Kto To Jest?
-------------------------Adrien------------------------
-Masz mi coś do powiedzenia?-zapytała się Yui.
-Jaaaa...ee...noooo...eeee....Inne pytanie-wkurzył ją jeszcze bardziej i nie wiem,dlaczego dotknęła brzucha."Tata",który się mną nie interesował przez dziewiętnaście lat mojego życia,jak to zauważył spuścił głowę.O co tu chodzi?
-Nie interesowałeś się swoim synem przez jego całe życie?!Myślałam,że ojciec Ayato jest wyrodny,ale mimo wszystko mają,jakieś więzi!Ty za to pewnie ledwie pamiętasz,jak twój syn ma na imię!-krzyczała,gdy nagle mocniej chwyciła się za brzuch.Podbiegłem do niej i przytrzymałem,żeby nie upadła.Lucyfer,też chciał tu podejść,ale zrezygnował,gdy zobaczył jej wyraz twarzy.Te krzyki usłyszał ten czerwonowłosy.Wszedł do,tego pokoju.On to ten Ayato?Tak to on.Przekazała mi moja siostra.Ayato podbiegł do nas i wziął Yui na ręce i położył ją na łóżku.Usiadł obok niej i wziął za rękę.
-Wszystko będzie dobrze-powiedział i pocałował ją w rękę,a drugą dłoń położył na jej brzuchu.Teraz zauważyłem,że leciutko,ledwo zauważalnie jest wypukł.
-Jesteś w ciąży?-zapytałem.
-Tak-odpowiedziała słabym głosem.
-Po pierwsze:miałaś się nie przemęczać,a po drugie:miałaś się nie denerwować.Wczoraj,prawie umarłaś-powiedział z wyrzutem Ayato.
-Wiem,ale teraz idę coś zjeść-i próbowała wstać.
--------------------------Ayato------------------------
-O nie moja droga.Co najwyższej mogę cię wziąść na ręce i zanieść do nich-oznajmiłem.
-No dobrze.
-Nie zabijecie się?-zapytałem Adriena i Lucyfera.
-Nie,ale mogę iść z wam?-zapytał nieśmiało Adrien.
-Oczywiście-wziąłem moją księżniczkę na ręce i poszliśmy w trójkę do kuchni.Yui coś tam zjadła,jakieś słodycze.
---------------------------Yui---------------------------
No co?Wolno mi.W ciąży jestem!
-Adrien?Chcesz poznać swoich siostrzeńców?-zapytałam.
-Mogę?I,dlaczego siostrzeńców,jeśli to tylko dziewczynka?-zapytał nic nie rozumiejąc.
-No,to tak:mam czwórkę dzieci.Trzy dziewczynki i chłopczyk.Teraz jestem w ciąży i czekamy na kolejną dwójkę.
-Ok.Rozumiem.To idziemy?
-Tak-i poszliśmy do salonu.Weszłam pierwsza,a za mną mój starszy brat,po nim Ayato.Zapanowała cisza.
-Kto to jest?-zapytała mama wskazując na Adriena.Tata już tu jest.
-Nie powiedziałeś,tego nadal-oznajmiłam...
-----------------------------------------------------------
Kolejny.Ludzie,ale mi się nudzi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro