28. "TO JUŻ SE KURWA NIE BĘDZIESZ MNIE W NOCY POSUWAĆ!"
- Woo ładnie wam to idzie! - Powiedział spóźniony Midorikawa wchodząc do naszej bazy
- Racja, jeszcze tylko pomalować tamtą ścianę i będzie skończone - Odparł Hiroto malując jedną ze ścian - Zrobisz to Midoś?
- Oczywiście! - Wziął szybko farbę wraz z wałkiem które leżały obok drzwi i wziął się za malowanie
- Gdzie się podział Aphrodi? - Rzekł Axel ocierając pot z czoła
- Pewnie pije boską wodę u siebie w domu - Zażartowałam schodząc z drabiny
- Możliwe... - Rzucił się na kanapę okrytą folią - Ale nareszcie skończyłem!
- Właśnie ujebałeś sobie spodnie - Zwróciłam mu uwagę
- Co? - Wstał i spojrzał na tył swoich spodni ubrudzonych od farby, tynku i nie wiem czego jeszcze - No nie! - Próbował strzepać brud rękami
- Cierp, cierp. Nie domalowałeś rogów to na to zasługujesz - Zaśmiałam się
- Nie domalowałem? - Spojrzał na swoją ścianę - Domalowałem - Zaprzeczył moim stwierdzeniom
- No kurwa jaki szczegółowy - Rzuciłam w niego uwalonym od farby wałkiem
- No jeszcze bardziej mnie ubrudź! - Złapał za wałek i szybko mi go odrzucił
- Tylko na tyle cię stać? - Powiedziałam pewnie łapiąc wałek
- O nie, to dopiero początek zabawy - Zamoczył ręce w farbie i zaczął nią we mnie rzucać
- Ej Axel, zostaw! - Krzyknął Midorikawa, lecz został zignorowany
- Gleba! - Krzyknęłam unikając strumienia farby - I skaczemy! - Uniknęłam kolejnego strumienia - I w prawo i w lewo i w twarz Affo!
- Co? - Zaprzestał rzucaniu farby. W pokoju nastała na chwilę cisza
- Axel jak ja cię zajebię... - W Aphrodim zaczęło się gotować - TO JUŻ SE KURWA NIE BĘDZIESZ MNIE W NOCY POSUWAĆ!
- O nie, to ja spierdalam - Wybiegł z bunkru
***
- No nareszcie koniec roboty! - Odetchnął Midorikawa siadając do nas na kanapę
- A Axela nadal nie ma... - Zwróciłam uwagę
- I niech nie wraca. Tak mu przyjebię w te jaja, że już se dzieci kurwa nie zrobi - Zaciskał pięści Aphrodi
- Biedny Axel... - Stwierdził Hiroto - A z innej beczki, dowiedziałaś się czegoś o Aiko? - Spojrzał w moją stronę
- Ta, poszukałam trochę o niej... - Wzięłam do ręki kartkę na której miałam zapisane wszystkie informacje jakie będą nam potrzebne -Znalazłam pewną dziwną rymowankę podobno jej autorstwa. Pisało w niej, że ma "płomiennie piękne oczy" i coś tam jeszcze (żal mi siebie ;__;)
- Chciałaby - Rzucił włosami Aphrodi
- Nie przerywaj. Jak do tej pory jedyne co mogłam znaleźć to właśnie ta rymowanka, oraz informacja, że wiele jej poszukiwaczy zginęło z powodu spalenia
- Podpala wzrokiem? - Spytał Midorikawa
- Absurdalne, ale niewykluczone. Myślę, że gdy będziemy iść w jakąś "misję" nie głupim pomysłem byłoby założyć jakieś okulary ochronne czy coś w tym stylu.
- Racja - Stwierdził Hiroto - A co do jej wyglądu? Wiemy coś o tym jak wygląda lub jak odróżnić ją od reszty ludzi?
- Niestety nie. Ale postaram się szukać dalej, pytać ludzi i szukać jakichś zwęglonych ciał. Może uda mi się wpaść na jakiś trop
- Ja mogę nam zorganizować te okularki - Oznajmił Hiroto
- Mogę ogarnąć nam jakąś broń która może się przydać - Powiedział Aphrodi
- Popytam się ludzi, a może ktoś będzie chciał dołączyć do tej naszej "grupki" - Dodał Midorikawa
- Okej. Misję o nazwie "Wstępne poszukiwania" uważam za rozpoczętą! - Krzyknęłam wstając z kanapy
Licznik słów: 528
Data napisania: 11.11.2018r
I mamy rozdział. W sumie ostatnio wpadłam w nałóg oglądania anime. Oglądam aktualnie po jakieś 12 odcinków dziennie. To dużo? To tyle. Bayo!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro