Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

06.

- Niall, dlaczego Twój tata dzwonił do mnie wczoraj wieczorem? - spytała Mercy.

- Nie wierzył mi, że te ubrania są od Ciebie. - wyjaśniłem. - Przepraszam za niego. - westchnąłem.

- Nic się nie stało. - uśmiechnęła się. - Cieszę się, że w końcu je założyłeś. Każda dziewczyna będzie Twoja. - powiedziała, a ja uśmiechnąłem się lekko.

Ja chcę tylko Ciebie.

Weszliśmy razem do szkoły i cała szkoła zwróciła na nas uwagę.

Niall wchodzisz do szkoły z najpopularniejszą dziewczyną!

Josh podszedł do Mercy i pocałował ją w policzek. Spojrzał na mnie i wyciągnął do mnie dłoń, a ja zdziwiony uścisnąłem ją. 

- Ty jesteś Niall, prawda? - spytał.

- T-tak. - uśmiechnąłem się. 

- Josh. - przedstawił się i posłał mi uśmiech. Zadzwonił dzwonek, więc w trójkę ruszyliśmy w kierunku klasy, w której miała odbyć się biologia. Weszliśmy do klasy, a ja od razu ruszyłem w stronę mojego miejsca.

Zawsze siedziałem sam. 

Usiadłem na krześle, a zaraz obok mnie pojawili się Mercy i Josh. Dziewczyna usiadła obok mnie, a zaraz obok niej usiadł Josh. Mieliśmy trzyosobowe ławki, więc mogliśmy usiąść w trójkę. Zdziwiłem się, gdy usiedli obok mnie. Spojrzałem na Mercy, a ona uśmiechnęła się do mnie. Nauczyciel wszedł do klasy, sprawdził obecność i zaczął prowadzić lekcję. 

***

- Horan! - usłyszałem. Nie odwróciłem się, ponieważ wiedziałem, że to Harry. Szedłem przed siebie, ale w końcu zostałem popchnięty na szafki, przez co moje plecy zaczęły boleć. - Nie słyszysz jak do Ciebie mówię?! - krzyknął. 

- Cz-czego chcesz? - spytałem przerażony. 

Wściekły Harry nie wróży nic dobrego. 

- Myślisz, że jak założysz inne ciuchy i  zaczniesz kolegować się z Mercy i Josh'em to damy Ci spokój? - spytał kpiącą. - Dużo się mylisz, Horan. - prychnął. 

- Wca-wcale tak nie myślę. - jąkałem się. 

- To dobrze. - powiedział i poklepał mnie po policzku. - Najlepiej jakbyś zniknął z jej życia. - dodał i odszedł.

Zapamiętać! Zniknąć z życia Mercy.

***

- Cześć Niall. Um...czy mógł...mógłbyś pomóc mi w zadaniu z matematyki? - spytała Vivien  dziewczyna z moje klasy. Jest samotna jak jak, do nikogo się nie odzywa, a gdy już musi, to cały czas się jąka. 

- Tak, pewnie. - uśmiechnąłem się. - Może być u mnie dzisiaj po szkole? - spytałem, a ona przytaknęła głową. Dałem jej swój numer, a on cicho się pożegnała i odeszła. 

- Spodobałeś jej się. - usłyszałem za sobą. Odwróciłem się i zobaczyłem Mercy. Uśmiechała się do mnie, a ja coraz mocniej się w niej zakochiwałem. 

- Poprosiła mnie tylko ,żebym pomógł jej w matematyce, to tyle. - powiedziałem. 

- Żartujesz? Przecież Vivien jest najlepsza z matmy. Na bank jej się podobasz. - powiedziała i uśmiechnęłam się. 

- Nie podobam jej się. - mruknąłem. 

- Podobasz, jestem dziewczyną Niall. Wiem, jak zachowują się dziewczyny, gdy spodoba im się jakiś chłopak. - odparła. - Jeżeli nie zmarnujesz tej szansy, będziesz miał parę na wiosenny bal. 

Chciałbym, żebyś była nią Ty. 

- Tak sądzisz? - spytałem i przygryzłem wargę. 

- Tak sądzę, Niall. 

- Dziękuję, że mi pomagasz. - uśmiechnąłem się. - No wiesz, dajesz rady i zabierasz na zakupy. - wskazałem na swoje ubrania. 

- Nie ma za co, Niall. - uśmiechnęła się po raz kolejny. - Tak robią przyjaciele. - dodała. 

Jestem jej przyjacielem! 

XXXX

Witam w nowym rozdziale :) 

Przepraszam, że tak długo nie było, ale najpierw chciałam skończyć my new (fri)end, a dopiero zabrać się za to opowiadani i opowiadanie footballer :) 

Marcelina x 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro