Pożar
Obudziłam się związana na krześle. Miałam zakneblowane usta. Czułam że po głowie spływała mi krew. Na podłodze rozlana była dziwna ciecz. Chyba benzyna, ale nie byłam pewna bo oczy miałam zalanę krwiom i łzami. Łzami? Skąd się one tam wzięły. Zauważyłam Kluskę przywiązaną do krzesła. Miała na sobie kaganiec. Kto mógł coś takiego zrobić?
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Usłyszałam kroki z kuchni
F: Droga kochana Polska
P: Mghhhh... ...mhhh
F: Nie bój się, nikt cię nie usłyszy ; udało mi się wypluć knebel
P: Dlaczego to robisz?!
F: Bo rozkochałaś w sobie Niemcy!
P: Powiedziała ta co go z herbaciarzem zdradza
F: Prawdę mówiąc to zdradzam Wielką Brytanię z nim
P: To ile ty masz lat?!
F: Mam z nim czwórkę dzieci, choć dalej wyglądam na dwadzieścia lat
P: Serio? Myślałam że jesteś po czterdziestce
F: Zabawna jesteś! Szkoda że tak młodo zginiesz
P: Francja, nie! Przepraszam, zostaw mnie! Wyprowadzę się stąd, byle mnie nie zabijaj! Pomocy, niech ktoś pomoże!!!
F: Niemcy cię nie uratuję
Per Niemcy
Zakupy poszły mi szybciej niż zwykle, może to dlatego że nie zabrałem ze sobą Francji. Skierowałem się do kas, by zapłacić. W momencie gdy dostałem resztę, szybę rozjebał z całej siły Ame z użyciem ruskiego tira
A: Polska chyba jest w niebezpieczeństwie. Wsiadaj! Wyjaśnię w aucie ; wsiedliśmy do mojego samochodu, bo tir się rozpierdolił
N: Co się stało?!
A: Jezu nie tak agresywnie ; spojrzałem na niego
N: Co kurwa?!
A: Wie że bujasz się w Polsce, więc postanowiła ją zabić
N: ...Skąd
A: W domu zostawiłem klucze do ruska, a u niego były klucze do Polski. Tej nocy gdy ją zdradziłeś, zamiast kluczy do waszego domu wzięła do sowietów, a stąd do Poland. I zauważyła jak razem śpicie
N: Ale Polen ma zawsze otwarte drzwi!
A: A to zmienia postać rzeczy
N: Kto wie?
A: Ja, Rosja, ona, Japonia
N: Ona zaraz jakąś o tym mangę napisze i wszyscy się dowiedzą. W tym mój stary, a wiesz jaki on jest
A: Ty się nie bój swojego starego, tylko jej ojca
N: Nie możesz szybciej ; jeśli Polen jest w tarapatach... i to prze ze mnie
A: Już jedziemy 120km/h
N: Dawaj to! ; czemu ja mu dawałem prowadzić. Nie zatrzymując się zamieniliśmy się miejscami
Per USA bo coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo
Ten wariat jedzie z prędkością ze 400km/h! Chce mi się żygać
A: Bleeee hawajska bleeeeeeeeee ; ten psychol nawet nie zauważył że zafaudoilem mu bmw.
Trzy minuty później już byliśmy pod domem Poland. Germany mało co nie rąbnął w drzewo, ale wykręcił auto tak że normalnie...
A: Bleeee ; tym razem moje rzygi nie poleciały za okno, tylko normalnie wybełciłem się na trawę. Było w nich widać fragmenty nie strawionej hawajskiej, może Italia miał rację co do tego by nie jeść hawajskiej . Byliśmy parę metrów od domu Poland, ale niestety nie na tyle blisko
Per Niemcy
Dom Polski stanął w ogniu. Przed nim stała Francja, śmiejąc się jak biedne ropuchy, które wcina jak pelikan
N: Frankreich! Coś ty zrobiła?! ; w oczach nabierały mi się łzy.
F: Jak to co? Zemściłam się, za to że mnie z nią zdradziłeś
N: Sama mnie zdradzasz z Wielką Brytanią od paru lat! A ty mi nie wybaczasz za przespanie jednej nocy, nawet nie zdejmując ubrań, u koleżanki?! Wiesz co?! Zrywam z tobą! Pakuj manatki i won z mojego domu! I to teraz! ; odeszła w milczeniu. Nie czekając na to jak odda swój klucz, wbiegłem do domu Polski
N: Polen!? Polen?!
P: Echu echu
N: Polen! ; polska była przywiązana do krzesła, razem z Kluską. Co ta Francja jej zrobiła. Wziąłem się do odwiązywania. Zacząłem od Kluski. Kazałem jej uciekać, i o dziwo mnie posłuchała. Wziąłem się do ratowania Polen
P: Niemcy. To naprawdę ty? Dzięki bog... echu echu ; więzy były zbyt mocne
N: Wszystko będzie dobrze. Przeżyjesz to
P: Jeśli zginę... zaopiekujesz się Kluską
N: Nie, nie zginiesz! ; nie miałem cierpliwości do tych więzów. Jednym kopniakiem rozwaliłem krzesło łapiąc Polskę w locie. Dom już się nad nami rozpadał
P: Co ty robi... ; zemdlała. Wziąłem ją na pannę młodą i wybiegłem z ruiny. Dom Polen runął, nadal się paląc. Straż pożarna była już w drodze. Położyłem Polskę na ziemi. Dookoła zebrał się tłum
R: Odsuńcie się, co tu się stało?! Polsza? ; nie ważne co się dzieję. Sprawdziłem jej tętno. Nie oddychała. Zacząłem więc pomoc pierwszej pomocy. Po trzydziestu uciśnięciach, przystąpiłem do oddechu ratowniczego. Nigdy nie myślałem że mój pierwszy pocałunek z Polen będzie... Deutschland! Nie myśl o tym, ratuj Polen!!! Znów przystąpiłem do uciśnięć, i powtarzałem tą serią parę razy. Powoli traciłem siły
A: Niech ktoś go zastąpi! Inaczej będziemy mieli tu dwa trupy! Rosja!
P: Już żyje, żyje!
R: Dzięki stara! Naprawdę dzięki ; zarumieniłem się. Polen naprawdę udawała że jest nieprzytomna. Szczęście że leżałem, bo ktoś by zauważył rumieniec
P: No już rozejść się! Niektórzy tu nie mogą oddychać
J: Ale będzie cudowny materiał na mangę
N: Co hure?!
J: Udało mi się cyknąć wam fotkę gdy robiłeś Porando usta usta
P: Japierdolę... To była tylko pomoc medyczna! Prawda? ; spojrzeliśmy się na siebie. Nigdy o tym w ten sposób nie myślałem
N: ...
Japonia: Porando i Doitsu zakochana para! ; Japonia wróciła do swojego domu w podskokach
A: Poland... A gdzie ty będziesz spać?
P: Nie wiem. Na pewno nie u starego, póki ten nazista tam jest!
N: Zwolniło się u mnie parę pokoi. Jeśli chcesz to
R: Nie proponuj jej. Wiem co mówię ; wrócił mu dawny tok rozumowania
P: Ej!
R: Zatruje sę! Spakuje twoje stare rzeczy, o ile miewam, masz ich sporo w swoim pokoju. Na pewno znajdą się ciuchy, i rzeczy pierwszego użytku
A: To cały czas był pokój w którym mogłem zamieszkać zamiast spać u ciebie na podłodze przez ten cały czas do tamtej nocy!?!
P: Wolę nie pierdolić
Gdy Rosja poszedł po dawne rzeczy Polen, ja oprowadziłem ją po domu. Mimo że mówiłem jej co i jak, bo mój dom miał np. całkowicie inne meble w kuchni (bardziej zaawansowane), mimo że myślami byłem gdzie indziej. A dokładnie po mojej lewej stronie. Po odprowadzce usiedliśmy na kanapie coś obejrzeć. Dla Polski było to całkiem nowe odkrycie, gdyż ona w domu takiej nie miała. A przynajmniej długo nie używała, tej u sowietów. Wyglądała przy tym tak słodko, że się uśmiechnąłem. Nieszczęśliwie ona to zobaczyła
P: Co się paczy?
N: Zamyśliłem się
Reszta wieczoru zeszła nam na oglądaniu polskich paradokumentów. Polska oparła swoją głowę na moim ramieniu. Chciałem by ta chwila trwała wiecznie.
----------------------------------------------------------------
I pomyśleć że to jest 5 z 19 do zremakowania
TvT
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro