HEJKA!

Matko, to już GRUDZIEŃ!!! ❤️🎁☃️❄️🎄🎅

Zawsze przeżywam ten miesiąc, kocham święta i wszystko, co z nimi związane. Pierwszego grudnia zaczynam cały ten gorączkowy miszmasz, wyjmuję ozdoby z piwnicy i szykuję się do ubrania choinki i przystrojenia mieszkania. Gdybym nie straciła pracy, to zapewne każdego dnia otwierałabym jakiś super kalendarz adwentowy, tym razem muszę obejść się smakiem 😅. Wynagrodzę to sobie z nawiązką w przyszłym roku. Pocieszam się tym, że chociaż zyskałam więcej czasu dla bliskich – dzięki temu będę mogła ubrać choinkę w domu rodzinnym i może też u babci. Nie robiłam tego kupę lat 🥰.

TERAZ CZYTAM

Najchętniej opowiadania w klimacie Świąt ☃️.

Mam już za sobą "Sycylijską gwiazdkę" autorki LePapillonNoir i siedem opowiadań konkursowych GrupaNOS (link w komentarzu), więc nastrajanie się idzie mi dobrze 😎. Aktualnie czytam "Merry Sungyimas" autorki Justine_Hale, ta historia to krótka, świąteczna opowiastka z dawną jej humoru i szczyptą romansu (słowa autorki). Na pewno będę szukała kolejnych tekstów na ten temat, macie jakieś polecajki?

ŁADNIE NAPISANE

Tym razem nie mam dla was tekstu Dominiki! Chociaż jest jeszcze parę jej cytatów w kolejce 🤣.

Dzisiaj pozachwycajmy się fragmentem „Skandalu na pierwszej stronie" autorki Jo___anna, opisującym zakochiwanie się głównej bohaterki w Jasonie. Cudowne porównanie, idealnie oddaje charakter ich relacji i tego skomplikowanego mężczyzny.

😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍

PISZE SIĘ, PISZE

Słuchajcie, jestem gdzieś w 1/3 „Pomóż mi przetrwać" i po prostu... się boję.

Strasznie nie chciałam kończyć „Pomóż mi odejść", zapierałam się przed tym rękami i nogami, dostałam nawet bloku twórczego, mój mózg stwierdził po prostu „nie, nie kończymy i już" 😅😅. Chciałam, żeby ta historia trwała wiecznie. Jednak jak śpiewała Anna Jantar „Nic nie może przecież wiecznie trwać", także PMO dotarło do mety. Pocieszałam się tym, że to jeszcze nie koniec, że przecież od początku wiedziałam, że nie zamknę się w jednym tomie.

No i czas kończyć PMP.

Olaboga! Jak ja nie chcę tego pisać 🤣🤣. Nie dość, że druga część jest o wiele trudniejsza niż pierwsza, (strasznie topornie mi to idzie) to jeszcze właśnie w niej postawię ostatnią kropkę. Mam wrażenie, że z mojego domu wyprowadza się ukochane dziecko, rusza w świat i nigdy nie wróci.

Też miewacie takie momenty?

A POZA PISANIEM...

Skończyłam wreszcie oglądać serial „Wikingowie"! Po dziewięciu latach 🤣🤣🤣🤣. Matko, co to była za przygoda. Ubóstwiam tę historię, już mam ochotę obejrzeć ją na nowo, znów zobaczyć Ragnara i Lagerthę razem, pozachwycać się postacią Flokiego. Może kiedyś... Teraz czeka mnie dokończenie "Fear the Walking Dead".

No i wir świątecznych filmów i bajek! 🎅

Do napisania!

atriabooktok