Prolog
- Zostaw moją córkę!
Dorosły Togrutanin wrzasnął na pewnego mężczyznę, niestety nie widział kim on jest ponieważ kaptur zakrywał całą twarz. Nagle w ręce mężczyzny pojawił się miecz świetlny. Po kilku sekundach Togrutanin leżał bez życia na podłodze. W tym momencie ta sama osoba wyskoczyła przez okno domu i szybkim krokiem udało się na swój statek. Była dość spokojna deszczowa noc. Gdy mężczyzna dotarł do swojego statku usiadł wygodnie w fotelu i włączył komunikator, po chwili powiedział cicho:
- Tyranusie, misja się udała. Mała Ahsoka od dzisiaj będzie służyć nam, będzie potrzebnym Sithem.
Osoba po drugiej stronie odpowiedziała:
- Cieszę się Mistrzu, mam coś przygotować?
- Nie.
- Dobrze, Mistrzu.
- Gdzie jestem..? Gdzie rodzice..? - Usłyszał z ust małej Tano, a na jej twarzy wyraźnie widział przerażenie.
Mężczyzna odpowiedział ze sztucznym smutkiem:
- Twoi rodzice nie żyją... Teraz ja się tobą zaopiekuję.
W tej chwili statek skoczył w nadświetlną.
Koniec Prologu moi drodzy!
Jak mam się podoba? Piszcie w komentarzach!
Dedykt dla:
DarthDeath
kikara24
sadjedi
Niewidzialna4ever
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro