24.
- Emm...?
Zdezorientowana brunetka obejrzała się na wszystkie strony, jakby nie była pewna, czy dana osoba aby na pewno zwróciła się do niej.
W końcu co druga dziewczyna na tym świecie ma takie dziwaczne imię!
- Znamy się? - zapytała Fray, unosząc jedną brew do góry.
- Ta? Nie pamiętasz mnie? - Nadal pustka w głowie - To ja!
Aha.
Na moment pomyślała, że rudowłosy zwyczajnie sobie z niej żartuje. Ale szybko odpędziła od siebie tą myśl, gdy przypomniała sobie, że ten chłopak zwrócił się do niej po imieniu. Ewidentnie ją znał, ale czemu ona nawet po przedstawionym przezwisku nic nie mogła sobie przypomnieć. Może "Troll" nie było tylko przezwiskiem?
Okey. Może nie jest jakimś modelem Calvina Kleina, ale na Troll nie wygląda. Pryszcze na nosie się nie liczą. Sorry, ale dużo ludzi zmaga się z trądzikiem.
- Fray Robbie, nie pamiętasz mnie? - zapytał, wskazując palcem na siebie - Silas Byrne. Podstawówka. Chodziliśmy przez rok do klasy. Potem wyprowadziłem się z Melbourne, pamiętasz? - Fray, nawet jakby bardzo chciała nie mogła sobie przypomnieć owego Silasa z którym rzekomo chodziła do szkoły. Jedyne co zrobiła to z otwartą buzią wpatrywała się z chłopka, nie wiedząc z w ogóle rozmawia - Chodziłem w różowych spodenkach na szelki, które mi kiedyś ktoś schował i musiałem chodzić po szkole w samych bokserkach.
Nagle na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- O Boże! Trollek to ty! - po czym mocno przytuliła Rudowłosego.
Minęła chwila zanim się opamiętała, ponieważ dopiero teraz zrozumiała jakie niemiłe względem Silasa było to, że zapamiętała go jako chłopaka biegającego bez spodni po szkole. Jednak, mimo wszystko kiedy spojrzała na Byrne'a, ten również się uśmiechał. Nie widać było po nim, że był urażony. Całe szczęście.
- Kopę lat, co nie? - stwierdził Troll, przerywając niezręczną ciszę.
- Tak, kurde nie sądziłam, że spotkamy się w takich okolicznościach.
- Chyba styl twojego ubierania się nie zmienił? - powiedział Troll, wskazując na strój brunetki.
No tak. W końcu była ubrana w dużą koszulkę i spodenki, a przecież do klubu wypada się ubrać w krótką kieckę odsłaniającą pół majtek.
Haha?
Parę lat temu taki zestaw zakładała dzień w dzień, ponieważ mała jak i nastoletnia Fray nie przykładała uwagi do ubrań. W zasadzie dorosła Fray też tego nie robiła.
- Luźno i wygodnie - uśmiechnęła się - Kurde, Trollek nie poznałam Cię, zmieniłeś się.
- Na dobre czy na złe?
- Na dobre.
Silas nie przypominał tego samego chłopaka, którego zapamiętała Fray. Jego długie rude włosy był ścięte na krótko, a aparat na jego zębach znikną. Teraz był przystojnym chłopakiem, który wreszcie ubrany był jak człowiek (pomijając ten wulgarny napis na koszulce, przecież młody Silas nigdy by takiej nie założył!)
Kiedyś Byrne był osobą bardzo aspołeczną a w podstawówce nie był za bardzo lubiany. Miał kilka osób z którymi utrzymywał koleżeńskie kontakty, tymi osobami była między innymi Fray, która szczerze powiedziawszy lubiła tego rudowłosego chłopaka. Nie mogła jednak darować sobie tego, że Silas pamiętał o niej, a ona sama przez dobre kilka minut zastanawiała się z kim w ogóle rozmawia.
- Kurde, Silas, przepraszam Cię, ale muszę iść. Zostałam na tą imprezę bezczelnie wprowadzona i muszę znaleźć swoją przyjaciółkę - powiedziała Fray, powoli wycofując się z miejsca.
- No dobra, a zgadamy się chociaż kiedyś?
Ale Fray już dawno nie było w pobliżu. W tym momencie myślała tylko o tym, że gdyby Sara byla facetem, już dawno urwałaby jej jaja.
***
Jak odkochać się w osobie, której kurwa nawet nie zna się w rzeczywistości?
- Nie, nie będę tego robić! - powiedział Michael Clifford przecząco kręcąc głową.
Jak odkochać się w osobie, której nawet nie zna się w rzeczywistości?
- Nie będą, aż tak wulgarny.
_______________________
Wakacje, super. nie czuję, żeby się już zaczęły.
co tam, jak tam?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro