Gastina&Lutteo 3msc #4
Po pizzy...
Luna: O boże czy ja widzę Matteo?
M: Cześć koledzy!
G: Co ty tu?
M: Uciekajcie bo gliny ktoś wezwał!! przed wrotkowiskiem ktoś miał wypadek i gliny wezwali bo też tam jeździeliście, a właściciela nie było!
G: O fuck.. zapomniałem zamknąć.. teraz tam nie pójdę
M: Dobra Nina i Gaston uciakajcie! Choć kelnereczko!
razem szybkim tempem jechaliśmy na wrotkach.. nagle zobaczyłem że jadą w naszych kierunku dlatego pojechaliśmy na skróty kazałem jej się schować.. kiedy wyszła nie wygląda w najlepszym stanie!
M: ej.. ej nie zbliżaj się.. ale śmierdzisz!
L: Ty gorzej!!
M: Dobra rozbierz.. się nie będę patrzał..
L: Popierdoliło cię, czy co??
M: Nie. :)
L: yhh masz się nie gapić
M: Odwróciłem się i zobaczyłem... no ładnie ci w tej bieliźnie.. ale weź kurtke bo widzę że ci zimno.
L: Nie śmiej się!
podjechaliśmy pod dom Luny...
M: No kelnereczko, jesteś wolna jutro? z bielizną też może być :D
L: walnełam go z całej pety w morde..
___________________________________________________
Jutro:..
Simon: Byłem w Jam&Roller gdy nagle weszli Gaston i Matteo!
S: Ej chłopaki przepraszam za wczoraj.
M: no spoko, ale pożycz hajs?
S: Po co?
nagle zaczął dzwonić telefon od Nico i Pedro.. w tym samym czasie chłopaki zaczęli się ze mną droczyć i ruszać torbe.
S: ej zostaw!!
G: ale mi potrzebne...
S: dobra, dobra!
G i M: dzięki młody!
__________________________________________________
była noc.. zagle umyta położyła się na łóżko z telefon ujrzałam, przez co wybuchłam śmiechem.. ja i król paw na zdjęciu.. ale z kąd się tu wzieło.. było napisane! Tylko ciebie chcę.. Lutteo.. ps. pozdrawia również gaston i nina O.o. ..
nagle usłyszałam sms..
M: pisze... Cześć kelnereczko! idziesz na impreze? Gaston i Nina też będą!
nie odpisałam, ale poszłam tam
A: gdzie idziesz?
L: na imprezę z Gastonem i Niną, no i Matteo.. kryj mnie powiedz że idę do Niny nocować a telefon miałam rozładowany..
A: Okej Lunita!- nagle wyszłam a blond włosa zadzwoniła do Simona, opowiadając o tym wydarzeniu..
było dużo osób, nagle postanowiłam się rozkręcić zamówiłam drinka wzięłam tylko 2 łyki bo nie byłam zbyt przyzwyczajona....
nagle zaczełam się pochylać,, tańczyć zamknęłam oczy i poczułam oddech na karku.. był to Matteo.. zaczęliśmy tańczyć w ciszy.. nagle powiedział,
M: Kocham cię kelnereczko.
L: nie spieprz tego! Nawzajem królu pawiu!.. zaczeliśmy się całować.. A Nina i Gaston patrzyli na nas z dołu objęci również się całując.. tak samo jak Jim z Nico, Jam z Ramiro... wszyscy się śmieli i dobrze bawili
CDN.......
______________________________________
Ask -> http://ask.fm/soylunapoloniapl
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro