Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 2


-perspektywa Noell-
  Rano obudziło mnie wołanie z dołu, no tak dzisaj pierwszy dzień w nowej szkole, mam nadzieję że mną polubią i nie będzie tak jak w poprzednim liceum. Wstałam z łóżka I udałam się do łazienki by się przygotować, przeczesałam swoje jasno brązowe włosy i z obrzydzeniem spojrzałam na swoje piegi i zaróżowione policzki dlaczego muszę tak wyglądać? Jedna rzeczą jaką w sobie w miarę lubiłam były moje oczy w kolorze popiołu, cieszyłam się, że w nowym liceum nie ma mundurków tak bardzo nienawidziłam tego w szkole w Francji. Gdy już ubrałam się w moje ulubione dzwony w odcieniu czarnego dżinsu i over size'ową białą bluzę, poszłam do łazienki się pomalować, pomalowałam rzęsy czarną masakrą i usta błyszczykiem, nie przepadałam na nakładaniem dużej ilości makijażu, matka twierdziła że i tak ładniejsza przez to nie będę. Po tym jak skończyłam się przygotowywać zeszłam na dół do kuchni tam czekała na mnie moja rodzicielka wraz z moim bratem rozmawiali o czymś ale sie na tym nie skupiłam, gdy Andrew zobaczył, że wchodzę do kuchni odezwał się:

- Hej jesteś już, jedziemy?

w odpowiedzi pokiwałam tylko głową i ruszyłam w stronę garażu a Andrew za mną

Gdy byliśmy już w czarnej Tesli znów zabrał głos

- Wiesz młoda, że jak coś się stanie możesz do mnie przyjść tak?

- Ta - odpowiedziałam cicho - Moglibyśmy już jechać?

- a tak, już jedziemy- wydawało mi się, jakby chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zrezygnował z tego pomysłu.
Droga mijała nam w ciszy, ani on ani ja nie mieliśmy szczególnej ochoty na rozmowę. Na dodatek utknęliśmy w korku, no świetnie spóźnię się na pierwszy dzień. Wykorzystałam tą chwilę na rozmyślenia, jak to tutaj będzie? Czy będę lubiana? Co sobie o mnie pomyślą? Czy tu też będą mnie wyśmiewać? Czy znajdę sobie przyjaciół? Może chłopaka? Cicho parsknęłam śmiechem na tę myśl, ja? Chłopaka? No chyba nie, jestem za brzydka by ktoś mógł mnie pokochać...

-....Nelly słyszysz mnie?..-  z moich rozmyśleń wyrwał mnie mój brat

- Co? Ah tak? Powtórzysz?

- Mówiłem, że już dojechaliśmy tylko no cóż, spóźniliśmy się kilka minut

- w porządku.. Dobra idę nie chce jeszcze bardziej się spóźnić

- Nelly czekaj! Ja mam lekcje w innym skrzydle po lekcjach poczekaj na mnie przy aucie okej?

- Tak, tak okej mogę iść?

-Tak idź

  No ja nie wierzę, pierwszy dzień w nowej szkole a ja już się spóźniłam! Jestem okropna

Musiałam jeszcze iść do sekretariatu ogarnąć kilka rzeczy i sprawdzić gdzie mam lekcje

  Gdy już odnalazłam i weszłam do prawidłowej sali wszystkie oczy spoczęły na mojej osobie.. Jak ja tego nienawidzę

- emm dzień dobry? Jestem Noell Waibley

- Ahh! Tak pani dyrektor wspominała dziś, że dojdzie nawa uczennica. Dzień dobry jestem profesor Kathrien Thomas  - kobieta uśmiechnęła się serdecznie- jak już jesteś to proszę przedstaw nam się

Nie znoszę gdy wszyscy się na mnie patrzą ale Dobra...

- No to tak, jestem Noell Waibley  przeprowadziłam się tu z francjii mam 16 lat, lubie czytać oraz tańczę balet

- Dobrze tyle wystarczy możesz zająć miejsce, widzę, że jedyne wolne jest obok Nathaniela

Moje oczy powędrowały do chłopaka o ciemnych włosach, wydawał się być wysoki oraz umięśniony jego wyraz twarzy był zmęczony ale również zaciekawiony, i tak jak powiedziała nauczycielka przysiadłam się do chłopaka, nie wiem dlaczego ale miałam ogromną ochotę go poznać...

- perspektywa Nate'a -

Rano obudziłem się w fatalnym nastroju czyli takim w którym budzę się od tamtego dnia... zastanawiałem się czy nie pójść na wagary ale ciotka Molly znowu zrobiłaby mi awanturę. Więc zwlokłem się z łóżka I podszedłem do szafy wyciągnąłem szare dresy i czarną bluzę, gdy się już ubrałam zszedłem na dół gdzie przywitał mnie Wujek Arthur i ciotka Molly

- Jak się dziś czujesz Nathanielu?- zapytał Wujek

- beznadziejnie - odpowiedziałem i bez zbędnego przeciągania udałem się do lodówki

- w porządku... Wiesz, że my też za nimi tęsknimy tak?- momentalnie zatrzasnąłem drzwi lodówki oraz zacisnąłem pieści jak i szczękę

-Nie mów o nich. Nie w mojej obecności, rozumiesz?- opuściłem kuchnie z jeszcze gorszym humorem jeżeli to tylko było możliwe

Spakowałem plecak i udałem się przed dom do swojego motocyklu, gdy na nim jeżdżę zapominam o tym jak bardzo nienawidzę swojego życia.

Wsiadłem na pojazd i pojechałem do szkoły

(Skip time do tego jak już Nate jest w szkole)

Gdy wjechałem na parking odrazu zauważyłem Flynn'a, wysokiego blondyna z brązowymi oczami Flynn miał również kilka tatuaży na prawym jak i lewym ramieniu ubrany był w luźne dżinsy i koszulke z jakimś zaspołem. Czekał na mnie razem z resztą naszych znajomych czyli z Lucasem, Olivierem i Matheo zaparkowałem swój motocykl I podszedłem do tych idiotów

- Siema Nate'uś - odezwał się Flynn

- Nie nazywaj mnie "Nate'uś" Whitely bo będziemy inaczej rozmawiać

- Oj tam oj nie przesadzaj

Wywróciłem oczami i przywitałem się z resztą chłopaków, pogadaliśmy chwilę i spojrzałem na swój zegarek

- Dobra panowie ja na lekcje już idę, Flynn idziesz?

- oczywiście, przecież nie chcemy się spóźnić prawda Nolight?

- Ta bo bardzo się tym martwię, po prostu dziś mam taki humor, że nie mam ochoty na ochrzan od Thomas wiesz?

- Mhm, Dobra po prostu idziemy- pożegnaliśmy się z kolegami i ruszyliśmy w stronę szkoły

Poszliśmy pod sale

  Na lekcji usiadłem w ostatniej ławce, ponieważ tam jest najmniejsze prawdopodobieństwo że nasza kochana pani profesor mnie zapyta. Gdy już wszyscy w klasie zajęli swoje miejsce nauczycielka zaczęła sprawdzać listę obecności, gdy tak sobie siedziałem i myślałem o tamtym dniu ktoś zapukał i wszedł do klasy, była to jakaś drobna dziewczyna o jasno brązowych włosach sięgających trochę dalej niż do ramion, brązowowłosa się odezwała:

- emm dzień dobry? Jestem Noell Waibley

A więc nazywa się Noell, całkiem ładna jest

- Ahh! Tak pani dyrektor wspominała dziś, że dojdzie nowa uczennica. Dzień dobry jestem profesor Kathrien Davies - kobieta przemowiła swoim piskliwym i jakże irytujacym głosem - jak już jesteś to proszę przedstaw nam się

- No to tak, jestem Noell Waibley  przeprowadziłam się tu z francjii mam 16 lat, lubie czytać oraz tańczę balet

- Dobrze tyle wystarczy możesz zająć miejsce, widzę, że jedyne wolne jest obok nathaniela

Dziewczyna ruszyła w moim kierunku

No i super teraz pewnie będzie mi świergotała nad uchem

-...Hej jestem Noell, ale możesz mi mówić Nel...- uśmiechnęła sie do mnie szarooka

- Nate - odpowiedziałem krótko.

------------------------------------------------------

Tym razem trochę zaszalałam 1037 słów , może nie jest jeszcze perfekcyjnie bo nie sprawdziłam wszystkiego ale mam nadzieję że jest okej<3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro