섹션 47
Obudziło mnie pukanie do drzwi, więc otworzyłam oczy i uniosłam głowę
- Leerin, wstawaj, za dwie godziny masz się spotkać z chłopakami, by ich trenować - zza drzwi usłyszałam zachrypnięty głos Kapcia
- Więc łaskawie się ogarnij i nie spóźnij - powiedział i chyba odszedł. Ledwie zgramoliłam się z łóżka, a co dopiero podejść do szafy...
Po wielkim wysiłku i dotarciu do szafy z której wyjęłam biały crop top, a do tego dresowe czarne krótkie spodenki. Z ciuchami udałam się do łazienki, gdzie wzięłam długi prysznic.
Gotowa wyszłam z łazienki i podeszłam do śpiącego Taehyunga.
- Tae wstawaj i się ogarnij - podrząsnęłam nim, a on na mnie spojrzał i się uśmiechnął - Idę na ten trening by tych nowych potrenować - powiedziałam i musnęłam jego usta - Musze iść, a ty się umyj i ubierz - powiedziałam, a chłopak pociągnął mnie przez co leżałam na nim.
- Chwilkę poleż jeszcze, proszę - powiedział, a ja westchnęłam i tak jak chciał tak właśnie zrobiłam, po paru minutach musiałam już wstawać i iść.
- Tae ja musze już iść - powiedziałam, a chłopak mnie pocałował.
- Dobrze, ale nawet mi się nie waż z kimś migdalić - zagroził, a ja się zaśmiałam. Głupek.
- Wiem, głupia nie jestem - powiedziałam i wstałam - To do wieczora - wyszłam z pokoju, a następnie z dormu, podeszłam do mojego motoru i na niego wsiadłam, wsadziłam kluczyk do stacyjki i odjechałam z piskiem opon i jechałam w stronę umówionego miejsca.
Dojechałam po piętnastu minutach, gdzie już wszyscy na mnie czekali, zeszłam z motoru, wyjęłam kluczyk i zdjęłam kask który położyłam na siedzeniu motoru
- Cześć, mam nadzieje, że długo nie czekaliście - powiedziałam i się uśmiechnęłam
- Cześć Lee, nie czekaliśmy długo - powiedział HyunJin i do mnie podszedł, a ja walnęłam go w łeb - Za co to?
- Za bycie głupim, wiesz co to znaczy bycie w gangu? Posłuchacie, bo to ważne. Jeśli chcecie wplątać się w takie gówno to okej, ale wiedzcie, że jak zaczniecie to odwrotu już nie ma. - powiedziałam śmiertelnie poważnie, no bo przecież sama wiem jak to jest.
- Wiemy co to znaczy - uśmiechnął się rudowłosy chłopak z głębokim basem w głosie.
- Obyście potem tego nie żałowali - powiedziałam, a każdy się uśmiechnął, bark mi już sił, a to dopiero początek.
- Nie będziemy Noona - odezwał się blondyn, a ja wywróciłam oczami.
- Okej, to może mi się przedstawcie - powiedziałam zrezygnowana, bo jakbym nie zapytała to by się pewnie nie przedstawili.
- To tak, to jest Jeongin, WooJin, Minho, Jisung, Chris, Felix, ChangBin, Seungmin - HyunJin pokazał kolejno po każdym, a ja starałam się jakoś zapamiętać ich wszystkich.
- Dobra, chyba już wiem. To zapraszam do sali - pokazałam na drzwi i rzuciłam Woojinowi klucze, bo był najbliżej drzwi, otworzył je i każdy wszedł do ogromnej sali, chłopak zamknął też drzwi i oddał mi klucz - Okej, to teraz pytanie, kto umie się bić - powiedziałam, a każdy podniósł rękę. No ta jasne.
- Ja umiem Taekwondo - powiedział Felix. Oh serio?
- Taekwondo srondo - powiedziałam, a HyunJin się zaśmiał - Ty się lepiej nie śmiej, bo każdego sprawdze jak dobrze się umie bić.
- Ty? Jak chcesz nas sprawdzić? - zapytał Minho, a ja się zaśmiałam.
- Normalnie, będziecie bić się ze mną - powiedziałam, a każdy zaczął się śmiać oprócz HyunJina. Tak im do śmiechu? Okey.
- Ja odpadam - powiedział Hwang z miejsca i podniósł ręce w geście obronnym.
- Nie będę bił dziewczyny, jeszcze ci krzywdę zrobię - powiedział Felix, a ja ruchem palca pokazałam by podszedł bliżej. I tak zrobił.
- Ty jako pierwszy pójdziesz, panie 'ja umiem taekwondo' - spojrzałam na niego uważnie.
- Dobra - powiedział i obrócił się chcąc mnie kopnąć więc kucnęłam, kiedy jego noga przeleciała nad moją głową wstałam i sama zrobiłam wykop, trafiając chłopaka w plecy powodując jego upadek - Coś ci nie wyszło - zaśmiałam się, chłopak spróbował jeszcze raz tym razem celował pięścią w twarz więc złapałam za rękę, z drugą zrobił to samo, więc także złapałam za jego rękę, następnie łokcie wykręciłam prawie do środka. Niestety nie mogę połamać im kości, dlatego szybkim ruchem jedną rękę wzięłam koło jego głowy i wykręciłam tak by ręka była za jego plecami, a on upadł na kolana, dobiłam go jeszcze kolanem w plecy i leżał glebą na ziemi
- Dobra jest - odezwał się Chris, dlatego właśnie on będzie następny.
- Wiem, a teraz twoja kolej - powiedziałam, a on ledwo podszedł do mnie - Spokojnie jeśli mnie uderzysz nic sie nie stanie. Tak samo jak reszta, są też gangi, które składają się z samych dziewczyn i może być tak, że będzie trzeba się z nimi bić - powiedziałam, a Chris wykorzystał to, że tłumaczyłam i patrzyłam na każdego, dlatego się na mnie rzucił powodując, że upadłam na plecy, a on na mnie. Kiedy miał już zadać cios w twarz nogami go podniosłam, dlatego przeleciał nad moja głową i sam wylądował na plecach - i tu twój błąd, zamiast usiąść na nogach to powinieneś na brzuchu usiąść - powiedziałam i kolejnego zaprosiłam do sprawdzania, na końcu był HyunJin.
- No HyunJin, teraz ty - powiedziałam, a on podszedł ledwo, każdy już stał i się temu przyglądał.
- Ja podziękuje - powiedział, a ja westchnęłam. Irytuje mnie już to, serio.
- Nie wyjaśnię ci co w twojej taktyce jest złe i co musisz zmienić byś miał jakiekolwiek szanse - chłopak niechętnie podszedł do mnie i tez próbował mnie powalić, ale także wylądował na plecach, nachyliłam się nad nich - twoim błędem jest to, że jesteś strasznie powolny i do tego nie patrzysz przeciwnikowi w oczy. Tak samo jak reszta, zawsze patrz przeciwnikowi w oczy, wtedy będziesz w stanie rozgryźć ich kolejny ruch - powiedziałam i pomogłam mu wstać - no więc, jak na sam początek jest... tragicznie, ale z czasem może będzie lepiej, potem tylko różne techniki strzelania, podduszania, wykręcania i miażdżenia kości - aż się uśmiechnęłam nie wiem czemu, a oni patrzyli na mnie z przerażeniem - Wam nic nie zrobię więc nie martwcie się. Więc, jakieś pytania?
- Ja mam. Czemu jesteś w gangu chodź wiesz, że to gówno? - zapytał Seungmin, a ja westchnęłam. Lepszego pytania nie mógł zadać.
- Długo by opowiadać. Ale uważam, że to gówno bo cały czas policja nas poszukuje, ale są tak tępi że masakra - uśmiechnęłam się, a telefon dał o sobie znać, wyciągnęłam urządzenie i odebrałam.
- Halo? - odezwałam się po odebraniu. I od razu uśmiechnęłam się słysząc ten bas.
- Leerin, za ile wracasz? - zapytał Taehyung a ja mimowolnie się uśmiechnęłam. Samo tak wyszło.
- Nie wiem, a co? - zapytałam i spojrzałam na chłopaków, którzy mi się przyglądali.
- No bo chce pooglądać filmy i się z tobą poprzytulać - powiedział uroczym głosem, a ja poczułam stado motyli w brzuchu.
- To postaram się za godzinę być - powiedziałam i się rozłączyłam chowając telefon do tylniej kieszeni spodenek - Dobra chłopaki, coś jeszcze? Bo niedługo musze już iść
- Masz chłopaka? - zapytał Jisung, a ja zmarszczyłam brwi, ale mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Mam - odpowiedziałam zadowolona, patrząc na każdego po kolei.
- On właśnie dzwonił? - zapytał HyunJin, a ja przytaknęłam. Trochę już mnie dziwią te pytania.
- On serio jest taki głupi, ale też uroczy - powiedziałam i pokręciłam głową - Czasem nie mam do niego siły. Ale mniejsza, coś jeszcze?
- Nie, nikt chyba już nie ma pytań - powiedział HyunJin i mogłam w jego oczach dostrzec cień żalu, a skąd on się wziął to za chuja nie wiem!
- Czyli koniec treningu jak na dziś, jutro się widzimy o tej samej godzinie, pamiętajcie co wam dziś mówiłam - powiedziałam idąc w stronę drzwi - Zamknijcie za sobą! - uniosłam się lekko i rzuciłam za siebie dodatkowy klucz by wyrazie czego, już czekali na mnie w środku.
Wsiadłam na motor i odjechałam z piskiem opon. Pod domem byłam po piętnastu minutach drogi, zsiadłam z motoru i udałam się w stronę drzwi by po chwili rzucić się na łóżko, obok Taehyunga.
- Tęskniłem kochanie - powiedział Tae i mnie pocałował. On serio jest tak bardzo kochany.
- Nie było mnie tylko pare godzin - powiedziałam z uśmiechem, na co on wzruszył ramionami.
- To i tak długo - powiedział z pretensją i mnie przytulił, przez co setny raz tego dnia się uśmiechnęłam.
- Dzieciak - zaśmiałam się, a chłopak zawisnął nade mną i spojrzał mi prosto w oczy.
- Jesteś młodsza ode mnie - podkreślił, na co wywróciłam oczami. No serio? To tylko dwa lata!
- Ale mądrzejsza - uśmiechnęłam się triumfalnie jak zobaczyłam Tae mine, po chwili chłopak złączył nasze usta w namiętnym pocałunku - Mieliśmy oglądać film - powiedziałam odsuwając od siebie chłopaka, który jęknął niezadowolony - oj Taeś, ty Niewyżyty człowieku - zaśmiałam się i wyciągnęłam laptopa z szafki, wpisałam szybko hasło i weszłam na netflixa, gdzie włączyłam pierwszy lepszy film, który miał najlepszą ocenę
Mam nadzieje że się podobał rozdział i nie ma jakiś 'ale'
Następny rozdział nie wiem kiedy będzie, ale jedno jest pewne, jak będzie 50k wyświetleń w całej książkę będzie maraton, a teraz miłego dnia życzę moje buby❤️😝
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro