Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16. Szkoła

- Ciekawe czy coś w tej szkole się zmieniło - Powiedziała Jannet po kilku minutach odkąd szłyśmy do szkoły

- Obstawiam, że nie. A jak już, to pewnie ją rozwalili - Wzruszyłam ramionami

- Nawet tak nie mów - Nadymała policzki

- Tak, tak - Poklepałam ją po głowie - Wszystko będzie dobrze, nie ma czym się martwić - Mówiłam obojętnym głosem

- Grzeczna Mizuki - Uśmiechnęła się a ja zabrałam swoją rękę z jej głowy

- Ciekawe ile osób z naszej klasy zabili - Zaciekawiłam się

- Ty próbujesz mnie wkurzyć? - Znów zrobiła tą wkurzoną minę

- Żebyś wiedziała - Odparłam obojętnie - O, jesteśmy - Zauważyłam widząc budynek naszej szkółki - Widzisz, droga do szkoły z tobą mija mi bardzo szybko - Przewróciłam oczami

- Super! - Uśmiechnęła się

- No to zobaczmy, czy ktoś coś tu rozwalił, lub czy ktoś, kogoś tu zabił - Otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się typowy widok ze szkolnej przerwy. Biegający uczniowie, rozmawiający i siejący pokój - W sumie, to co zawsze - Powiedziałam po czym przekroczyłam próg szkoły co zaraz po mnie zrobiła Jannet. Rozglądałam się lekko w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Moje oczy przykuł widok dość typowy, czyli uczniowie znęcający się nad Aphrodim zanim Axel przyszedł do szkoły. Stanęłyśmy kawałek dalej i przyglądałyśmy się sytuacji

- No, pedałku, ile tam pieniędzy dzisiaj dla nas przyniosłeś, co? - Spytał jeden z szyderczym uśmiechem na twarzy

- Nic nie mam. Ograbiliście mnie już ze wszystkiego, zapomniałeś? - Zaśmiał się w typowy dla siebie sposób, na co dostał szybkie uderzenie w twarz. Znów się zaśmiał - To już nawet nie boli. Przyzwyczaiłem się - Otarł krew z nosa

- Może w końcu przyniesiesz coś dla nas? Głodujemy, a nie mamy zamiaru okradać dzieci - Zaśmiał się drugi z nich

- Cóż, ja jestem akurat niewiele silniejszy od dziecka, więc to nie zrobiłoby dla was zbyt dużej różnicy - Odparł

- Yh. Wkurzasz mnie już. Chodźcie chłopaki, znajdziemy sobie nowy sposób zarobku - Powiedział trzeci po czym cała paczka odeszła

- Początek dnia przetrwany - Stwierdził Byron pod nosem

- Brawo - Podałam mu rękę aby wstał - Nieźle sobie z nimi radzisz - Pochwaliłam go a on przy użyciu mojej ręki podniósł się z ziemi

- Drobnostka - Wyjął papierosa, włożył go sobie do ust a następnie zaczął szukać zapalniczki. Zrobił kwaśną minę gdy zdał sobie sprawę, że jej nie ma - Macie zapałki lub zapalniczkę? - Spytał

- Lepiej przestałbyś palić - Wyjęłam mu papierosa z buzi oraz resztę paczki, po czym rzuciłam nimi o ścianę - Jedzie od ciebie na kilometr

- Nałóg, to nałóg. Nie poradzisz

- Mógłbyś chociaż spróbować. Obstawiam, że dla Axela nie jest to nic przyjemnego, by całować kogoś od kogo tak cuchnie - Spojrzał tęskno w ziemię - Coś nie tak?

- Yhh. Nie umiem poradzić sobie z tym nałogiem, chociaż wiem, że dla Axela to nic przyjemnego. Po prostu nie potrafię - Zaczęło mu się zbierać na płacz

- Oj no nie płacz jak mała pizda. Poradzisz sobie. A Axel na pewno cię wspomoże - Poklepałam go po ramieniu, po czym spojrzałam w stronę wejścia - O, o wilku mowa - Aphrodi spojrzał w stronę Axela, po czym szybko otarł łzy, oraz resztki krwi jakie miał na twarzy

- Yo - Przywitał nas Blaze - Widzę, że nasza parka znowu w szkole - Uśmiechnął się lekko - Co tam u was?

- A w sumie nic ciekawego, Jannet przeprowadziła się do mnie a ja zaczęłam dochodzenie w sprawię całej Aiko Adachi. Chcę ją znaleźć

- Aiko Adachi? Kto to? - Spytał

- Właśnie też nie wiem. Ponoć jest duża nagroda za jej zabicie

- Powodzenia. Podejrzewam, że jedna z najlepszych zabójczyni na świecie jako pierwsza ją zabije - Zaśmiał się

- Chyba chciałeś powiedzieć, najlepsza - Krzyknęłam lekko po czym również się zaśmiałam

- Tak, tak. Najlepsza - Przewrócił oczami

Licznik słów: 619

Data napisania: 16.09.2018

Ten rozdział pisało mi się niesamowicie przyjemnie. Nawet nie wiem czemu. Ale pisząc scenkę z Affo i Fajkami miałam w głowie tylko jedną myśl. A mianowicie "Affo rebel". Też tak mieliście? To tyle. Bayo!

Ps. Przepraszam za spóźnienie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro