Najgorszy tydzień.
Byłam po operacji. Chodzenie bolało. Kiedy jechaliśmy do domu (90 km) każdy wjazd na nierówną część drogi bolał, ale najgorsza była ta świadomość, że jednak może nie być dobrze. Po operacji tata zawiózł wycięty węzeł do Warszawy. Przez ten tydzień ciągle myślałam o tym co będzie. Ile jeszcze? Co dalej? Czy może boleć bardziej niż przedtem.
Jednak Bóg wysłuchał moje modlitwy i okazało się, że to był tylko stan zapalny. Ogromna ulga i w pewnym sensie radość, bo chemia skopała chłoniaczka, ale nie tak, jak miała. Po chemii musiałam mieć radioterapię. Niedługo po przysłaniu (tego pięknego wyniku ❤) stawiłam się na 3 ostatnie chemie: doksorubicynę, vincristinę i etopozyd.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro