Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Postrzał

Witam witam, dziwny tytuł, jak na inne co 🔫

Najgorzej że napisałam tego dużo a później wszystko się nie zapisało i musiałam pisać od nowa TvT  
-----------------------

Per Niemcy

Obudziłem się z Polen przy mnie. Leżeliśmy na mojej kanadyjce. Szczęśliwie nie byliśmy w chorej pozycji, tylko leżeliśmy obok siebie. Słońce zaczęło już świecić, a ptaki drzeć ryja więc delikatnie przyłożyłem ją na jej kanadyjkę, by nie miała jakiś pretensji że razem spaliśmy.

Na chwilę usiadłem obok niej. Dawno nie byliśmy tak blisko siebie. Przypomniał mi się dzień jej urodzin. Ciekawe co by było gdybym ją wtedy pocałował. Pewnie była by na mnie wściekła i stracilibyśmy wszelkie kontakty. Pocałowałem ją w czółko. Kiedyś będę musiał wyznać jej swoje uczucia, ale nie teraz.

Póki spała przebrałem się, i poszedłem umyć zęby. Po drodze spotkałem Japonię. Siedziała na gałęzi drzewa, tuż przy toalecie. Będąc tkz neko musiało to być dla niej prościzna wpiąć się na nie

J: Kon'nichiwa Doitsu. Jak się spało? Coś między wami zaszło?

N: Nie, a dlaczego pytasz

J: Gdy mi się nudzi rysuję mangi. Szukam na taką jedną materiału

N: Nie masz jakiś innych zainteresowań?

J: Mam, ale teraz chcę Coś narysować

Niemcy: Jak się trzyma matka?

J: Dobrze, ale wciąż na mnie narzeka i na moje zamiłowanie do mang i anime. Ale to nie jest dobry sposób na zmienienie tematu ; przejżała mnie

N: No dobra, a o czym rysujesz/piszesz

J: Romanse ; Nie chcę nikogo obrażać, ale te romantyczne historię są dziwne i głupię. Na przykład taki zmierzch
Nie żeby coś ale w większości są głupie

N: Ok.. to ja już będę iść pa!

J: Czekaj! Czy podoba Ci się Porando

N: Polen.. cheh nie..

J: Powiesz mi prawdę

N: Przed tak starą znajomą nie wiem czy wogóle mam jak nie kłamać

J: Czyli ją kochasz!

N: ..Tak

***

Ogólnie to szybko im minął tydzień i nie chciało mi się pisać tego co wcześniej :P. Próbowałam wysłać fragment tej książki My AI ale nie pykło

***
Per ZSRR

Obudziłem się. Mój kochany leżał na mnie ozdobiony malinkami. Zaczął się budzić. Nie wiadomo czemu miałem tak jakby de ja vu

Rz: Guten Morgen kochanie

Z: Dzień dobry..

Rz: Coś się stało?

Z: Tamtego dnia gdy przez przypadek zgubiłem klucze

Rz: I zamknąłeś mnie samego w zimnej piwnicy

Z: Spaliśmy w jednym łóżku, i miałem dziwny sen

Rz: A niby jaki

Zs: O przyszłości, debilu! Mój potomek jest w niebezpieczeństwie!

(Przeczytaj SovReich jeśli tego nie zrobiłeś)
***

Per Polska

Padało. A wręcz lało. Zazdroszczę Ukrainie i Nadzie. Nie dawno odkryliśmy że wcale nie śpią w namiocie, tylko w domku na drzewie wybudowanym przez Nade. Siedziałam na kanadyjce czytając "Pana Tadeusza". Zajebista lektura, choć nie długo ją skończę. Wtedy będę czytać dziady. Szwabiol też coś czytał, ale co to już nie wiem. Chyba jakiś kryminał czy co

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie:Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobieWidzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Flashback Polski
Niosłam ciało taty. Do oczu napływały mi łzy. Stanęłam przed altanką i nie mając siły położyłam go na trawie. Litwa i Węgry nie posłuchały mojego ostrzeżenia i wyszli na zewnątrz. Przez łzy nie widziałam ich wyrazu twarzy. Węgry powstrzymywał od czegoś Litwę, ale mu się nie udało. Myślałam że ona podbiegnie i mnie przytulić

L: To wszystko twoja wina!

W: Litwa..

L: Słyszałam twoją rozmowę z tatą! Mogłaś go powstrzymać! ; głos utknął mi w gardle ; wolałabym żebyś Ty umarła nie on
Uciekła, a ja opadłam na kolana. Węgry na mnie spojrzał i pokręcił głową. Zabrał Czechy i gdzieś poszedł. Straciłam wszystko co kochałam. Poczułam dłoń czyjąś na ramieniu. Wzdrygnęłam się i obruciłam głowę. Stał tam ogromny czerwony kraj

Z: Nie płacz, jeszcze będzie dobrze

Koniec Flashback 'u

Musiała mi się przypomnieć moja kochana siostrzyczka. Od śmierci ojca się nie widziałyśmy, a przynajmniej całą rodziną. Węgry jedyny czasem się do mnie odzywał, ale nie na tyle często ile bym potrzebowała. Podczas rozłąki, on został adoptowany przez rodziców Czecha, a Litwa zamieszkała z Estonią i Łotwą. Tamtego dnia uzyskałam nową kochającą rodzinę, ale tego co powiedziała Litwa.. nigdy nie zapomnę, i nie wybaczę sobie samej

Niemiec zauważył że oderwałam się od książki bo spytał

N: Coś się stało? Płaczesz

P: O, naprawdę

N: Od paru minut. Dziwnie to wyglądało. Łzy wylewały ci się a twarz miała cały czas pogodny wyraz

P: Faktycznie.. Chodź

Per Niemcy

Niemcy: Ale gdzie? ; wzięła mnie za rękę i wybiegła z namiotu. Nie mając niczego do zrobienia wybiegłem za nią.

Biegliśmy tak dalej i dalej. Byliśmy już w głębi lasu. Polen zwolniła trochę i puściła. Cieszyła się deszczem. Wyglądała tak pięknie, ale mokliśmy. Nie do końca lubię być mokry. Ubrania stają się mokre i pół przezroczyste. A nie chciałem by ktoś poza Polen, Austrią i tatą dowiedział się o moim znaku.
Bardziej myślę że mam to przez dziadka, niż ojca. Tata się zmienił, on nie.

Polen zauważyła że trochę nie chcę być na tym deszczu

P: Nie lubisz deszczu?

N: Bardziej jego efektów ; rozłożyła jedno skrzydło i zakryła nim dostęp deszczu do mnie. Musiałem się pochylić

P: Masz

N: Robisz to specjalnie ; byliśmy bardzo blisko. Może teraz.. Nein Deutschland NEIN!

P: Może ; Zabrzęczał mi telefon. Wyjąłem go z kieszeni i spochmurniałęm ; co się stało?

N: Musimy wracać, starzy będą w domu za parę godzin

I się wakacje poszły tulać. Pobiegłem z Polen do pola namiotowego. Wszyscy się pakowali, a Ame zamawiał nam samolot. Szybko się spakowaliśmy. W momencie gdy złożyliśmy namioty helikopter wylądował na polu. Zapakowaliśmy się, a vana podłączyliśmy do spodu.

Pare minut tak lecieliśmy gdy zobaczyliśmy nasze miasteczko. Country Hill wyglądało cudownie z lotu ptaka. W między czasie Rosja zadzwonił do Białorusi by wracała do domu. Gdy tylko helikopter postawił vana i nas na ziemi ujrzeliśmy Białoruś. Rosja i Ukraina przywitali się z nią. Gdy rodzeństwo podeszło do nas Japonia wypytywała Białoruś czy coś się ciekawego działo

J: Jak to nic!?

U: Może trochę spokojniej, to jeszcze dziecko

B: Ale jestem bardziej samodzielna niż wy

R: No no, Białoruś bo ci uwieżę. Co prawda jesteś bardziej samodzielna niż Ame

A: Ej!

R: Żartuje se

P: A wygląda ten żart na realistyczny. Japonia co ci

J: Mam zjebany dzień! Nie dość że rozjebano mi wspólne samotne chwile mojego shipu, to jeszcze nic w domu się nie działo
(Ile razy tak miałam sprawdzając wattpada TvT)

P: Jaki ship?

J: GerPol! .. ups ; Rosja zaczął się śmiać

N: ..Polen bo.. ja cię..
Pocałowała mnie, przy tym obracając nas. Usłyszałem huk

Per Polska

Poczułam że coś tkwi mi w brzuchu. Odłączyłam bezsilnie wargi od Niemca. Miał zakrwawioną koszulę, ale krew nie była jego. Poczułam się senna. Wszystko wokół ucichło. Zobaczyłam ojca wysiadającego z auta












































Polska










































































Polsha






















































POLEN






















































Polska straciła zbyt dużo krwi, i zapadła w śpiączkę. Przeprowadzono w tej sprawie śledztwo, ale nie ustalono winnego, gdyż pocisk był z czasów I wojny.

--------------------------------------------------------------

I tak kończymy smutno ten rozdział. Nie bijcie, nie gryźcie, nie zabijajcie i nie torturujcie mnie

Przepraszam, ja też przy tym płakałam

Pa TvT

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro