Gastina&Lutteo 3msc #3
Nina:
Wychodząc ze szkoły z Luną zobaczyłam Gastona, który był razem z Matteo.
N: Czekaj, tam jest Gaston, ukradł mi wczoraj hajs/
L: Tam jest król paw -.-
podeszłam do Gastona.
N: cześć
G: cześć! jak się masz?
N: Bardzo dobrze! a ty?
G: Ja też.
N: Masz hajs?
G: No właściwie to tak, proszę oddaje ci ten hajs...
N: Jak wgl zdobyłeś ten hajs?
G: No jak to z skąd od ciebie z imprezy zarypałem..
N: ymm dzięki...
G: zapłacę twoimi pieniedzami i nie będziesz głodna..
N: Dobra choć już! ..
--------------
w restauracji.. jedząc naleśniki, a nawet pizze i spaghetti z kuchni włoskiej.
G: Muszę cię o coś spytać.
N: co jest?
G: Bo, bo podobał ci się pocałunek? który wydarzył się 26 sierpnia chyba o 16! :DD
N: To ty date pamiętasz? hahhah.. no a ci?
G: ej zapytałem pierwszy.
N: dobra było spoko..
G: magicznie powiem!
N: dobra spoko magicznie i brak mi słów...
G: zaczeła grać muzyka przez gitary które były w rękach pewnych panów w Restauracji: wstałem i zapytałem ,,Zatańczysz??
N: zastanowie się.
G: nad czym? no choć? zgodziła się tańczyliśmy wolny w sposób, jak kiedy miałem zawiązane oczy..
nagle patrzyliśmy w sobie oczy schyliłem się i ją pocałowałem odwzajemniła pocałunek..
-------------------------------------------------------------------
Luna:
biegłam razem z Niną, która wróciła z obiadu spalając kalorie po tłustym jedzeniu..
N: dlaczego nie pytasz jak było?
L: jak było?
N: fajnie..
L: aha..
N: czekaj o co ci chodzi??
L: umówiłaś się z nim?!
N: On tylko się ze mną droczył.
L: nie chcę go widzieć..
N: spoko, mnie też nie zobaczysz.. to mój chłopak!
L: jak to znowu??!!
N: Tak, a i on powiedział że my tak naprawdę nie zerwaliśmy od tego pocałunku tylko byliśmy na odległość.. i że się ze mną słodko droczył.. :3
L: wy oboje zwariowaliście! no ale życzę szczęścia!!
--------------------------------------------------------------------------------
Gaston:
byłem z moją dziewczyną na wrotkowisko,
G: Dobra.. jesteśmy sami.. i gówno mnie obchodzi czy chcesz czy nie!.. musisz się zgodzić.
N: nie takim tonem! i co??
G: pojedziemy razem w konkursie wrotkarskim..
N: boli cię głowa?
G: Nie.. a i na Openie też wystąpimy kotku!
N: nie i nie..
G: ej noo weźźź
N: dobra jak się nauczę jeździć.
G: nauczę cię..
nagle wchodzi Luna!
N: Hej Luna!!!!
G: co ty tu robisz? :)
L: Przepraszam,Nina.. twoja mama dzwoniła powiedziałam że już śpisz u mnie
N: uuu.. dzięki idziesz z nami na pizze>
L: Nie dzięki.. -.-
G: a propos jest 24 i czm Nina okłamałaś rodziców?!! coo? nie ładnie z twojej strony..
L: ona się staje łopuzem jak ty -.-
N: hehheh... dobra Luna zgódź się na pizze i pójdę do cb nocować. :))
G: a ja? to co? nie zaprosicie mnie na noc?!!!
N: nie!
L: nie, bo będę musiała też króla pawia zaprosić..
poszliśmy wszyscy na pizze.. no nawet Luna się dobrze bawiła a Matteo był pewnie w łóżku i spał.. w sumie szkoda że z nami go nie ma.. bo ja słuchałem tylko plotek o tym jaki Justin Bieber lub Shawn Mendes są przystojni!! -.--
CDN...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro