Rozdział 1: Nowa Misja
Perspektywa Suji
Kiedyś myślałam, że będę kimś innym niż tajną agentka. Ale teraz wiem, że lubię tą pracę. Mam na imię Choi Suji i zapraszam was do mojego życia.
Mieszkam sama w bogatej dzielnicy Seulu. Od dwóch lat pracuje w firmie agencje. Jestem bardzo doświadczoną dziewczyną. Aktualnie idę do swojej pracy.
Pracownicy: Dzień dobry Suji. Dzień dobry.
Suji: Dobry.
Asystentka: Pani Choi. Szef prosi panią do swojego gabinetu.
Suji: Dziękuję za informację dahyun. Już idę do niego.
W gabinecie
Suji: Dobry szefie. Cześć wszyscy. A więc co się dzieje.
Szef: Suji mam dla ciebie kolejną misję. Policja chcę chwytać nie jakiego Kim'a Taehyung'a. A ja przeznaczam Ci te zadanie. Masz zrobić tak, żeby Ci zaufał i byś dołączyła do jego gangu.
Pozostali: Czemu Suji?! Szefie to jest zabójstwo.
Suji: Spokojnie kochani, poradzę sobie i tak to nie jest pierwsza i ostatnia. Rozumiem szefie pomogę policji. Nawet jeśli ta osoba może grozić mojej rodzinie i was. Zacznę od dzisiaj.
Szef: Powodzenia Suji i kontaktuj nam co się dzieje.
Suji: Dobrze szefie, jeszcze mam pytanie, jak do jego gangu dołączyć?
Szef: Będziesz musiała iść z kilku klubów. Dzisiaj akurat jest w swoim pierwszym klubie.
Suji: Rozumiem. To ja pójdę już. Do zobaczenia za niedługo.
Wieczór
Perspektywa Suji
Zbliżała się godzina 21 a ja akurat zbieram się na swoją misję do klubu. Ubrałam się w złotą seksowną sukienkę, pomalowałam się i efekt jest taki
Pod klubem
Ochroniarz: Dobry wieczór panienko, czy pani ma zaproszenie na wejść?
Suji: A czy muszę?
Ochroniarz: Dla takiej pięknej panienki, nie musi pani. Proszę wejść do środka.
Suji: Dzięki przystojniaku.
W klubie
Suji: Poproszę shota.
???: Proszę proszę, kogo ja tu widzę Choi Suji.
Suji: Witaj Leo czego chcesz? Pieniędzy?
Leo: Chce ciebie w łóżku baby girl. Tu i Teraz
Suji: W twoich snach Leo, nie jestem taka pusta jak Twoje wszystkie panienki *wyciąga pistolet* nawet nie ruszaj się.
Leo: Uważaj bo to nie jest zabawka *też wyciaga pistolet* myślałaś, że nie jestem przygotowany
?: Nie rób scen Leo.
Perspektywa Suji
Wtedy go zobaczyłam Kim'a Taehyung'a we własnej osobowości mierzył bronią w Leo i wypowiedział to.
Taehyung: Bierzcie go a ty młoda idziesz ze mną.
Suji: Nigdzie nie idę. Po za tym i tak wychodzę. Dzięki za pomoc nie potrzebowałam jej.
Taehyung: Idziesz i koniec kropka.
Suji: Myślisz, że cię nie znam?! Nazywasz Kim Taehyung właściciel kilku klubów, najbogatszy mężczyzna w Seulu.
Taehyung: Widać, że dużo wiesz o mnie. Mam dla ciebie wyzwanie.
Suji: Jakie?
Taehyung: Jeśli zabijesz Leo to przyjmie cię do swojego domu i zamieszkasz ze mną.
Suji: Okej zrobię to. Po za tym jestem Suji.
Taehyung: Miło mi cię poznać. A teraz chodź.
W piwnicy
Leo: Widać, że też cię przyprowadził. Myślałaś, że pójdzie ci płazem?
Suji: Zamknij się. I nic nie mów, za dużo już zamieszałeś. Miejmy to za sobą *wymierza strzał*
Taehyung: Widzisz to takie proste. A teraz możemy już jechać do twojego domu po rzeczy.
Suji: Ruszajmy.
W domu suji
Perspektywa Suji
Pakowała swoje wszystkie rzeczy. A Taehyung czekał w przedpokoju. Myślałam, że to nie będzie takie proste a jednak, może zaufał mi.
Taehyung: O matko, co ty masz w tych walizkach?
Suji: Najlepiej nie pytaj szefie. Możemy jechać?
Taehyung: Bierzcie te walizki i jedziemy
Ochroniarz: Oczywiście szefie.
W samochodzie
Taehyung: A więc, Jakie masz nazwisko?
Suji: Choi Suji i mam 22 lata.
Taehyung: Rozumiem. Dojechaliśmy już na miejsce.
Perspektywa Suji
Gdy wyszliśmy z samochodu to zobaczyłam piękna rezydencję i zrobiła mi wrażenie wow. Ale muszę być czujna, żeby siebie zdemaskować. Muszę po prostu być pewna czy Taehyung mi ufa.
Rezydencja
Taehyung: Wchodzimy Suji?
Suji: Tak szefie. A pokażesz mój pokój?
Taehyung: służba cię zaprowadzi. A teraz chodź.
W rezydencji
Służba: Dobry wieczór Panie Kim.
Taehyung: Dobry wieczór. Możecie o tą panienkę i jej walizki do pokoju.
Służba: Tak oczywiście. Jak masz na imię?
Suji: Choi Suji miło mi was wszystkich poznać. Życzę dobrej nocy dobranoc.
W pokoju
Suji: Ale śliczny w moich kolorach. Połóżcie tu walizki.
Służąca: Jutro pani musi wstać o 9 ponieważ jest śniadanie a Pan Kim nie lubię jak ktoś się spóźnia.
Suji: Dziękuję. Dobranoc pani?
Służąca: Pani Dain. Dobranoc.
Suji: Trzeba zadzwonić do szefa. Halo szefie?
Szef: Suji i jak Misja?
Suji: Idzie po maśle na razie teraz będę mieszkała w rezydencji pod jednym dachem z naszym celem.
Szef: To dobrze. Trzymaj się Suji i nie zedmeskakuj się.
Suji: Dobrze, dobranoc szefie.
Perspektywa Taehyung'a
Poszedłem do gabinetu pouzupełniać papiery. Gdy skończyłem uzupełniac to wyszedłem na balkon i poczułem dym papierosa. Spojrzałem na tą osobę to Suji w samej bieliźnie.
Suji: S-szefie?! Przepraszam, dobranoc.
Taehyung: Spokojnie nic się nie stało. Ty palisz?
Suji: Tak ale bardzo rzadko. Ale pójdę już dobranoc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro