#7
GASTON
Byłem z Niną.. zakryłem jej oczy hustą i wziołem na ręce miałem dla niej niespodzianke.. nagle wybiłem szybę.. a ona juz przerażona zaczeła mówić.. rzeczy typu.. nie kradnij!.. choć już.. bo gliny nas złapią.. itp.. i znów wziąłem ja na ręce zaprowadziłem i zdjąłem huste.. ukazał się widok zachodu słońca..
N: Ale?! Pięknie.. ale ten dom jest nasz rodzice będą źli.
G: Wątpie, bo twój ojciec nam go dał.
N: CO?? będziemy tu mieszkać??
G: Nie. Ale to nasze miejsce i tyle.. po chwili jedliśmy włoskie i hiszpaskie jedzenie oraz truskawki.. zaczęliśmy się całował.. i rozbierać juz byliśmy w bieliźnie.
N: Czekaj, bo ja nigdy tego nie robiłam.
G: Zaśmałem się ja też nie,
N: Kłamca! hahah.. cieszę się że na mnie poczekałeś. Ufam ci.
nagle naszych ubrań już nie było, nadszedł wieczór leżeliśmy w szlafroku Ja miałem łzy w oczach raczej ze szczęścia Nince to one już spływały.. rozumiem bo był jej to pierwszy raz.. patrzyliśmy na gwiazdy wtuleni siebie..
Nagle powiedziałem.. Czuje się jak 3 metry nad niebem.,
N: Ja czuje się wyżej, a później.. ,, na skrzydłach do gwiazd.
Następny dzień. Wieczór.
Ale jestem szczęśliwy, dni z Niną są najpiękniejsze. Dziś razem z nią i Lutteo wybraliśmy się na arene pełną motorów. przyznam że nasze twarze zbladły gdy zobaczyliśmy wszystkie świece.. matko tu jest strasznie, ciesze sie że wybrałem rolki w swoim życiu, ale zaprosiła mnie tu Nina bo chciała kogoś przedstawić. Nagle dziewczyna zaczęła krzyczeć jego imię.
N: Xavii!
X: Tu jesteś! Ciesze sie że jesteś.. (Myślałem że jest sama a tu nagle jakiś 2 chłopaków razem z Luną.)
N: To są moi przyjaciele. Matteo Gaston i Lune już znasz.
G: (Widzę jak na nia patrzy skurwiel jeden).. podałem mu po męsku rękę ściskając mocno.
X: no masz mocny uścisk.
G: Pewnie.
ale to nie pora na zazdrości muszę jej pokazać że jest ok, więc dobrze się starałem bawić w towarzystwie tamtego drugiego.. robiliśmy zdj a nawet wchodziliśmy na motocykl.. Xaviego on interesuje sie tym.. przyznam że podobało mi się.
X: O tu jesteś! Przedstawie ci moją ( dziewczyne) dobrą przyjaciółke.
Każdy z nas ujrzał Sebe.. Matteo ciśnienie podskoczyło ale go objąłem.. no kurde.. teraz jest dwóch zazdrosnych.
S: Witaj! Ach tak znam ich, to ten Matteo co ci o nim opowiadałem
X: Serio??! Okey.
G: Może pójdziemy po cole? powiedziałem do chłopaków. (chciałem aby dziewczyny zostały same na chwile)
S: Nie, ja tu zostanę, ale Nina mozesz iśc z chłopakami, bo chcę pogadać z Luną.
ok.. zrobiliśmy tak, ale daleko nie odchodziliśmy, dziewczyny byli blisko.. Nina została z Luną, bo ta była przerażona.
Luna:
S: To twoje? pokazałem huste.. kiedy zaciągnołem ją do łóżka.. Wisiała u mnie na łóżku.
L: Oddawaj to.! Znajdź se kogoś innego! Żal mi cię!
nagle wyrwałam huste a on pociągnął mnie za włosy zaczęłam krzyczeć.. przywaliłam mu w nos.
nagle Nina zaczeła krzyczeć.. PRZYWAL MU! Mocniej!! .. no ona to potrafi byc agresywna gdy jest potrzeba..
Xavi ją tylko złapał mówiąc aby przestała.
Naszczęscie gaston zauważył i zawołał Matteo..
Już chciał mu dać.. ale gaston złapał Sebe. A matteo mnie rozdzielili.
NINA:
Zostawiliśmy samych Xaviego i Sebe. naszczęście Matt obiecał że nic mu nie zrobi choć jego myśli mówiły zupełnie co innego siedzieliśmy niedaleko areny a Matteo wycierał łzy oraz krew Luny.
N: Wszystko dobrze?
L: Tak ale dostałam od tej suki.
M: Jesteś moją bohaterką.
G: Nagle przybliżyłem sie do Niny mówiąc na ucho..,, ty też jesteś moją bohaterką..wiesz? co powinnaś zrobić taki obrońca?
N: co?
nagle wyszyscy pojechaliśmy do studia tatuaży i ja i Luna lekko się bałyśmy bo wiem że będzie bolało położyłyśmy się łzami w oczach.. nasz tatuaż wyglądał tak.. U mnie było napisane.. Gastina,, więc dziś na skrzydłach do gwiazd. A Luna.. miała napisane ,Tylko ciebie chcę., chłopaki zdadzili że nas kochają i również pokazali swoj tauaże.. Gaston miał napisane ,, 3 metry nad niebem.. a matteo,, za miłość,, .
CDN
__________________________________________
dziś taki rozdział? I co? POD OBA WAM SIĘ?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro