Na mazury mazury mazury
No witam witam, umierałam z samotności
-------------------------------------------------
Per Polska
Czas znów mijał mi zbyt szybko. Nawet nie zauważyłam że maj minął. Nastał czerwiec. Słońce świeciło jak psu jajca. Nazista, sowiet i inne tam kraje z ww2 wyjechali na dwa miesiące nad Bałtyk. Mieliśmy wolną chatę, więc bez ich wiedzy zamierzaliśmy wyjechać na trzy tygodnie na mazury. Mieliśmy Wyjechać dokładnie za tydzień. Byłam już spakowana i gotowa. Na wyjazd mieli pojechać Ukraina, Nada, Ame, Rusek, Japonia i ja.
Białoruś mówiła że zostanie razem ze swoją 'przyjaciółką". Mieliśmy trzy namioty dwuosobowe i jeden pojedynczy
Miałam być w namiocie z Japonią, a gołąbeczki miały być ze sobą. Japonia cały ten czas do wyjazdu chichotała jakby głupawki dostała. Ona coś knuję ja to wiem.
Niemiec też gdzieś wyjeżdżał, więc Klucha musiała pojechać ze starszyzną. Współczuję jej.
Piłam właśnie kawę gdy do kuchni wbił Ame
A: Mam nadzieje że się spakowałaś się bo termin został przesunięty na dzisiaj!!!
P: Dzięki bogu, wreszcie
A: Rosja zabierze twoje rzeczy, a ty masz mieć zamknięte oczy
P: A to dlaczego?
A: Zaraz się dowiesz
Zostałam zaciągnięta do białego vana którym mieliśmy pojechać. Nie ściągając przepaski na oczy usiadłam na środku a obok mnie dwie inne osoby. Jedną była Japonia, wszędzie wyczułabym jej ogon. A drugą sama nie wiem. Ukraina i Nada wleźli do bagażnika. Rosja prowadził
R: To co wycieczka. Jedziemy
A: Ja prowadzę!
R: O nie, poprzednim razem rozbiłeś mi auto
J: Ale ty jesteś pijany
R: Nie trzeźwy prowadzę lepiej niż on trzeźwy
P: Z przykrością się zgadzam z moim bratem
???: Polska? ; drzwi się zamknęły a auto ruszyło
A: Możecie już zdjąć przepaski ; Z ciągnęłam i zobaczyłam
P: Kurwa tu jest jebany szwab!!! A więc to był wasz plan?! I dobrze bo bym do auta nie weszła
R: Dokładniej to był pomysł Japonii, i mamy też inne wieści
P: Niby jakie
J: Jesteś z nim w namiocie! UwU
P: Ja cię zaraz zabiję
Pet Niemcy
Polen zaczęła gilgotać Japonię. Ta wrzeszczała i krzyczała ze śmiechu. Też zacząłem się śmiać, razem z Ame. Tylko Rosji udało się zachować choćby procent powagi
R: No już, spokój. Polsza, zostaw Japonię. Masz namiot z Niemcem i się ciesz. Pomyśl co by było gdybyś była z nią
P: Z tej strony nie brzmi to tak źle, a jeśli on poderżnie mi gardło
N: A niby po co? Ile miałem okazji do uduszenia cie we śnie
R: Słyszysz Polska, nie marudź
Część drogi spędziliśmy w milczeniu. Później Polen wyciągnęła kasetę do radia samochodowego. Zamierzała puścić jakąś muzykę bez zgody Rosji, i najważniejsze Ameryki! On wsłuchiwał się i pół tańczył jakąś piosenkę po angielsku. Polen po cichu wypięła się z pasów i szybko włożyła kasetę
A: Właśnie leciał najlepszy kawałek
Po: W dupie to mam! ; zapięła pasy i z Ukrainą z bagażnika zaczęły śpiewać. Po chwili dołączył do nich też Rosja
Na Mazury*
Sie masz poważne ograniczenia mam
Pakuj bety swe i leć ze względu na tam Rzuć ograniczenia stosowania
nie wykręcaj się
Całuj wszystko w nos
Osobny druga klasą przejedzie się
Na Mazury Mazury Mazury
Popływamy tą łajbą z tektury
Na Mazury gdzie wiatr zimne wieje
Gdzie są ryby i grzyby i knieje
Tam gdzie fale nas bujają
Gdzie się ludzie opalają
Wschody słońca piękne są
I komary w dupę tną
Gdzie przy ogniu gra muzyka
I gorzała w znikaniu
A Pan Leśniczy nie wiadomo skąd
Woła do nas do nas do nas
Paszła won
Uszczelniłem dno lekko chodzi mieczem
Zęzy smrodów sto przewietrzyłem precz
Ster nie spada już i grot luzuje się
Więc się ze mną rusz
Już nie będzie tak jak wtedy, gdy nie stanie się
Skrzynkę wódy mam Ty otwieracz weź
Napić Ci się dam tylko mi ją nieś
Coś rozdziawił dziób i masz głupiego?
Nie stój jak ten słup
Z Węgorzewa na Ruciane wykonamy skok
Na Mazury Mazury Mazury
Popływamy tą łajbą z tektury
Na Mazury gdzie wiatr zimne wieje
Gdzie są ryby i grzyby i knieje
Na Mazury Mazury Mazury
Popływamy tą łajbą z tektury
Na Mazury gdzie wiatr zimne wieje
Gdzie są ryby i grzyby i knieje
Przepięknie śpiewała. Dalszą drogę spędziliśmy na żartach, innych piosenkach i takich tam rzeczach.
Zatrzymaliśmy się na stacji Orlen, by chwilę odpocząć i zatankować. Otworzyliśmy bagażnik by Nada i Ukraina mogli wyjść, ale im się nie spieszyło. Mianowicie składali sobie całusy. Gdybym i ja z Polen.. Niemcy ty zboczeńcu!!! Przestań myśleć o Polen przez cały czas.
Na stacji paliw kupiłem sobie hot-doga i kawę. Polska kupiła lay 's, żelki i kawę, Japonia kupiła pocky, jakieś mochi i kawę. A reszta nie wiem co kupili i kawę.
Gdy się degustowałem hot-dogiem z prawdziwym die Wurst, Polen do mnie podeszła
N: Czego chcesz?
P: Gryza
N: Masz ; odgryzła mi parę centymetrów kiełbaski. Później wróciłem do spożywania posiłku
J: Uuuuu, to trochę jakby pocałunek
N: Zamknij się ; trochę się dziwniej poczułem. Ale cóż, niech mi to wyleci z głowy
R: Wracamy do vana
***
Dojechaliśmy na pole namiotowe. Byliśmy parę metrów od brzegu, więc będzie fajnie. Rozkładaliśmy w parach w których mieliśmy mieć namioty. Japonia musiała samodzielnie. I dobrze jej tak. Polen podleciała w powietrze trzymając namiot, a ja go montowałem. Chciałem się jej zapytać o pewną rzecz
N: Polska, mam do ciebie pytanie
P: Tak
N: Czy ja jestem jebanym szwabem
Per Polska
Zrobiło mi się go żal. Czasami zapominam że on nie jest jak jego ojciec, czy raczej jak jego dziadek
P: Przepraszam, ja.. zapominam że ty nie jesteś jak z opowieści ojca
N
: Nic nie szkodzi, tylko proszę nie jebany ; tylko mój. Polska! Otrząśnij się. To był tylko sen. Udało nam się rozłożyć namiot jako pierwsi, pozostałym zaraz po nas też się udało. Postanowiliśmy zrobić grilla na plaży.
Niemcy poszedł się przebrać do toalety (budki ubikacyjnej przy kempingach) i dał mi możliwość na przebranie się w namiocie. Otworzyłam walizkę i wiedziałam że Japonia mi już ślub planuję. Zamiast zwyczajnych strojów kompielowych znalazłam tam bikini. Szczęśliwie wzięłam też krótką piankę pływacką. Włożyłam najbardziej zasłaniający strój i nałożyłam piankę. Wyjęłam z walizki sup do napompowania. Wychodziłam z namiotu gdy Niemcy do niego wszedł. Upadliśmy razem na podłogę namiotu. W między czasie chyba nasze wargi się zetknęły bo coś na nich poczułam. Szybko szedł ze mnie
N: Przepraszam!
P: Nie szkodzi, nie wiedziałeś przecież że będę wychodzić
N: Japonia powiedziała mi że jesteś w damskiej toalecie
P: Japonia jest mango zjebką. Wiesz gdzie mamy pompkę
N: Prosze ; podał mi elektryczną pompkę
P: Skąd wezmę prund w środku lasu. Od sąsiadów?
N: Jest na baterie słoneczne. Pompowanie zajmie z pięć minut
P: Jasne.. A jak to się robi
N: Może ja to zrobię ; odeszłam zostawiając mu miejsce. Przypomniał mi się ten element snu, o krzyżu na bruchu. Przyjrzałam się mu, i faktycznie tam był. Wzdrygnęłam się, i na moje nieszczęście to zauważył
N: Coś się stało? Ten krzyż
P: Ojciec ci go zrobił po pijaku
N: Skąd wiesz?
P: Może kiedyś ci opowiem, albo ktoś inny ci pokaże
N: Napompowane, cała czwórka
P: Aż czwórka?
N: Sama mi dałaś tyle do napompowania ; podszedł do szafki nocnej i wyciągnął z niej wodoodporne bandaże
P: Co robisz?
N: Zasłaniam ten znak. Nie lubię go, i innym przeszkadza
P: Przeszkadza a zwraca uwagę to dwie różne rzeczy
N: Co zrobiłaś z patriotyczną Polską?!
P: Miło że pytasz. Idziemy do reszty, pewnie na nas czekają
I nie czekali, tylko już zaczęli zabawę. Ukraina i Nada się znaleźli. Oboje byli w strojach kompielowych. Po imprezie spytam jej czy ma zapasowe stroje, bo przecież nie spędzę całych wakacji na wind-surfingu i supach
R: Witam spóźnialskich
P: Nie pieprz tylko dawaj żagle
R: Wyzywasz mnie na pojedynek
U: Dołączam
N: Co mi tam, ja też
P: Rękawica została rzucona
A: What the fu..
----------------------------------
Polsat!!!
Kolejny rozdział, a następny w mojej głowie. Stawiamy zakłady
○ Niemcy - 1.9m, Szwab
○ Polska - 1.6m, skrzydlata
○ Ukraina - 1.7m, Słowianka
○ Rosja - 2.1m, największy ruski crusher
Ksywy pisał Ame, nie pytać
1304 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro