Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kto To Jest?

-------------------------Adrien------------------------
-Masz mi coś do powiedzenia?-zapytała się Yui.
-Jaaaa...ee...noooo...eeee....Inne pytanie-wkurzył ją jeszcze bardziej i nie wiem,dlaczego dotknęła brzucha."Tata",który się mną nie interesował przez dziewiętnaście lat mojego życia,jak to zauważył spuścił głowę.O co tu chodzi?
-Nie interesowałeś się swoim synem przez jego całe życie?!Myślałam,że ojciec Ayato jest wyrodny,ale mimo wszystko mają,jakieś więzi!Ty za to pewnie ledwie pamiętasz,jak twój syn ma na imię!-krzyczała,gdy nagle mocniej chwyciła się za brzuch.Podbiegłem do niej i przytrzymałem,żeby nie upadła.Lucyfer,też chciał tu podejść,ale zrezygnował,gdy zobaczył jej wyraz twarzy.Te krzyki usłyszał ten czerwonowłosy.Wszedł do,tego pokoju.On to ten Ayato?Tak to on.Przekazała mi moja siostra.Ayato podbiegł do nas i wziął Yui na ręce i położył ją na łóżku.Usiadł obok niej i wziął za rękę.
-Wszystko będzie dobrze-powiedział i pocałował ją w rękę,a drugą dłoń położył na jej brzuchu.Teraz zauważyłem,że leciutko,ledwo zauważalnie jest wypukł.
-Jesteś w ciąży?-zapytałem.
-Tak-odpowiedziała słabym głosem.
-Po pierwsze:miałaś się nie przemęczać,a po drugie:miałaś się nie denerwować.Wczoraj,prawie umarłaś-powiedział z wyrzutem Ayato.
-Wiem,ale teraz idę coś zjeść-i próbowała wstać.
--------------------------Ayato------------------------
-O nie moja droga.Co najwyższej mogę cię wziąść na ręce i zanieść do nich-oznajmiłem.
-No dobrze.
-Nie zabijecie się?-zapytałem Adriena i Lucyfera.
-Nie,ale mogę iść z wam?-zapytał nieśmiało Adrien.
-Oczywiście-wziąłem moją księżniczkę na ręce i poszliśmy w trójkę do kuchni.Yui coś tam zjadła,jakieś słodycze.
---------------------------Yui---------------------------
No co?Wolno mi.W ciąży jestem!
-Adrien?Chcesz poznać swoich siostrzeńców?-zapytałam.
-Mogę?I,dlaczego siostrzeńców,jeśli to tylko dziewczynka?-zapytał nic nie rozumiejąc.
-No,to tak:mam czwórkę dzieci.Trzy dziewczynki i chłopczyk.Teraz jestem w ciąży i czekamy na kolejną dwójkę.
-Ok.Rozumiem.To idziemy?
-Tak-i poszliśmy do salonu.Weszłam pierwsza,a za mną mój starszy brat,po nim Ayato.Zapanowała cisza.
-Kto to jest?-zapytała mama wskazując na Adriena.Tata już tu jest.
-Nie powiedziałeś,tego nadal-oznajmiłam...
-----------------------------------------------------------
Kolejny.Ludzie,ale mi się nudzi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro