motylki w brzuchu
W zasadzie nie jestem pewna co chciałabym tutaj napisać. Jest prawie północ, a ja postanowiłam się zabrać za nowy temat, który wymyśliłam przed sekundą. Otóż motylki w brzuchu.
Jest to często spotykane zjawisko w wielu fanfikach, które opowiadają o gangsterach i Maryjach Dziewcach. W tych innych, w których robią ciągle niestosowne rzeczy również. Występuje to w każdej książce, opowiadaniu, ff, filmie itd. Zawsze jest ten moment, kiedy te głupie motyle się pojawiają. Choćby nie wiem jak bardzo dwoje osób się nie lubiło to gdzieś tam zawsze są te motylki, które sprawiają, że już wiesz jak zakończy się ta piękna historia. Miłość wieczna, niebezpieczna, na dobre i na złe, po grób. Kwiatki, serpentyny, tęcze, diamenty, tęczowe delfiny, kucyki, elfiki i wszystkie słodkie rzeczy, które są z tym związane.
Cóż, muszę się wam przyznać, że sama nie wierzyłam w istnienie czegoś takiego jak motyle w brzuchu. W ogóle nie wierzyłam w to dziwne uczucie w sobie na widok jakiejś osoby, ale przekonałam się na własnej skórze; to prawda. Takie coś istnieje i jeśli nie czuliście tego to poczekajcie, może nie znacie odpowiedniej osoby, która je rozbudzi. To dziwne uczucie jest nieznośne, serio! Wystarczy, ze zobaczysz, że ten ktoś do ciebie pisze wiadomość i już je czujesz. To tak jakby swoimi skrzydełkami łaskotały twoje serce, a ty nie możesz się podrapać, jakkolwiek to brzmi! I uśmiechasz się jak idiota na to uczucie, ponieważ mimo, że denerwujące to jest najlepsze na świecie. Objawem ubocznym mogą być: zarumienione policzki, nogi jak z waty lub galaretki, jak kto woli, trzęsące się ręce, spocone dłonie itd.
Tak więc mam radę.
Przed zauroczeniem się w jakiejś osobie zapoznaj się z treścią tego co napisałam bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy crush niewłaściwie dopasowany zagraża twojemu sercu i zdrowiu.
Nie rozumiem jeszcze jednego odnośnie tego sformułowania. Ponieważ niby wszystko świetnie, ale przecież dlaczego motylki?
No cóż, moja teoria na ten temat jest następująca. Motylki są supi, ładne, kolorowe i kojarzą nam się tylko z tymi pięknymi rzeczami (prócz tego wchodzenia w ogony czy coś, ew) i nigdy nie będą nam się kojarzyć raczej źle, ponieważ to maleńkie, piękne stworzonka, które latają żeby nieść szczęście na ziemi. Tak można powiedzieć wygląda miłość. W środku nas są te głupie motylki, które są szczęściem. Ponieważ naprawdę nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby kojarzyć miłość z czymś złym. Mam na myśli oczywiście tą miłość odwzajemnioną, trzymanie się za rączki i te sprawy. Inne odmiany tej powszechnie znanej choroby są zupełnie innym tematem.
Wracając do motylków to raczej nie chcielibyście mieć w krów w brzuchu to brzmi niesmacznie! Poza tym krowa nie kojarzy mi się raczej z tęczą i innymi kolorowymi rzeczami. Albo chociażby świnie/konie/wieloryby/chomiki/psy/węże/króliki w brzuchu,
Oczywiście jedyną dopuszczalną opcją poza motylkami są słowiki! Można mieć słowiki w sobie. Śpiewają nam serenady, kiedy ukochany ma nas w nosie!
Dziękuję za uwagę, wybaczcie, że nie śmieszne, ale po prostu musiałam to gdzieś napisać i wyrzucić to z siebie, a wattpad to najlepszy pamiętnik :)
Jeśli macie jakiś temat/pytanie/cokolwiek to piszcie. Dalej trwa nabór haha a te rzeczy, o które już pytaliście są zagubione w akcji, muszę je znaleźć i zapisać haha.
Zastanawiałam się nad tym czy chcielibyście mnie jakoś bliżej poznać, bo w zasadzie piszę o sobie historię, o mojej dziwnej rodzinie, znajomych, a nie macie pojęcia kim jestem. Więc jeśli jesteście zainteresowani poznaniem mnie to mogę zrobić notkę, w której odpowiem na wasze pytania dotyczące mnie! Ale najpierw chcę wiedzieć czy w ogóle chcielibyście żebym stworzyła coś takiego? :)
Kocham was słowiki, ćwir, ćwir!
©smil3x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro