Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

- Na razie chciałbym by podeszli do nas towarzysze tajskiego, europejskiego i chińskiego szefa - powiedział Yuuri, na co trójka wymienionych spojrzała na swoich władców. Ci tylko kiwnęli głowami na zgodę. Prawie od razu cała trójka podeszła do Japończyka i skinęli mu głową.

- Czy możecie się przedstawić i mniej więcej powiedzieć w czym jesteście dobrzy? - Viktor stanął obok swojego przyszłego towarzysza i patrzył na każdego po kolei. 

- Jestem Christophe Giacometti, mam 25 lat i bardzo dobrze posługuję się każdą bronią palną. Także sztuki walki wręcz są na wysokim poziomie, za to walka mieczem lub nożem jest słaba, ale dalej staram się ją szlifować, by stać się najlepszy - przedstawił się towarzysz europejskiego mafioza.

- Jestem Phitchit Chulanont i mam 20 lat. Moją mocną stroną jest władanie mieczem oraz kunaiami. Dobrze się skradam oraz nieźle strzelam, ale także jak mój przedmówca staram się to udoskonalić - Tajlandczyk uśmiechnął się w stronę rozmówców. 

- Otabek Altin, lat 20. Dobry w ukrywaniu i szpiegowaniu, strzelanie na wysokim poziomie, tak samo walka mieczem. Boks to moja najlepsza sztuka walki - Viktor i Yuuri od razu wiedzieli, że ta trójka na pewno będzie im potrzebna. Każdy ma mocne i słabe strony, a jak dostaną jeszcze jakiś czas na ich poduczenie, to już tym bardziej będą dobrymi szpiegami. Nagle ktoś stanął obok Chris'a i zaczął mówić.

- Jean-Jacques Leroy, lat 19. Przyszły szef kanadyjskiej mafii. Dobry w strzelaniu i w boksie oraz  niezły w walce na miecze. Słabo u mnie ze szpiegowaniem, ale to się wyrobi - nieproszony o zdanie młodzik uśmiechnął się i posłał innym perskie oczko. 

- A pytał cię ktoś o zdanie? - nagle od strony Yuuri'ego można było wyczuć powiew zimna. Wcześniej nie raczył nawet spojrzeć na niego, bo od początku wiedział że ten przygląda się ich wcześniejszej rozmowie i aż świerzbi go by do nich podejść. Najwyraźniej nie umie się zachować w odpowiednich chwilach, co oznacza że jest słabym gangsterem. 

W końcu Yuuri spojrzał na dalej uśmiechającego się chłopaka. Ten widząc spojrzenie Japończyka, skulił się w sobie a jego uśmiech zniknął - Zadałem ci pytanie.

- N-nie, ale wiem że na pewno się przydam w tej misji. Jestem młody i świeży, więc będę idealną przynętą - chłopak powoli tracił rezon i zaczął w głowie kalkulować czy dobrym pomysłem było się odzywać nieproszonym. 

- Przynętą chyba na zabicie w pierwszej kolejności. Wrogowie od razu przejrzą nasz plan z takim słabiakiem jak ty. Nic tylko od razu strzelić sobie kulkę w łeb. Nie myślisz o tym czy by się udała cała farsa, tylko o tym by się zabawić w prawdziwym życiu. Brak ci doświadczenia w takich akcjach, więc wracaj na swoje miejsce póki jestem spokojny i nie mam ochoty cię przemusztrować na dobre tory - warknął zły 23-latek. Wiedział, że wszyscy przyglądają się i słuchają tego co mówi i wiedzieli, że ma rację. Yuuri spojrzał na ojca tego dzieciaka i zobaczył jak ten kiwa mu głową jakby z podziękowaniem. Najwyraźniej cały czas młody jest głupi i nie umie się zachować, a jego ojciec i szef zarazem ma nadzieję, że słowa takiego autorytetu podziałają.

- Chcielibyśmy powiedzieć, że tych troje idealnie pasują do naszej grupy. Pytanie tylko czy któryś z szefów nie chciałby kogoś nam dorzucić lub odebrać - Victor spojrzał na troje mężczyzn, którzy na szczęście nie wyglądali na chcących zabronić wyprawie ich towarzyszy.

- Chciałbym zaproponować troje dodatkowych uczestników z mojej szajki - powiedział Josef - Emila Nekole , Michele Crispino oraz jego siostrę Sarę. 

- Ja także chciałbym zaproponować dwójkę dodatkowych członków - Georgi'ego Popovicha oraz Mile Babicheve - powiedział Yakow, na co Viktor kiwnął na znak aprobaty.

- Ja także proponuję trójkę moich podopiecznych - Minako Okukawe, Takeshiego Nishigori i jego żonę, Yuuko - powiedział Toshiya,  na co Yuuri lekko się uśmiechnął z myślą o tym, że będzie współpracował z przyjaciółmi.

- Także chciałbym dodać dwoje członków od siebie - Seung-gila Lee i Guang Hong Ji'a - dodał Bao-Tian.

- Tak więc zostanie utworzona piętnastoosobowa grupa szpiegów, która ma przedostać się do szeregów wroga pod przykrywką i informować nas o wszystkim, co może okazać się konieczne - podsumował Yakow, na co obecna piątka skinęła głowami.

- Chciałbym się zapytać czy dostaniemy dodatkowe dwa tygodnie na sprawdzenie i udoskonalenie umiejętności pozostałej trzynastki - padło pytanie z ust Yuuri'ego.

- Tak. Zaraz zadzwonimy do naszych siedzib i powiadomimy, kto ma się przygotować na misję i po ustaleniu gdzie odbędą się treningi, od razu zostaną wysłani tam gdzie mają być - głos zabrał Josef.

- Proponuję Japonię na miejsce treningów. W Rosji nie mamy tyle miejsca by przeprowadzić kilkanaście różnych treningów dla całej piętnastki, a z tego co słyszałem siedziba Japońskiej yakuzy ma sporo wolnej przestrzeni - powiedział Victor, co zdziwiło młodego Japończyka.

- Brak sprzeciwu - powiedziało na raz wielu mafiozów. Natychmiastowo także czworo z nich wyjęło telefony i wstało ze swoich miejsc w celu zadzwonienia do dowództwa tymczasowego by przekazać wszystkie informacje. Plus starszy Katsuki  nakazał szykować dodatkowe szesnaście pokoi dla przybyszów z innych szajek. 

- Czyli tak naprawdę mamy wszystko ustalone. Za dwa tygodnie cala grupa przeniesie się do europejskiej mafii, by tam zacząć działać. Każdy ma być nauczony swojej nowej tożsamości, róbcie co chcecie ze swoimi tożsamościami, ale pamiętajcie. Nie dajcie się zwieść, ani nie zostańcie rozpoznani. Zycie naszych organizacji tak naprawdę od teraz zależy od was. Składamy w wasze ręce życia milionów naszych i waszych kolegów z branży. Miejcie to pod uwagą i pomóżcie nam zniszczyć tych psów - powiedział Celestino.

- Postaramy się zrobić jak najwięcej, zdobyć jak najwięcej informacji oraz pomóc wam zniszczyć naszego wroga. O ile będzie nas to kosztować życie, nie cofniemy się przed niczym. Dziękujemy za zaufanie -  Yuuri skłonił się w stronę władców, co uczyniło za nim czworo nowych towarzyszy.

- Od teraz to Yuuri Katsuki i Viktor Nikiforov są przywódcami całego przedsięwzięcia. Oni będą decydować o tym co będziecie robić, to im macie spowiadać się ze wszystkiego i macie polegać na nich - skierował się do pozostałej trójki Bao-Tian, mając nadzieję, że przekażą ta informacje pozostałej dziesiątce, która ma do nich dołączyć w Japonii.

- Tak szefie! - troje podwładnych zrozumiało przekaz i wiedziało, że nie mogą sprzeciwiać się potężnej dwójce znanych na całym świecie bandytów, którzy tak naprawdę są od nich lepsi o przynajmniej 10 lat nauki wszystkiego. Co z tego, że są w podobnym wieku, przecież mieli świetnych nauczycieli, którymi był ojciec lub wuj, uczących ich fachu od najmłodszych lat. Czuli do nich respekt oraz wiedzieli, że to ich szansa na podniesienie swoich umiejętności dzięki nauce od nich.


---------------------------------------

Rozdział 3 wstawiam tydzień po opublikowaniu prologu i 1 rozdziału xd 

Jak się czyta???

Jakieś uwagi? 

Komentujcie xd

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro