Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Dalsza część tortur i porwanie

Zostawiłam moją nową przyjaciółkę i wyszłam do szkoły. Puściłam sobie w słuchawkach swoją ulubioną piosenkę więc czas mijał mi bardzo przyjemnie. Przechodząc tak przez ciemne uliczki by dojść tam szybciej, nagle potknęłam się, upadłam na głowę i zemdlałam.

***

Obudziłam się w ciemnym, pustym pomieszczeniu. Leżałam na ziemi, przywiązana do ściany za kajdanki. Nagle pojawił się przede mną chłopak mający na oko 25 lat.

- Już się obudziłaś? Cudownie. - Zaśmiał się

- Czego ode mnie chcesz?! -Krzyknęłam

- Chcę tylko i wyłącznie twojego ciała, kochaniutka.

- Chyba coś ci się pomieszało, psycholu.

- "Psycholu" - Wpadł w psychopatyczny śmiech - Mówi to najsilniejsza morderczyni na świecie

- Miło, że mnie znasz. A teraz skończmy tę zabawę i mnie wypuść.

- Zabawa dopiero się zaczyna - Szepnął chwytając dłonią mój podbródek. Oczywiście wykorzystałam okazję i go ugryzłam - Ałć! Agresywna. No to zabawimy się trochę inaczej - Powiedział rozpinając spodnie

(Treści +18 zostały wycięte ( ͡° ͜ʖ ͡°))

W końcu wyszedł ze mnie, zapiął spodnie i odszedł. Ja wyczerpana, nie mogąc dłużej utrzymać otwartych oczu zasnęłam.

***

Obudziłam się po około godzinie. Ten psychol najprawdopodobniej gdzieś wyszedł ponieważ słyszałam tylko głuchą ciszę. Pora stąd spierdalać. Udało mi się dostać do kieszeni z której wyciągnęłam scyzoryk. Na szczęście te "kajdanki" były wykonane ze skóry a nie z metalu. Odcięłam je i zaczęłam szukać wyjścia. Okazało się, że nie bez powodu nie widziałam ściany na przeciwko mnie, bo to pomieszczenie było ogromne! Pewnie to jakaś piwnica. Po kilku minutach biegania po sali odnalazłam schody prowadzące na górę i po cichu po nich weszłam.

Znalazłam się w starej, opuszczonej willi w której ostatnio znalazłam dziewczynkę i kobietę bez kończyn. Jak widać teraz kitra się tutaj ten psychopata. Drzwi były zamknięte więc zbiłam okno i wyskoczyłam przez nie. Sprawdziłam godzinę na zegarku. 02:47, Kurwa. Trochu se tam posiedziałam. Już główną drogą uciekłam do domu i położyłam się spać myśląc przed spaniem o tym co tam się wydarzyło.

***

Pierwsze co zrobiłam po przebudzeniu to, poza ubraniem się, było odwiedzenie suki. Spała sobie spokojnie na tym krzesełku. Aby nie robić jej normalnej, nudnej pobudki podeszłam po cichu do niej i wbiłam jej nóż w dłoń. Krzyki z rana jak śmietana

- Jak się spało kochanie? - Uśmiechnęłam się

- To znowu ty... Czemu ty mi to robisz?

- Bo mnie wkurwiasz. Przy okazji jak uda ci się trochę stłumić krzyki podczas tortur, to może pomyślę nad łagodniejszymi. Co ty na to? - Żart

- P-postaram się... J-jak ty masz na imię?

- Pozostanie to tajemnicą. Mów mi pani.

- N-no dobrze. Więc postaram się p-pani...

- I świetnie - Usiadłam jej na kolanach - Nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie. Jak się spało?

- D-dobrze...

- To świetnie - Pocałowałam ją soczyście w usta - Masz trochę czułości. Niech ten czas nie będzie dla ciebie aż tak okrutny

- A z-za co to, p-pani?

- Bez okazji. - Pocałowałam ją jeszcze raz. Nasze języki wirowały w namiętnym tańcu a ślina wylewała się z kącików naszych ust - Dla mnie to sama przyjemność

- D-dla mnie też, p-pani...

- Jak będziesz dzisiaj grzeczna to może dam ci coś jeść. A tymczasem ja idę do szkoły. - Uśmiechnęłam się i odeszłam

Licznik słów: 509

Łołołoł. W rp o którym mówiłam wam w poprzednim rozdziale pojawiły się seksy ^^ Kiedyś może wrzucę je na wattpada. Ale to kiedyś ^^ To tyle. Bayo!
Ten rozdzial to dno

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro