21. "Startujesz do najsilniejszego zabójcy w kraju? Może być"
- Wiecie co z Jannet? -Powiedziałam dosadnym tonem w stronę Axela i Aphrodiego
- Jannet? Nie widziałem jej ostatnio... Nie przyszła z tobą? - Odezwał się pierwszy odważny Axel
- Ugh. Nie wróciła do domu od wczorajszego wybiegnięcia z lekcji - Oparłam się o ścianę ze spuszczoną głową - Na pewno nic nie słyszeliście
- Nie, zupełnie - Zapewnił mnie Aphrodi. Mam wrażenie, że oni mają jeden mózg
- Yh. I tak dzięki - Podziękowałam szybko i pobiegłam wypytywać innych uczniów
- Mizuki! - Rzucił się na mnie z objęciami Midorikawa
- Cześć Midoś - Zdjęłam jego ręce z mojej szyi
- Coś się stało? - Zaniepokoił się moją chłodnością wobec niego tego dnia
- Wiesz... Jannet nie wróciła od wczorajszego gwałtownego wybiegnięcia z lekcji do domu. Nie widziałeś jej może ani nie słyszałeś czegoś o tej sprawie?
- Jenny? Nie, niestety jej nie widziałem... Ale na pewno uda ci się ją znaleźć! Wierzę w ciebie! - Motywował mnie. Poklepałam go szybko po głowie
- Dzięki Mido. Wiesz gdzie jest Hiroto? Zawsze jest z Jannet blisko, może on coś wie...
- Akurat dzisiaj się źle poczuł i musiał zostać w domu... Mogę do niego napisać jeśli chcesz
- Nie, dzięki, to jak już wyzdrowieje to go spytam. W każdym razie dzięki - Zakończyłam rozmowę i pobiegłam w dal szkoły
Cała trójka nic o nim nie słyszała. Oprócz nich pozostała tylko jedna osoba... Ten gościu z dachu, co się Fudou nazywa. Ugh. Pobiegłam szybkim krokiem na dach szkoły, gdzie niestety nie widziałam chłopaka z pseudo irokezem
- Wszystko w porządku? - Spytał mnie chłopak w goglach i dredach związanych w kucyk
- Tak, szukam takiego chłopaka z dziwnym irokezem. Nie wiesz gdzie jest?
- Fudou? - Tak, definitywnie nazywa się Fudou - Tak się składa, ze to mój chłopak, em... Powinien być w szkole. Ostatnim razem widziałem go na dziedzińcu. Może tam go znajdziesz...
- Dzięki wielkie! - Uścisnęłam jego rękę i już miałam się zmywać, gdy przypomniałam sobie, że znajomość jego imienia może być przydatna - A... Jak masz na imię?
- Jude Sharp
- Dzięki jeszcze raz, Jude - Szybko czmychnęłam sprzed jego oczu ukrytych pod goglami i ruszyłam prawie, że biegiem na dziedziniec szkolny. Rozejrzałam się za chłopakiem z irokezem który, jak się okazało, siedział pod drzewem wiśni jedząc chleb melonowy - Fudou!
- O, znasz moje imię, to miłe - Mówił z pełną buzią - Co cię do mnie sprowadza, istotko? - Zaśmiał się
- Wiesz co się stało z Jannet? - Chciałam mieć rozmowę z nim jak najszybciej z głowy
- Może i wiem, z resztą kogo to obchodzi - Wstał i stanął przede mną - Przecież tylko doktor Dundersztyc z Fineasza i Ferba zdradza swoje plany - Znów zaśmiał się jak idiota
- Kurwa, gadaj czy wiesz cokolwiek. Nie mam całego dnia by tu z tobą gadać - Niecierpliwiłam się
- Ohh, jak na tak mądrą i śliczną dziewczynę jesteś niesamowicie niecierpliwa - Łaził wokół mnie - Żeby wyciągnąć ode mnie jakieś informacje będziesz musiała niestety trochę się postarać, a ja łatwo siebie samego nie sprzedaje - Jude ma zjebany gust odnośnie chłopaków
- Startujesz do najsilniejszego zabójcy w kraju? - Zaśmiałam się podobnie jak on - Może być
Licznik słów: 532
Data napisania: 04.10.2018r
Kurwa! Mam tak zajebisty humor i taką motywację do pisania, jak nigdy dotąd. Możecie podziękować mojemu przyjacielowi za zarażenie mnie tym zajebistym humorem XD To tyle. Bayo!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro