Węgry, rezonans i spirometria - mam już roooczek!!!
Cześć!
Ostatnio dość dużo się działo. Z powodu migreny, miałam robiony rezonans. Bardzo się stresowaliśmy, bo w badaniu wyszło, że w kanale (chyba) międzyszyszynkowym zbiera mi się płyn mózgowo-ustrojowy. Dłuugie poszukiwania docenta z neurochirurgii się opłaciły, bo okazało się, że to nic poważnego, ale trzeba to obserwować.
Potem miałam spirometrie. Jedną, zwykłą, przy której się trochę zmęczyłam i drugą, szczegółową.
Wynik?
Płuca troszkę bardziej pojemne niż u większości ludzi.
No i fajnie! Będę bardziej dotleniona :p
Poza tym lecę w lipcu na Węgry. Nie mogę się doczekać! To będzie mój drugi wyjazd z onkologii. Ogólnie, nie będziemy tam niczego zwiedzać, tylko pokonywać bariery, żeby się przekonać , ile możemy zrobić, że tak naprawdę choroba nie odbiera nam sił.
I na koniec...
Mam już roczek!!!
Roczek nowego życia bez choroby.
Wspaniałego życia (prawie) bez bólu.
W badaniach wszystko ok. Mam nadzieję, że wygoniłam chłoniaczka na dobre. Postaram się, żeby nawet nie myślał o powrocie.
A co u Was? :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro