8
lucaskutas: nie zrobię tego...
cliffoconda: a bo mnie to obchodzi
cliffoconda: obiecałeś
lucaskutas: obiecanki cacanki, Clifford
cliffoconfa: wpierdol chcesz?
cliffoconda: mnie to twoje cycanki nie obchodzą
cliffoconda: pisz
lucaskutas: nie
cliffoconda: pisz
lucaskutas: ale to tak glupio.
cliffoconda: pisz
lucaskutas: może zróbmy to inaczej?
cliffoconda: pisz
lucaskutas: boję się !
cliffoconda: PISZ, ALBO ZAPOMNISZ JAK TO JEST BYĆ FACETEM
cliffconda: POŻEGNAJ SIĘ ZE SWOIM KUTASEM
cliffoconda: BO PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ GO STRACISZ ZJEBUSIE!
lucaskutas: ok
lucaskutas: wystraszyłem się
cliffoconda: kotki nie zawsze są słodkie
***
Luke5SOS: hej
asymx: hej?
Luke5SOS: to ten, co tam?
asymx: ty tak serio, Luke?
Luke5SOS: ???
asymx: pa
*3 godziny później*
asymx: myślisz, że kim ty do cholery jesteś?! że jak będziesz śpiewać i grać na gitarze, to możesz olewać zwyczajnych ludzi? myślisz, że kim ja jestem? powietrzem? jebaną 'znajomą z internetu'? serio, wiem, że michael kazał Ci do mnie napisać, ale wiesz co? mogłeś to zrobić 4 lata temu, no sorry.. wielki pan Luke ma wyjebane na innych ludzi, którzy, hmm mają uczucia? brawo, ameryko! mam Cię dość, mogłam to już dawno napisać, ale ciągle myślałam, że napiszesz. Kurde, chyba też zacznę śpiewać i oleję swoich przyjaciół. Jesteś taki dojrzały Luke :)
asymx: pa, powodzenia w dalekiej przyszłości
Luke5SOS: czekaj
Luke5SOS: nie wiem co napisać
Luke5SOS: nie wiedziałem, przepraszam
Luke5SOS: Stokrotko?
**
@Luke5SOS: jak być dupkiem?
@Michael5SOS: nazywaj się Luke Hemmings
____
chcialam aby bylo smutno, ale nie umiem
wyszlo gowniono. ja to jednak zostanę przy smieszkowanu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro