiedział jakiś starzec, kiedy otworzył drzwi. Założyłam, że tata Luke'a.

– Dzień dobry, jestem Casey. Uh, czy miał pan syna o imieniu Luke?

– Tak, zgadza się. Przepraszam, jak masz na imię?

– Casey Paul. Um... Zespół pana syna grał kiedyś w garażu mojej przyjaciółki. – Wydawał się nie mieć pojęcia. – Przeglądaliśmy stare rzeczy i natknęłam się na piosenkę, którą napisał. Doszłam do wniosku, że może byłby pan zainteresowany?

– Um, cóż, tak. Uh, proszę... wejdź. Jestem... Jestem Mitch. – Wyciągnął rękę.

– Miło cię poznać, Mitch. – Ścisnęłam jego dłoń. Przeszłam przez próg, a Luke powoli podążył za mną.

– Chciałabyś coś do picia? – zaproponował gospodarz, kiedy zamykałam frontowe drzwi.

– Nie, dziękuję. – Uśmiechnęłam się do niego.

Podeszłam bliżej i zobaczyłam kilka zdjęć na stole. Był tam jeden młody chłopak.

– Czy to pana syn? – zapytałam, lekko na nie wskazując.

– Tak, to Luke. Kiedy miał dwa lata.

– Czy słyszałam dzwonek do drzwi? – Do pomieszczenia weszła starsza pani, mama Luke'a.

– Tak, kochanie. Um, to jest Casey.

– Cześć, Casey. Och, ale masz piękny naszyjnik – zachwyciła się.

– Dziękuję. Przyjaciel mi go dał.

1994

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! wrzasnęli trzej chłopcy synchronicznie.

O mój Boże! wykrzyknęłam, patrząc na wszystkie balony i ciasto. Jesteście najlepsi!

Chodź! Otwórz swoje prezenty. Reggie rzucił się na mnie.

Po otwarciu wszystkich Alex i Reggie zabrali się za rozłożone przekąski.

Hej, Case. Mam dla ciebie jeszcze jeden prezent powiedział Luke, powstrzymując mnie przed dołączeniem do pozostałych.

Nie musiałeś.

Proszę. Wręczył mi małe pudełko z kokardką na górze.

Otworzyłam je. W środku znalazłam srebrny naszyjnik z małym serduszkiem. Wyjęłam go z pudełka i poprosiłam chłopaka o pomoc z założeniem.

Kiedy skończył, spojrzałam najpierw na podarek, a potem na przyjaciela.

Dzięki, Luke. Uwielbiam to powiedziałam, przyciągając go do uścisku.

2020

– Przyjaciółka Casey mieszka w domu, gdzie ćwiczyli Luke z zespołem. Właśnie mówiła mi, że znaleźli piosenkę, którą napisał – wyjaśnił swojej żonie Mitch.

– Chodzi o dziewczynę o imieniu Emily...

– Ja jestem Emily – zauważyła mama Luke'a łamiącym się głosem.

– Myślę, że twój syn napisał ją dla ciebie – powiedziałam, podając jej kartkę papieru.

„First things first
We start the scene in reverse
All of the lines rehearsed
Disappeared from my mind"

Kiedy czytali, Luke śpiewał i wszyscy mogliśmy usłyszeć piosenkę. Jego rodzice płakali. Ja też.

„When things got loud
One of us running out
I should have turned around
But I had too much pride"

1995

Luke siedział na krześle i pisał przez całą noc. Powiedział, że nie potrzebuje żadnej pomocy, więc zostawiłam go z tym.

Po kilku godzinach bazgrania i skreślania w swoim dzienniku zasnął z długopisem i kartką na kolanach. Podeszłam, wzięłam zeszyt i zamknęłam go, kładąc na stole razem z przyrządem do pisania. Ostrożnie okryłam chłopaka kocem i wyszłam do domu.

2020

„Unsaid Emily
Silent days
Mysteries and mistakes
Who'd be the first to break
Guess we're alike that way"

1995

Oparłam się o ścianę, gdy chłopcy ćwiczyli piosenkę napisaną przez Luke'a. Unsaid Emily". Chodziło o jego mamę i kłótnię, którą toczyli przed jego wyjazdem.

2020

„If I could take us back
If I could just do that
And write in every empty space
The words I love you in replace
Then maybe time would not erase me
If you could only know
I never let you go"

1995

Siedziałam w swoim małym mieszkaniu kilka ulic od Orpheum. Byłam zadowolona, pisząc kilka piosenek.

To uczucie nie trwało długo. Czerwone i niebieskie migające światła przejechały obok w akompaniamencie syren. Zmarszczyłam brwi. Odniosłam wrażenie, że jest gorzej, niż się spodziewam.

Szybko włożyłam buty. Wciąż mając na sobie sukienkę, wybiegłam z budynku i ruszyłam za karetką. Zauważyłam, że zaparkowała i podeszłam bliżej, zobaczyć, co się stało.

Ładowali do niego trzy ciała. Od razu je rozpoznałam... Reggie, Alex i Luke.

Sapnęłam i przyłożyłam dłoń do ust, powstrzymując krzyk. Łzy spływały mi po twarzy. Oparłam się o ścianę, by po chwili zjechać i usiąść na ziemi.

Odeszli. Straciłam ich.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro